Fantasmagieria - Podcast 246 - “Fizyka ciał”
Kiedy wszyscy zagrywają się w Bioshock: Infinite wychwalając ją pod niebiosa, my spokojnie zabieramy się za równie ciekawe tytuły, np. kwestionującą prawa fizyki grę Dead or Alive 5, sympatyczną przygodówkę Deponia, czy logiczną Scribblenauts. Nie zapominamy także o dodatku do StarCraft II. Perypertie Kerrigan w Heart of the Swarm może nie wciągają jak brazylijskie telenowele, czy “Pięćdziesiąt twarzy Greya”, ale przecież nie o fabułę tutaj chodzi. Najważniejsza jest rozgrywka i tu w kampanii dla pojedynczego gracza, a także w trybie gry wieloosobowej wprowadzono wiele zmian skrojonych pod obecnie panujące trendy.
Kilka słów powiemy też o Pyrkonie i perypetiach prelegentów postawionych w trudnej sytuacji. Padnie słówko lub dwa o “Grze o Tron” i półtony dygresji.
Zapraszamy do słuchania i komentowania!
Ściągnij dwieście czterdziesty szósty odcinek podcastu
Autor: Dahman
Tagi: Crysis 3, Dead or Alive 5, Deponia, Diablo 3, fantasmagieria, Gra o Tron, Heart of the Swarm, podcast, Pyrkon 2013, Scribblenauts, SimCity, Starcraft II, Tomb Raider
marzec 28th, 2013 o godzinie 22:59
Niestety, nie zabieracie się za nic nawet ćwierć ciekawego tak jak Bioshock: Infinite, o czym przekonacie się kończąc tę grę To jest tytuł, który na stałe zapisze się w historii gier i wszelakich podręcznikach czy opracowaniach. Tym niemniej miło było posłuchać kolejną opinię o TR, szkoda tylko że pozostali prowadzący zachowywali się tak, jakby nie zależało im na wysłuchaniu swojego kolegi…
marzec 29th, 2013 o godzinie 18:27
O kurde, właśnie skończyłem Bioshocka, i muszę przyznać, że takiego czegoś jeszcze nie widziałem w grach. Nie mogę się doczekać kolejnego odcinka podcastu.
marzec 29th, 2013 o godzinie 21:08
hejo,
Ten “taniec na rurze” to pole dancing i jest to bardzo trudny sport; wymaga niesamowitej koorydnacji, techniki i sily. Co ciekawe, z poczatku byl to tylko meski sport i wywodzi sie z Indii, stad tez nazwa Indian Pole.
marzec 29th, 2013 o godzinie 22:05
Konan - zdaje sie ze jest wiecej niz jeden rodzaj pole dancing
rev - ja tez. ze sie tak wyraze po angielsku ‘it blows my mind’ - tak kompletnie i totalnie.
marzec 29th, 2013 o godzinie 22:24
Czekamy jeszcze aż Damian skończy grę, ale myślę że tym razem nasza opinia będzie niemal jednogłośna. Wszystkie plebiscyty na gry roku i tym podobne można spokojnie uznać za zakończone, jest pozamiatane Żadne inne studio AAA nie ma tej klasy reżysera i scenarzysty.
marzec 29th, 2013 o godzinie 23:50
Tak jest - moja opinie najlepiej odda komentarz, który gdzieś widziałem:
‘The saddest thing about finishing this game is that I will never be able to experience this game for the first time ever again’
Bioware, Cage i inni - czas zapisać sie na naukę robienia gier do pana Levine.
marzec 30th, 2013 o godzinie 0:06
Zaczynam grać w nowego Bioshocka i aż strach pomyśleć co będzie jak się zawiodę;) . Komentarze na calutkim świecie są pozytywne. Dawno nie było takiej sytuacji…
marzec 30th, 2013 o godzinie 3:30
@cooldan
doa 5 ma swietna fabule, tylko trzeba do niej podejsc z odpowiednim dystansem, dla mnie to jest niesamowita satyra na wspolczesny swiat - na korpo, na gry, na media, na sporty i techniki walk.
Poza tym, to jest jedna z najlepszych mordoklepek ever. Niezwykle szybka, plynna i bardzo zroznicowana. No i jest Hayabusa ;p
@dahman
Obecnie doa znacznie mniej opiera sie na CA.
marzec 30th, 2013 o godzinie 10:08
Bax - jeśli nie rozpraszają Cię i nie denerwują byle drobiazgi w książkach czy filmach i potrafisz myśleć syntetycznie, a nie tylko analitycznie, to raczej nie ma szans, żebyś się rozczarował Pewnie, jest kilka rzeczy, do których można by się od biedy przyczepić, ale w kontekście całości nie ma to absolutnie żadnego znaczenia…
marzec 30th, 2013 o godzinie 10:41
Na ile godzin zabawy starcza Bioshock?? Wprowadzenie do gry i przedstawienie miasta jest fenomenalne.
marzec 30th, 2013 o godzinie 10:45
Myślę że w 12 godzinach się zmieścisz, zebranie wszystkich audiologów pewnie zajmuje więcej (mnie się nie udało).
marzec 30th, 2013 o godzinie 12:25
@Dr. Judym - Moje obawy były na wyrost, jest kapitalnie i już mi smutno, że to się kiedyś skończy:)
Przy okazji - Wszystkiego Najlepszego na Święta życzę całej Fantasmagieri!
kwiecień 1st, 2013 o godzinie 0:59
Skończyłem Infinite. I o ile pod względem rozgrywki chwilami mnie irytował to faktycznie - historia i jej ukazania robią swoje. Warto było czekać.
kwiecień 1st, 2013 o godzinie 15:04
Bioshock Infinite fabularnie przerasta wszystko co widzieliśmy ostatnimi czasy i to nie tylko w grach. Po zakończeniu trudno się otrząsnać. Poza tym warto przejść grę jeszcze raz, kiedy wszystkie niuanse zaczynają nabierać znaczenia (np. pomnik Lutece, itp.). Wyłapywanie smaczków nigdy nie było bardziej satysfakcjonujące.
kwiecień 1st, 2013 o godzinie 15:21
Jak dla mnie bioshock infinity to po prostu arcydzielo. Ostatnia gra po przejsciu ktorej czulem sie podobnie to byl chyba half-life 2. Szanowny pan Ken Levine to istny geniusz.
kwiecień 1st, 2013 o godzinie 15:28
Fani ani przez chwile sie nie nudza
OGROMNY SPOILER BIOSHOCK INFINITY
http://www.youtube.com/watch?v=qpmvkZ6TIMk
wsluchajcie sie w 14 sekundzie, a potem obejrzyci to,
http://www.youtube.com/watch?v=DsjYmlnP1a4
kwiecień 1st, 2013 o godzinie 17:22
Jak porównalibyście fabułę Infinite do pierwszego Bio? Też opiera się na jakichś przewrotkach fabularnych? Mam unikać tekstów w sieci żeby sobie nie zepsuć zabawy?
Odcinek miodny, szczególne dygresje!
Inwentarz to niekoniecznie zwierzęta, to może być po prostu spis składników majątku.
kwiecień 1st, 2013 o godzinie 21:10
Fredi: no lepiej unikaj tekstów.
kwiecień 2nd, 2013 o godzinie 13:43
To już koniec. Po Bioshock Infinite nie ma sensu już grać w gry
kwiecień 4th, 2013 o godzinie 23:53
Damianie, masz w pewnym sensie rację, nie mogę się zebrać w sobie, żeby zabrać się za jakąś grę, po skończeniu B:I. Myślę i myślę, i chyba padnie… na pierwszego Bioshocka
Jednak muszę szczerze powiedzieć, że mimo, iż fabuła, jak na grę jest głęboka, skomplikowana i zaskakująca, to, jeśli chodzi o motywy, z którymi mamy do czynienia w B:I, były już przerabiane na wiele sposobów w literaturze. Akurat tak się złożyło, że mam granie w B:I zbiegło mi się z lekturą “Ilionu” (dylogia, w Polsce trójksiąg) Dana Simmonsa. Jeśli po skończeniu gry mało macie kwantów, multiwersów, światów równoległych, tudzież podróży w czasie i przestrzeni, a do tego mocnej dawki science-fiction i przygody, to polecam właśnie to na dokładkę…
kwiecień 5th, 2013 o godzinie 14:54
Ręka mnie już boli od naciskania F5, kiedy można się spodziewać nowego odcinka podcastu?
kwiecień 6th, 2013 o godzinie 14:45
247 nagrany. Postaram się zmontować do wieczora.