Z leciutkim opóźnieniem odcinek wylądował na sewerze. Niestety, albo stety, życie to nie tylko przyjemności, stąd w tym tygodniu wyjątkowo trudno było wyskrobać kilkanaście kilograczogodzin na przygotowanie odcinka. Niemniej, regularność Fantasmagierii jest legendarna, a to zobowiązuje. I to tyle frazesów na ten tydzień.
W najnowszym odcinku przede wszystkim rozmawiamy o Call of Duty: Black Ops, grze, która po części jest miłą odmianą od fabularnie skrzywdzonych poprzedniczek, ale trudno nie odnieść wrażenia, że w tym wszystkim brakuje kopa, powiewu świeżości, jakim była pierwsza Modern Warfare. Nic tylko niekończące się fajerwerki, wybuchające beczki, nieskończone armie klonów, itd. doskonale znane, sprawdzone zabiegi, ale to już było. Niemniej, ten model sprzedaje się świetnie, a kury znoszącej złote jajka nie zarzyna się na rosół, nawet w imię kultury wyższej, czy sztuki.
Będzie kącik Fallout: New Vegas, w którym podkreślone zostanie bardzo udane oddanie przez Obsidian duszy pierwszych części. Gdzieś tam wspomnimy o Two Worlds II, ale jako, że nikt z nas nie wyszedł poza zieleń początkowych lokacji, skoncentrujemy się tylko na walorach estetycznych kobiet z rasy Orków oraz niedopartemu wrażeniu, że bohater jest liderem jakieś grupy heavy metalowej.
W kąciku kulturalnym zaczniemy od muzyki, czyli od albumu “IRM” Charlotte’y Gainsbourg, muzyki niekoniecznie najlepszej do zmywania naczyń. Z książek natomiast zaczniemy od “Heat Wave” autorstwa Richarda Castle, czyli fikcyjnej postaci z serialu kryminalnego “Castle”. Książka choć do najgrubszych nie należy, jest jak najbardziej realna i niestety po angielsku, stąd można ją zamówić korzystając tylko z zagranicznych sklepów. Przyklaskujemy podobnym inicjatywom i życzymy sukcesów na przyszłość.
Dalej zamkniemy trylogię Millennium Stiega Larssona, który wraz z “Zamkiem z piasku, który runął” po raz kolejny udowadnia, że może nie wszyscy mężczyźni to parszywe świnie, ale wszystkie parszywe świnie to mężczyźni, a podwójne standardy to norma, czyli mamy prawo wymagać od wszystkich przestrzegania prawa, tylko nie od siebie i naszych przyjaciół.
Dla osób spragnionych fantastyki-naukowej zarekomendujemy “Wojnę starego człowieka” Johna Scalziego, czyli życie zaczyna się po siedemdziesiątce.
Kończąc, wspomnimy o mini-serialu Sherlock, nakręconym przez BBC, a interesującym dlatego, że odpowiada na pytanie co by było gdyby detektyw Holmes urodził się 100 lat później, a także o filmie Snowblind, post-apokaliptycznym westernie nakręconym tyklo dzięki silnej woli, a także jako Internetowy eksperyment. Film można ściągnąć za darmo z sieci, ale mały datek kilku dolarów wesprze twórców i ich kolejne inicjatywy.
Czas na przyjemności. Koszulki Fantasmagierii są i jak widzicie dodają +10 do charyzmy. Młody dżentelmen na zdjęciu ma niesłychane powodzenia u kobiet, a teraz sekret jego sukcesu nie jest już tajemnicą.
Przez ostatni tydzień osoby, które zadeklarowały chęć posiadania naj-koszulki, mogły ją nabyć na preferencyjnych warunkach. Z ich reakcji wiemy, że odmieniliśmy ich do tej pory dość szary żywot. Nie powinni się obawiać wykluczenia ci, którzy nie wykazali się refleksem. Okres ochrony minął i koszulki trafiają na wolny rynek.
Aby zamówić koszulkę wystarczy napisać do nas na adres dahman [małpencion] fantasmagieria.net, podać rozmiar, ewentualnie ilość, adres gdzie dostarczyć towar oraz sposób opłaty. Koszt jednej koszulki to 39 zł, do tego dochodzą koszty przesyłki - 7 zł przy przelewie bankowym, 14 przy wybraniu opcji za pobraniem.
Radzimy spieszyć się z zamówieniami, liczba koszulek i rozmiarów jest ściśle ograniczona i nie planujemy dodruków tego wzoru i być może jest to jedyna szansa, aby nabyć ciuch i z dumą pokazać się dobrze ubranym na konwencie, czy targach gier. Fantasmagieria poleca!A teraz zapraszamy do słuchania i komentowania!
Ściągnij sto czterdziesty piąty odcinek podcastu
Fantasmagieria - Podcast 145 [87:52m]:
Play Now |
Play in Popup