Fantasmagieria - Podcast 292 - “Porażający świt wolności”
Odpowiadamy na apele i zaczynamy od krótkiej analizy mundialu. Brakuje nam charyzmy i języka Szpakowskiego, ale staramy się jak możemy i czytamy z kartki. Wyników nie obstawiamy, ostatnie mecze nie cieszą finezją, ale i tak emocję (dodam, że nagrywaliśmy na dzień przed “Pogromem”).
Po sześciu latach i czterech miesiącach wraca temat eSportu (poprzednio odcinek 9 - przyp. red.). Zabawne, że temat gender i otwarcie rozgrywek dla wszystkich bez względu na płeć poruszaliśmy właśnie wtedy, dochodząc do wniosków jakie IeSF postanowiło sformułować dopiero po internetowym larum. Porażające.
Kącik z grami będzie raczej krótki, bo żadna z gier nie posiada pierwiastka wybitności, więc peanów brak. Dla fanów wyścigów, całkiem niezła Grid Autosport, której bliżej do Toca Racer niż do poprzednich odsłon, znowu dla fanów hack’n’slash i zombiaków relacja z bety Dead Island Epidemic, a dla fanów postapokaliptycznych shooterów Metro: Last Light, które pod wieloma względami jest źródłem pozytywnych zaskoczeń.
Wróci z pompą kącik gier planszowych. Pierwszy mecenas promocji WiiU i gier kartonikowych po prawej stronie Wisły polec, nie jedną, nie dwie, a aż trzy bardzo dobre tytuły! Dla małych dowódców za aspiracjami, Dowódca polowy: Aleksander, dla tych tęskniących za peerelem i chcących zmienić bieg historii, 1989: Jesień narodów, znowu dla chcących przeżyć przygodę z dreszczykiem, ale nie mających 5 godzin na rozkładanie planszy, Eldritch Horror. Dla wszystkich lubiących zdrową rywalizację i dynamiczną rozgrywkę, Chińczyk.
W rozmowie udział wzięli Jules i Dahman. Zapraszam do słuchania, komentowania i polecania znajomym! Pamiętajcie, że jeśli tego nie zrobicie, to znaczy, że nie zależy wam na dominacji najpodcastu w galaktyce i okolicach!
Ściągnij dwieście dziewięćdziesiąty drugi odcinek podcastu
Autor: Dahman
Tagi: 1989: Jesień Narodów, Dead Island: Epidemic, Eldritch Horror, esport, fantasmagieria, Field Commander: Alexander, Grid Autosport, Metro: Last Light, Mundial, parytety, podcast, Raport ze zbiórki, Sensible Soccer, World Cup 2014
lipiec 9th, 2014 o godzinie 10:30
Jules twoje żarty i opowiadania są niepowtarzalnymi momentami Nie mogę zaponieć opowieści bodajże o ściąganiu patcha bądź gry na WiiU
lipiec 9th, 2014 o godzinie 10:35
Aha. Taka mała pierdoła Dahmanie ale masz manierę charakterystyczną dla osób pracujących na telefonie (sprzedaż lub infolinia). Chodzi o to że jak się przedstawiasz - Damian Paluch aka Dahman - mówisz to tak szybko i mechanicznie że czasem to trudno zrozumieć Oczywiście jak nadmieniłem to tylko pierdoła która może przeszkadzać wyłącznie osobie która słucha pierwszy raz i chce się dowiedzieć czym jest Fantasmagieria. No ale co można poprawić w idealnej formule Tylko niuanse
lipiec 9th, 2014 o godzinie 11:24
SennseJ - dzięki!
Jest w tym coś niezaprzeczalnie miłego, jeśli czyta się pozytywne komentarze o sobie
Dzięki!
lipiec 9th, 2014 o godzinie 13:21
Nie posiadam Commandosa, ale problemy z klasycznymi grami zwykle można szybko rozwiązać krótkim pytaniem do Googla
Może Jules się zainteresuje: http://forums.steampowered.com/forums/showthread.php?t=1226522
Z komentarzy można wnioskować, że pewnie działa
lipiec 9th, 2014 o godzinie 13:26
Ups, wygląda na to, że link do patcha wygasł. Ale to nic, proponuję przejrzeć ten temat: http://forums.steampowered.com/forums/showthread.php?t=1743177
na którejś stonie jest działający link.
lipiec 9th, 2014 o godzinie 14:51
Gdzie jest Jules?
lipiec 9th, 2014 o godzinie 17:20
Jesień Narodów jest terminem historycznym i całkowicie poprawnym w tym temacie
lipiec 9th, 2014 o godzinie 19:00
Tak, po krótkiej konsternacji zaskoczeni tytułem, wspomnieliśmy o tym w kontekście wpisu na wikipedii. Tytuł polski pewnie lepszy niż oryginalny.
lipiec 9th, 2014 o godzinie 21:29
zawrotna prędkość!
lipiec 10th, 2014 o godzinie 12:18
Jules, Dahman - nie wiem czy wiecie ale będzie w końcu oficjalna cyfrowa wersja Zimnej Wojny (nawet na konsole) - https://www.kickstarter.com/projects/559431060/twilight-struggle-digital-edition
lipiec 11th, 2014 o godzinie 10:15
Z Julesem probowalismy nawet kiedys przez vassala ja odpalic i troche sie zniechecilismy, bo nie mozna do tego programu bez jego duzej znajomosci podchodzic. Nieukrywam, ze taka gra, jesli wyjdzie, bedzie smakowitym kaskiem.
lipiec 11th, 2014 o godzinie 11:39
Nie piję Fanty. Tak dla zdrowia staram się tyle cukru nie dawkować mojemu organizmowi. Najgorsze jest jednak to, kiedy Fanta się rozgazuje. Brakuje jej świeżości, bąbelków, nieprzewidzianych wytrysków i fontann. Niby nadal Fanta, nawet zimna, ale emocji brak. A Jules to ma sporo bąbelków. Rozgazowana Fanta, nawet w te upalne dni, podchodzi. Wolę z bąbelkami. Lekarz mi jednak zalecił pić czystą wodę, niegazowaną. Parę razy księdzu wolno. To ramach pozytywnych komentarzy oczywiście.
lipiec 11th, 2014 o godzinie 12:29
Nexus stał się nowym Paulo Coelho. Niby alegoria czytelna, ale co, w tym pięknym poetyckim wpisie, chciał wyrazić trudno jednoznacznie zinterpretować, bo co zdanie to zaprzeczenie poprzedniego. Niby krytyka na Fantę bez bąbelków, gdzie ratunkiem jest nagazowany Julesz, i dalej “Rozgazowana Fanta (…) podchodzi. Wolę z bąbelkami”, ale najlepsza jest woda czysta, przezroczysta
lipiec 11th, 2014 o godzinie 12:38
Ja tam sie ciesze, ze Michal pije nawet jesli rzadko i wbrew zaleceniom lekarzy.
lipiec 11th, 2014 o godzinie 13:05
Paulo Coelho w Fancie, okropności, wręcz upadek! Z doświadczenia, jako dziecko sporo Fanty piłem, takiej rozgazowanej. Smakowała mi. Co nie zmienia faktu, że wolę z gazem. Więc wniosek jest prosty i banalny jak niejedna książka Coelho, podobaja mi się odcinki z Julesem, ożywiają, ale bez niego też jest smaczna. A życie, które jest lekarzem, nie pozwala mi na picie jej często. Simple as it is.
lipiec 11th, 2014 o godzinie 13:43
“I understand with love comes pain, but why did I have to love so much?”
Nexus, ale to było z miłością określenie, a nowy, bo już jeden jest w padkaście
lipiec 11th, 2014 o godzinie 18:22
twardybidon - oczywiśćie, słyszałem. Wcześniej zdaje się GMT wycofała się z wydania ersji elektronicznej, a teraz wrócili do pomysłu via kickstarter.
Warto jednak pamiętać, że nawet w wersji elektronicznej, to wciąż planszówka i mechanika oparta na kartach, a więc gra się w tego rodzaju grę zupełnie inaczej niż tradycyjne strategie komputerowe.
Z pewnością wersję elektroniczną zakupię tak czy siak.
nexus - a czy Ty nie nagrywałeś kiedyś czegoś? gdzieś? tutaj? może?
nagraj coś z nami
lipiec 11th, 2014 o godzinie 18:57
Yay, jestem sławny ;P
lipiec 11th, 2014 o godzinie 21:08
Jules - cos tam, tutaj przynudzalem pare razy na “antenie” o grach. Teraz giereczki leza co najwyzej na hdd i czekaja na wiecej wolnego czasu, zero nowosci itd.. ale, skladam steamboxa/htpc na dniach, osobiscie, jako forma spelnienia sie jako PCbuilder, po wielu msc. ogladania calej masy filmow porno dla geekow - “build guides”. Moge sie podzielic
lipiec 11th, 2014 o godzinie 21:11
Nexus ja juz nie pamietam kiedy w coś na kompie grałem. Ale kupuje duzo i mam kilka early access hahah. Old habits die hard! Jakby Damian mnie zapraszał to bym coś nagrał z Julesem
lipiec 14th, 2014 o godzinie 10:30
Dziękuję za pozdrowienia w podcaście. Cały czas was słucham choć nie udzielam się już zbytnio w komentarzach, bo napisze zawsze to samo:”Świetny odcinek” :P.
lipiec 14th, 2014 o godzinie 10:38
Dzięki jak zwykle i znów za komentarza, nie ma to jak się zasłodzić
Tzymische, Nexus - ja już wiem, że jak Dahman ma zaprosić to nie zaprasza trzeba się dopominać, upominać i napominać, tylko wtedy odnosi to sukces
lipiec 15th, 2014 o godzinie 0:01
Wyszedl pierwszy odcinek drugiego sezonu Ray Donovan!
lipiec 15th, 2014 o godzinie 12:27
A ja czekam na reaktywację GameHot-a!:-) Reaktywacje ostatnio w modzie.
lipiec 15th, 2014 o godzinie 13:21
prejt => hell yeah!
lipiec 16th, 2014 o godzinie 22:49
Troche spozniony komentarz, ale jakos mnie naszlo i musze napisac Primo to fantasmagieria zalicza sie do moich ulubionych podcastow (interesi mnie nie tylko gra komputerowa, wiec tym wiekszy to dla Was plus), bo nawet jesli nieprzytomnie pierdolicie to i tak mam fun sluchajac tego, a nawet czasem i sie zasmieje, co w zasadzie sie nie zdarza w innych przypadkach podcastowych. Tak wiec ogolnie tak trzymac i za hate’era mnie nie brac prosze.
Natomiast troszke juz sie jakos przebralo i cos naskrobac musialem, z powodu glownie wypowiedzi Juliusza niejakiego. Po krotce: choc niewatpliwie elokwenty to czlowiek jest, to ciezko przykryc, ze i na grach komputerowych srednio sie wyznaje i nawet na plaszowych tak sobie. Tak sie sklada, ze jestem fanem obu gatunkow, wiec moge sobie tu pozwolic na skwitowanie kilku jego opinii: Eldritch Horror to powtorka z rozrywki i tylko patrzec, jak dosiegnie go ten sam problem co ma Arkham Horror. Choc tworcy, jasna sprawa, zrobili wszystko, zeby zebrac plon z poprzedniego tytulu, jednoczesnie i wyeliminowac jego mankamenty i, jak pokaze przyszlosc, zarobic tyle samo na dodatkach, czyniac dokladnie tyle samo szkody dla tej gry, co dla wyzej wymienionej. Natomiast Field Commander: Napoleon to po prostu kiepska gra solo, bardzo losowa i tylko pozornie atrakcyjna z punktu widzenia strategii i taktyki. Pisze z wlasnego doswiadczenia i jako fan gatunku planszowych gier solo (zeby nie bylo, ze krytyka nie jest konstruktywna, to zagraj sobie prosze w np. Hornet Leader albo w Mage Knight - jako gry solo powinny cie zadowolic).
Natomiast co do wiedzy i znajomosci gier komputerowych Juliusza to chyba komentowac tego nie trzeba.
Co chcialem natomiast skomentowac to jego fantastyczna wprost intuicje i wiedze na temat pilki noznej, a w szczegolnosci ‘komentatorstwa’ p. Szpakowskiego meczu Argentyna - Niemcy. Chodzi oczywiscie o slynna juz pomylke Szpakowskiego: Messi-Maradona. Naprawde nie wiem, jak slabym obserwatorem tego sportu (na lamach TVP, sie rozumie) trzeba byc, zeby dojsc do wniosku, ze ta pomylka to ustawka :D. oj, kolego - wystarczy tylko pare meczow komentowanych przez w/w emeryta zobaczyc, zeby zorientowac sie, ze niestety “fachowiec” ow niczym emerytowany dziadzius przepelniony jest “gotowcami”, ktorymi sypie jak z rekawa, bez wzgledu na to, jaka mamy sytuacje na boisku. Nie chce tutaj przytaczac cytatow, bo zajeloby to za duzo miejsca, a i tak nie stanowilo zadnego dowodu, ale kto oglada, to wie, ze Szpakowski po prostu jedzie na schematach, ktore wpoil sobie jeszcze przed choroba alkoholowa. I tak co rusz slyszymy o aucie, kiedy jest rog, o rogu, kiedy bramkarz wlasnie szykuje sie do wybicia pilki z 5ki, albo o karnym, kiedy wlasnie druzyna przeciwna szykuje sie do wybicia rzutu wolnego. To dla kazdego fana pilki jest jasne i oczywiste. Tak wiec mowy o ‘ustawce’ w jego przypadku raczej mowy byc nie moze. On po prostu jest typem nieprzytomnego komentatora i stad takie bledy, tudziez wielblady. Jak to cie nie przekonuje, to powinienes zdawac sobie sprawe, ze dla komentatora tego typu bledy, to strzaly w stope, a nie zadne celowe zabiegi. Bo po co? To przeciez kompromitacja i tyle. Ludzie, ktorzy slyszla nazwisko ‘maradona’ podczas ms w 2014r pukaja sie w glowe, a nie zachodza w nia, dociekajac jak sprytnie komentator przywolal nasze sentymentalne wspomnienia. To absurd i nie rozumiem, jak inteligentny czlowiek na to mogl wpasc. Chyba, ze kryje sie za tym intryga tak skomplikowana, ze ja jej nie ogarniam. W takim przypadku prosze o jakis trop.
Niemniej dosc tych przykrych slow - wracajac do dobrych rzeczy: bez znaczenia, czy to Juliusz bedzie adwersarzem, czy kto inny, i tak swietnie slucha mi sie tych dialogow, niezaleznie na jaki temat rozmawiacie. Sam wlasnie zaczalem rozgrywke w Dark Souls, i jako stary fan gier roguelike musze przyznac, ze dlugo na tego typu gierke mainstreamowa czekalem. Zagralem tez w Rogue Legacy, ktore polecaliscie i rowniez nie zaluje - swietna zabawa, choc w innym stylu. pozdrawiam i licze na dalszy ciag!
lipiec 17th, 2014 o godzinie 13:25
chcialo by sie napisac tl;dr - ale naprawde fajnie napisane - i chyba najlepszy rodzaj krytyki jakiego mozna oczekiwac
Zdecydowanie lepsze niz Benek ty ch…u
lipiec 17th, 2014 o godzinie 16:50
ekhm…odnosnie tl;dr napisalbym ts;du, ale nie wiem czy ktos zrozumie, wiec rozwine: too short; didn’t understand
jakos tak mam, ze jak juz siedne to leje wode i leje, ale ciesze sie, ze sie komus podobalo. julek, tobie tez?
lipiec 17th, 2014 o godzinie 17:39
Dzieki za komentarz i krytyke. Szkoda, ze ostatnio wszelkie dyskusje, czy wpisy przeniosly sie na fejsbukowe grupy, bo chcialoby sie je czesciej widziec tutaj.
lipiec 17th, 2014 o godzinie 21:15
a tam ‘dzieki’ ;). chwila, chwila - w czasie podcastu sie nie protestowalo, to moze w imieniu juliusza sie jakos tutaj wybronicie: co niby mialoby przyswiecac szpakowskiemu, w knuciu podstepnej intrygi z maradona? strasznie mnie to interesi, bo jakos dziwne wrazenie odnioslem, ze zaden zart to nie byl. jako spec od intryg wszelakich wprost plone z ciekawosci! no, chyba, ze to jednak zart. jak tak, to kiepski, ze tak powiem
lipiec 17th, 2014 o godzinie 22:36
nie bylo mnie przy tym - ale spiesze sie przyznac ze Szpakowski to ciezki przypadek - nie bylo tam zadnego spisku tylko choroba alkoholowa i czysty idiotyzm…
lipiec 17th, 2014 o godzinie 23:11
czy ktos pamieta poprzednika szpaka, niejakiego zydorowicza? ten trzymal sie dluzej, ale pod koniec ‘kariery’ zdarzalo mu sie podsumowywac mecze w 80tej minucie, po czym sytuacja na boisku diametralnie sie odwracala. biedak widac zapominal, ze statystycznie najwiecej bramek pada wlasnie w ostatnich minutach meczu. szpak to przypadek juz nieuleczalny, ale w miejsce idiotyzmu widzialbym tu raczej slepote, dziennikarskie partactwo i rutyne posunieta do granic absurdu. jego umysl nie jest w stanie rejestrowac meczu na biezaco, stad co rusz ‘odczytuje’ z pamieci zgrane cytaty - wszak kazdy mecz pilki noznej polega na tym samym: sa odbiory, kiwki, strzaly, auty - wiec wszystko pasuje. pilnuje sie tylko, zeby nie mylic koloru koszulek… do tej pory nie moge uwierzyc, czemu lud ciemny uwaza go za najlepszego komentatora. to chyba ten glos
lipiec 18th, 2014 o godzinie 8:24
slepota, partactwo, rutyna i kilka innych - ja to podsumowuje slowem ‘idiotyzm’. Nie jestem w stanie odpowiedziec dlaczego ludzie uwazaja go za dobrego komentatora -nie rozumiem tego i nie pojmuje tego. Moze rzeczywiscie przyzwyczaili sie do glosu? Cholera wie. Ale dziwi mnie to kazdego dnia