3
czerwca

Fantasmagieria - Podcast 253 - “Osoby światłowe”

Fantasmagieria 253

[02:32] Kickstarter, Double Fine
[09:50] Dust 514
[34:23] Thomas Was Alone
[45:45] Game of Thrones
[53:45] Star Trek Online: Legacy of Romulus
[59:15] ARTEMIS
[66:57] Call of Juarez: Gunslinger
[74:00] Oni o E3

Grupa na facebooku Fantasmagieria - DUST 514

Zapraszam do słuchania i komentowania!

Ściągnij dwieście pięćdziesiąty trzeci odcinek podcastu
Wersja stereo 192 kbps

 
 Fantasmagieria - Podcast 253 [91:45m]: Play Now | Play in Popup

Autor: Dahman
Tagi: , , , , , , , , , ,

34 Koment. do “Fantasmagieria - Podcast 253 - “Osoby światłowe””

  1. Pavelo napisał(a):

    szczerze mowiac tematy nie zachecacja do przesluchania, ale zobaczymy ;)

  2. Dahman napisał(a):

    Pewnie jakbym wrzucił taga ‘Red Wedding’ to spojrzałbyś inaczej ;) Poza tym nie sądź po okładce… mhm… spisie treści ;)

  3. MC'o napisał(a):

    Nie miał bym nic przeciwko gdybyście jeszcze pogadali o Dust 514 i wytłumaczyli na czym polega interakcja między graczami EVE Online.

    Szkoda tylko że nie było rozmowy o nowym filmie Abramsa, ale rozumiem że czas naglił i trzeba było kończyć :]

  4. Dahman napisał(a):

    Dolacz do grupy na fejsie, dowiesz sie wiecej :)

  5. Michał Kowal napisał(a):

    Czyli jak nie mam PS3 to pozostaje mi jakieś 5 tysięcy godzin w EVE i będę mógł ubezpieczać wasze boje z orbity?

  6. Fredi napisał(a):

    Ale was ten Kickstarter gryzie, po mojemu to nie widzę nic zdrożnego. Coś tam planują zrobić, ogłaszają się jak najbardziej nęcąco no i to chyba normalne. Taką strategię przyjęli bo im się opłaca i mają taką możliwość. Wiadomo że gry mogą się okazać crapowe, tak jest zawsze, to chyba każdy wie i sam ocenia ryzyko. Nie kupuję tez jojczenia pod tytułem zbezczeszczenia idei zbierania pieniędzy dla “potrzebujących”. Jeśli już to DubleFine napędziło więcej tej kasy niż ją przejęło. To nie jest tak że siedzą ludzie, swędzi ich portfel i chcą ją koniecznie wydać na Kickstarterze, wchodzą, a tu DubleFine i na tenże wydają. Raczej ludzi przyciągają konkretne projekty. Dzięki rozgłosowi trafiło tam multum ludzi którzy by o tym nigdy nie usłyszeli. Wiele ciekawych obiecujących projektów dostało finansowanie, powstanie wiele rzeczy które inaczej pewnie by nie powstały, albo nie prędko i gorzej. Zapewne wiele z nich będzie nieudane, sporo przeciętniaków, ale trafią się pojedyncze perełki. I dla nich cała sprawa ma dla mnie sens. No ale ponarzekać zawsze przyjemnie.

  7. mystic napisał(a):

    Miło, że pojawiła się Gra o Tron. Jak się podobał finał całej gry? :)

  8. Dahman napisał(a):

    Michal: Czy to nie piekne?

    Fredi: DoubleFine nie pozwala zrewidowac poprzedniej akcji poprzez wydanie produktu. Tak jakby bali sie, ze Broken Age bedzie rozczarowaniem. Tim Schafer bije kickstarerowe zelazo poki gorace, bo wie, ze wiekszosci tych obietnic o “cudownej grze jak za czasow naszej mlodosci” nie da sie zrealizowac. Ja to widze jako skok na kase i zadne tlumaczenia tego nie usprawiedliwia. Najwieksze “sukcesy” kickstartera przynosza na razie najwieksze rozczarowanie, patrz Pebble, Ouya, itd.
    Rozglos, o ktorym mowisz, dzieki tym nazwiskom, jest nie do przecenienia, ale to bylo raz, na poczatku, nikt nie potrzebuje przypomnienia czy informacji.
    Generalnie kazdy ma prawo robic z wlasna kasa co mu sie zywnie podoba. Mam nadzieje tylko, ze jesli sie to wszystko posypie, sama idea przetrwa, bo dzieki tym kickstarteropodobnym serwisa (takze polskim) udaje sie stworzyc wyjatkowe rzeczy.

  9. Loki Lyesmyth napisał(a):

    dzisiaj jakiś nius o wiedźminie, ale jest w edge. może sobie kupię? Sorry! Magazines on Google Play is not available in your country yet.
    We’re working to bring the content you love to more countries as quickly as possible.
    Please check back again soon.

    hehehe trzeci świat

  10. Fredi napisał(a):

    No ale zawsze sprzedawca zachwala produkt bardziej niż on jest tego wart, nihil novi sub sole. Na wolnym rynku żelaza nie kuje platfus lub ten który ma gdzie indziej dobry układ. Stad zawsze mnie nudzą słuchane po raz setny prześmiewcze lub co gorsza potępiające głosy, w których chyba lubują się Polacy, którzy generalnie cholernie rzadko z tego Kickstartera korzystają. Jeśli już to pasjonaci z wolną gotówką. Przeciętny gracz albo ztorentuje, albo kupi na wyprzedaży.

  11. Dahman napisał(a):

    Strasznie umniejszyłeś rolę twórców do roli sklepikarzy. Tych pierwszych produkt powinien bronić się sam, bez “promocyjnych” zabiegów. Jak ktoś woli kupczyć to być może, jak zdaje się zasugerował Cooldan, zmienić branżę i otworzyć agencję marketingową.
    Powiedzenie “kupować kota w worku” nie wzięło się z powietrza. Jeśli ktoś lubi to czemu nie. Jak miałem 12 lat wydałem małą fortunę na jajka z niespodziankę, gumy z kartami do kolekcjonowania, albumy z naklejkami, boostery kartami, itd. Nikt jednak nie mówił mi, że nie mogę otworzyć paczki i zobaczyć co jest w środku zanim nie kupię kolejnej. Co do kwestii narodowości, Polacy to generalnie marudny naród, ale w tej dyskusji to ma zerowe znaczenie, temat jest dyskutowany wszędzie (patrz np. najnowszy gb-cast). Jeśli nie dostrzegasz tych nadużyć jako zagrożenia dla tego modelu to nie zrozumiesz mojego stanowiska.

  12. dr_judym napisał(a):

    Też nie przepadam za tym, że twórcy typu Shaffer, Molyneux, Garriott (czyli młodsi lub starsi milionerzy) urządzają sobie zbiórki na Kickstarterze — jakby ich nie było stać na ufundowanie takiego projektu. Z drugiej zaś strony im nie żałuję, bo śmiem wątpić, że te pieniądze poszłyby gdzieś indziej. Raczej zostałyby w portfelach osób, których przyciągnęły właśnie te a nie inne nazwiska.

  13. Bandi napisał(a):

    Nie chcę tutaj za bardzo bronić Wii U bo mam konsole od premiery posprzedawałem gry i zostałem z Nintendo Landem i nic od stycznia nie kupiłem (czekałem na Raymana sic) ale nie zgadzam się, że ta konsola jest nieprzemyślana. W Wii U nie chodzi o pokraczny tablet tylko to, że streaming działa w czasie rzeczywistym bez laga względem tego co robimy a obrazem na kontrolerze i TV.

    Warto też przypomnieć co było z 3DSem - ruszyła sprzedaż dopiero po obniżce ceny a jeszcze lepiej zaczął się sprzedawać pod koniec roku wraz z Mario 3D Land Mario Kart itd

  14. cioruss napisał(a):

    wszystko jasne z xbo:

    http://uk.ign.com/articles/2013/06/06/microsoft-details-xbox-one-used-games-always-online

    re kickstarter:
    z punktu widzenia biznesu nie ma żadnych plusów w pakowaniu własnej kasy w dowolny projekt. i nie, nie jest tak, ze Piotruś siedzi na $$ i moze sobie inwestować we własne pomysły - raz, ze nie ma tyle kasy, dwa - lata doświadczeń z prwnoscia nauczyły go, ze potrzebny jest zimny sukinlobuz z kalkulatorem, bo inaczej dokłada sie do biznesu, a rachunki płacić musi każdy.

  15. Dahman napisał(a):

    Microsoft probuje ratowac sytuacje i wypuszcza wyjasnienia odnosnie polityki gier uzywanych, aktywacji online, odpalania tej samej kopii gry na roznych systemach, itd. Calosc okrasza tytulem “Xbox One: Details on Connectivity, Licensing and Privacy Features” co generalnie ma rozwiewac watpliwosci czy mozemy czuc sie bezpiecznie i czy przypadkiem nasze bezeczenstwa uchwycone przez kamere kinecta nie laduja w jakies chmurze ku uciesze jakis korpozboczkow lub wywiadu (patrzcie jaka afera ostatnio wyszla w zwiazku z monitorowaniem polaczen telefonicznych w Stanach), oraz odnosi sie do burzy zwiazanej z DRM konsol nowej generacji.

    Kiepskie tlumaczenie po ogromnej wpadce informacyjnej. Duzo ladnie opisanego belkotu, w ktorym odbiera sie prawa klientowi, jednoczesnie probujac wmowic mu, ze na nowej platformie zyskuje cos czego wczesniej nie mial. Microsoftowi wydaje sie ze wymysil kolo, chwalac sie jaka to rewolucja, wygoda, itd. zapominajac, ze a) kolo juz dawno zostalo wynalezione, b) ich jest nieco bardziej kanciaste i ciezko je toczyc.

    Czekam teraz na Sony i ich rewelacje, obawiajac sie, ze wcale nie bedzie lepiej, bo takie zostawianie sprawy w rekach wydawcy juz bylo i nazywalo sie online passem, czy dlc day 1 z zakonczeniem. Naprawde musza sie starac, zeby przekonac mnie do kupienia PS4, szczegolnie, ze producenci komputerow wyczuli koniunktore i powoli pojawiaja sie konsolo-podobne pecety (patrz kosmicznie wygladajacy X51).

    A ja chcialbym (tak jak to moge zrobic z SNESem, CD32, Psone) wyciagnac z szafy konsole, odkurzyc ja, podlaczyc do telewizora i pokazac mojej latorosli jak to sie kiedys gralo i w co, czego nie odda nawet najlepszy emulator, a o GOG-podobnej usludze na konsolach mozna tylko pomarzyc. Microsoft ma to gdzies, ONE nie bedzie nawet wstecznie kompatybilne. 360 na początku obecnej generacji byla moja ulubiona konsola. Teraz odpalam ja raz na kilka miesiecy. Wszystko to samo i wiecej oferuje mi PS3. Microsoft nie ma pojecia czego chca ludzie. Windowsem 8 nie tylko nie zyskal nowych klientow, ale odstraszyl wiekszosc starych, ktorzy nie moga sie odnalezc w tym „intuicyjnym” interfejsie.

    Najwiekszym problemem jest brak pierwszoplanowych osob, ktorzy byliby adwokatami w sprawie graczy. Niedobrze mi sie robi, jak widze tlumaczenia gosci typu Bena Kuchery, ktory zachowuje sie jakby jedna noga byl w MS i broni polityki pobierania oplat za odpalanie uzywanych gier. A przeciez jego rola jest ochrona konsumenta, nie korporacji. Recenzent nie jest po to, aby ekwilibrystyka slowana zabawiac niczym felietonista czytelnika, ale aby informowac rzetelnie czym jest nabywany za nie male pieniadze produkt (ew. usluga). Jest pewnego rodzaja obronca naszego portfela i straznikiem . Oczywiscie to ogolne zalozenie, kazdy moze je troche inaczej interpretowac, ale na pewno nie jest on od calowania po stopach wlodarzy wielkich korporacji.

    Benowi Kucherze wszsystko jedno, gry ma za darmo, wiec nie rozumie, ze czasami jedynym sposobem, aby stac bylo mlodego czlowieka na kupienie kolejnej gry jest odsprzedanie starej. Przez lata bylem ich dobrym klientem, kupilem setki gier wydajac tysiace euro, tylko po to, aby przekonac sie, ze tak jak to powtarza Benek, jestesmy tylko owcami do golenia.

    Jestem w stanie zgodzic sie tylko z jednym argumentem, ze pojecie uzywany w aspekcie gier, dvd/blu-ray, mp3, a nawet ebookow, jest mocno mylace, bo o ile opakowanie moze byc lekko zabrodzone, z podarta okladka, a w srodku nie ma online passow itd. to ‘produkt’ jest dokladnie taki sam w kazdym momencie jego odpalenia. Nie zuzywa sie jak fizyczny produkt - w dobie “cyfryzacji” nie ma (typowej) amortyzacji, raczej cos o czym kiedys mowil Piotrek, pochodna atrakcyjnosci w dniu premiery (moze jeszcze pamieta i przypomni). Niemniej jesli chce moja kopie odsprzedac, oddac za darmo, wymienic sie, moc odpalic za 20 lat, to dlaczego ktos mi tego zabrania?

    Na koniec najlepsze teksty.

    Anyone can play your games on your console” Super, nie wiem jak ma za to dziekowac, ze nie odebrano mi tego przywileju. Do tej pory czulem sie, ze lamie prawo pozwalajac grac w moje gry na mojej konsoli, ba na moim padzie!
    Up to ten members of your family can log in and play from your shared games library on any Xbox One.” Microsoft robi to z czym sobie nie radza rzady, czyli stymuluje zakladanie wielodzietnych rodzin. Juz dzis widze te 10 osobowe rodzenstwa powstajace jak grzyby po deszczu.
    Give your games to friends” Teraz kazdy z twoich przyjaciol, z tysiaca przyjaciol na live(!), ktorych znasz dluzej niz 30 dni, moze zabrac z twojej plytki za DARMO! Wzruszenie odbiera mi mowe.
    Your Xbox One is always ready” Nie da ci zona, nie da ci matka, co da ci Eksboks One.
    You are in control of…Xbox/Kinect/personal data” Jasne, tak jak w przypadku fejsa, gplusa, i wszystkich spolecznosciowych serwisow, ktore kupcza danymi na nasz temat, aby lepiej targetowac reklamy.

  16. cioruss napisał(a):

    czy myslisz Dahmanie, ze z ps4 bedzie inaczej?

    moze mniej bezczelnie to podadza, ale efekt bedzie ten sam:

    ‘my niczego nie blokujemy, ale wydawcy moga stosowac wlasna polityke. oczywiscie, sluchamy waszych opinii’.

  17. Dahman napisał(a):

    Trzeci akapit. Tego sie obawiam wlasnie.

  18. RT napisał(a):

    Tak, PS4 będzie inne. Wyryjcie to w kamieniu i zapamiętajcie moje słowa.

  19. Dr Judym napisał(a):

    Ech, w ogóle nie odnajduję się jako docelowy klient — ani MS, ani Sony. Wszystkie te konferencje prowadzi banda dzieciaków w skórach tłustawych panów po 40., sprawdzająca na ile jeszcze większe dzieciaki łykną ich amatorszczyznę. Zero poważnego traktowania. Nie to nie, kupię sobie w tym roku fajny obiektyw do aparatu i może jakiś tablet :)

  20. Dahman napisał(a):

    Chciwosc kaze im lapac wiele srok za ogon. Zamiana hobby na bardziej kreatywne nie jest glupim pomyslem :) Zobaczymy co wymysla na E3. Dam im jeszcze tydzien, a teraz szybciutko do domu i Remember Me (http://instagram.com/p/aQp3ZRgHcy/).

  21. Dr Judym napisał(a):

    Remember me jest specyficzna. Mnie się podoba, ale gdybym był English nativem to bym pewnie zgrzytał zębami. Te “zabawy” słowne są na poziomie gimbazy. Najbardziej pozytywnie wypada oprawa wizualna i dość oryginalne podejście do muzyki. Jest trochę niezłych pomysłów, ale ich realizacja dość “delikatna”. “Inoffensive”, to chyba najlepsze określenie tej gry.

  22. wzdryngiwacz napisał(a):

    Remember me wygląda świetnie… ale jest taką przeraźliwą rynną, że głowa boli. Rynnę przeboleję bo lubię ciekawe oiniowe historie ale tutaj tego nie ma. Poza tym, jak dla mnie walka nie ma “kopa”. Nilin kładzie dziesiątki wrogów ale robi to w sposób, że chce mi się ziewać.

  23. Tzymische napisał(a):

    Damian manipulujesz tym co napisali kolesie z MS niczym Macierewicz o drzewku czy innych laserach i eksplozjach.
    Ja nie kupię żadnej konsoli w tej generacji - kupię pc nowe. Ale ‘im all your fairness’ napisali - 10 friends and family i nie ma tam nic o sprawdzaniu dna…

  24. koach23 napisał(a):

    hej, świetny wstępniak, co to za piosenka ?? Get lucky w jakimś coverze ??

  25. Diuchsw napisał(a):

    Polityka ps4 wydaje sie genialna…MS wkopalo sie w ograniczenia praw gracza nieprzemyslanymi komentarzami. Sony poczeka na kompromis ktory gracze będą w stanie zaakceptowac na xboxie i wprowadzą dokładnie to samo. Ktoś zapomniał, że najwiekszą przewagą konsol nad pc była możliwość zabrania sprzętu do chatki w górach (bez kibla, zasiegu gsm i netu), gdzie w grupie znajomych ogrywało się horde.

  26. Dahman napisał(a):

    koach23: w tagu mp3 znajdziesz dokladna nazwe.

  27. Dahman napisał(a):

    Remember Me jest bardzo ladna i ma swietny soundtrack, ale narazie czuje sie oszukany, Elementy platformwe sa slabe, szczegolnie, ze po sznurku, a walka nie ma w sobie odrobiny finezji, mimo ze pomysl z tworzeniem wlasnych kombosow ciekawy. No i najgorsze to, moze nie jestem daleko (ep 3), ze mialem tylko jedna zabawe z manipulacja pamieci i sam sposob jak to sie odbywa nie powala.

  28. dr_judym napisał(a):

    Łącznie spędziłem z grą 10 godzin, jak dla mnie mogliby wyciąć z tego jakieś 3-4, bo jest zapchajdziura w pewnym momencie. Na dobrą sprawę wszystkie pomysły są szkicowe: świat, mechanika, rozwój, wszystko to jest bardzo powierzchowne. W mechanice nie ma nic z easy to learn, hard to master. IMO ktoś tu miał za krótkie terminy lub za mało pieniążków. Żeby ratować sytuację, zainwestowano w oprawę audiowizualną i na tym się skończyło.

  29. Dahman napisał(a):

    Krótko: PS4 idealnie zagrało pod publikę. Co z tego zostanie, nie wiadomo. PS3 w dniu premiery i dziś to dwie różne konsole (podobnie z 360). Mnie nie przeszkadał sam fakt, że trzeba być zawsze online, czy nie będzie można pożyczać gier, bo teraz praktycznie każdy ma w domu szybki internet, ale mnie po prostu wkurzało takie podejście i to, że jak ktoś zdecyduje się wyłączyć serwery do autoryzowania gier, to już w moją wiekową gierkę nie zagram.

    Podoba mi się za to co reprezentowane było na każdej z konferencji, czyli zachęcenie do tego aby być online, korzystać z tabletów jako support, czyli po prostu korzystać z tych wszystkich dobrodziejstw technologicznych w zasięgu ręki. A jak ktoś jest pustelnikiem i lubi tylko single, to nie musi padać na kolana.

    Podsumowując pierwszy dzień E3, przyznaje, że wszystko mi się podobało. Microsoft zaprezentował parę naprawdę świetnych gier, Sony pochawliło się ceną i brakiem drmemów, EA wskrzesza Mirror’s Edge, puszczając oczko w strone fanów, a Ubisoft tradycyjnie już pozamiatał nowymi tytułami. Na koniec przyznam, że wreszcie widać oprawę nextgenową na nowych konsolach.

  30. cioruss napisał(a):

    z mojej perspektywy jeszcze wiekszy syf, tylko w ladniejszych ciuszkach.

    kolejna walka z terroryzmem, kolejne nawalanie do ufokow, kolejna tona przemocy dla wyzbytych z ludzkich uczuc matolow.

    ok, tc:tdivision czy dr3 robia wrazenie od strony wizualnej, ale co z tego, skoro czlowiek odchodzi od ekranu glupszy jak przed sesja.

    nie macie wrazenia, ze od 10 lat branza stoi w miejscu?

  31. Dahman napisał(a):

    Jak wiem, ze pozory myla, ale poza tym “ciagle to samo tylko ladniej” bylo duzo nowych rzeczy. Wiem, ze najbardziej wybijaja sie shootery, ale trudno miec pretensje do pilki noznej, ze nie wiele sie na przestrzeni dziesiecioleci.

  32. cioruss napisał(a):

    Dahmanie, nie mam pretensji do shooterow, ze sa shooterami.
    mam niesmak, ze 99% pokazanych gier aaa rozni sie tylko sposobem w jaki wypruwane sa flaki. to juz nawet blockbustery maja w sobie wiecej refleksji i ludzkich uczuc.

  33. Dr Judym napisał(a):

    Nawet wizualnie jest momentami dość homogenicznie, ledwo odróżniam Division od Watch Dogs, prawdę mówiąc. Co zabawne, tego samego wydawcy, który jakoś nie ma z tym problemu. No tak, w sumie z totalnie rozmienioną na drobne serią AC też nie…

  34. dr_judym napisał(a):

    Poza tym nie czarujmy się, z całego E3 interesuje mnie w zasadzie tylko jedno: http://www.youtube.com/watch?v=7oxBGng_Xmw#t=2h43m40s