Fantasmagieria - Podcast 214 - “Problem przeludnienia nieśmiertelnych”
Aparaty mowy rozgrzejemy rozmową o Euro i gościnności rodaków. Impreza dobiega końca, a szkoda, bo pozwoliła odpocząć od szarej codzienności i wzbudziła mnóstwo pozytywnych wibracji.
Z tematów związanych z elektroniczną rozrywką, przedyskutujemy wybuch gorzkich żali dotyczących ostatnich rewelacji stwierdzających, że tylko jedna piąta graczy kończy gry. Czy naprawdę jest tak źle, czy po prostu pewne gry nie zasługują, aby poświęcać im więcej czasu?
W to wplatamy również pogawędkę o rosnącej popularności cyfrowej dystrybucji oraz o ostatecznym potwierdzeniu bezużyteczności Kinecta jako kontrolera skomplikowanych gier.
Z cyklu “W co ostatnio grałeś?” - Max Payne 3.
Gorącą dyskusję, pełną spoilerów zostawiamy na koniec. Nie mogliśmy nie skomentować wydanej kilka dni temu wersji rozszerzonej zakończenia Mass Effect 3. Osoby, które gry nie skończyły przestrzegamy przed spoilerami, które będą nieodłącznym elementem w dyskusji od 59 minuty do praktycznie samego końca.
Łatwo rozpoznać kto jest kim na tym wideo.
Zapraszamy do słuchania i komentowania!
Ściągnij dwieście czternasty odcinek podcastu
Autor: Dahman
Tagi: Euro 2012, fantasmagieria, Kinect, Mass Effect 3, Max Payne 3, podcast
lipiec 1st, 2012 o godzinie 1:33
Spoilerek. Kończąc grę jako renegat, wybierając bramkę numer trzy, zniszczyłbyś wszystkie Reapery, ergo nie mógłbyś ich użyć do przejęcia i zniszczenia wszechświata, czy co tam sobie umyśliłeś.
lipiec 2nd, 2012 o godzinie 7:52
Ale dlaczego mialbym wybrac bramke 3 jako renegat? Tylko dlatego ze byla czerwona i ‘kosmiczne czary’ wynikajace z tego tez byly czerwone? To troche malo - jak na motywacje renegata (no moze wystarzcajaco dla mlotkow w Bioware).
[SPOILER] Jako renegat, wybralbym wlasnie bramke numer 1 - kontrola Reaperow a nastepnie gdyby byli pod moja kontrola rzadzilbym wszechswiatem buhahahaha (evil laugh).
lipiec 2nd, 2012 o godzinie 9:36
Generalnie, gdyby gra była konsekwentna, jako full spectrum renegat nie mógłbyś wybrać bramki niebieskiej. Tak było w poprzednich częściach, jeśli nie udowodniłeś swoimi czynami, ze jesteś a) aniołkiem albo b) diabełkiem, nie mogłeś nagle zrobić zwrotu o 180 stopni, bo te opcje dialogowe były niedostępne.
lipiec 2nd, 2012 o godzinie 9:50
[SPOILER] No ale właśnie gdyby tego nie było, mógłbyś jednak być cyniczny i iść ścieżką Illusive Mana, zaprzeczyć wszystkiemu co robiłeś wcześniej i być nowym szefem Cerberusa.
Jest tylko jeden problem. Shepard taki nie jest. To nie w jego charakterze, niezależnie czy renegat czy paragon. Grając w komputerowe RPG poruszamy się w pewnych ramach, wcielamy się w bohaterów i odgrywamy na swój sposób pewną historię, która toczy się może wieloma ścieżkami, ale cel zawsze jest jeden, tylko środki inne.
lipiec 2nd, 2012 o godzinie 9:53
To ze gra nie jest konsekwentna to wiemy nie od dzis
Ale - przeciez bardziej renegate jest przejecie kontroli nad ‘raperami’ - najpotezniejsza sila w znanym (i nie znanym) wszechswiecie i uzycie ich do wlasnych celow - niz zniszczenie zniwiarzy :]
lipiec 3rd, 2012 o godzinie 12:15
Zgadzam się z Tzymische, w dwójce z tego co pamiętam można było na koniec
a) zniszczyć human ripera i bazę kolektorów - paragon
b) przejąć human ripera i bazę kolektorów - renegat
lipiec 3rd, 2012 o godzinie 12:18
pomyłka, ripera się niszczyło tak czy owak, decyzja dotyczyła tylko bazy, chyba
lipiec 3rd, 2012 o godzinie 15:34
SPOILER: Moze dobrze tego nie pamietam, ale byla decyzja, czy mega-żniwiarz ma isc na zyletki, czy do Cerberusa na pieszczoty.
lipiec 3rd, 2012 o godzinie 18:53
Ja polecam od siebie inny RPG, moim zdaniem dużo lepszy od ME mianowicie Grę o tron. Spodziewałem się gniota na licencji, a dostałem naprawdę kawał rewelacyjnego cRPG. Fabuła jest naprawdę świetna a niektóre zwroty akcji nie ustępują tym z powieści. Kilka razy naprawdę byłem w szoku. Mamy oczywiście intrygi, zdrady, gwałty, trudne wybory czyli wszystko na miejscu. Myślę że sam Martin byłby zadowolony z tej fabuły. Bohaterowie też są świetni, daleko im do rycerzy w lśniącej zbroi. Kolejne karty z ich historii pokazują, że mają sporo na sumieniu, co idealnie wpasowuje się w świat Westeros. System walki przypomina ten z kotora czyli kolejkujemy kolejne umiejętności i oglądamy efekty. Mamy oczywiście całkiem rozbudowany rozwój postaci, przydzielamy punkciki itd jest też całkiem sporo przedmiotów. Jest co zmieniać, dobierać itd. Udało mi się zebrać np. całą zbroje Lannisterów, wygląda no naprawdę ładnie.
Nie wiem czemu gra została tam chłodno przyjęta przez recenzentów w przeciwieństwie do nizin fabularnych które dostają 9/10, co prawda nie jest to techniczny majstersztyk, ale fabuła, emocje i czas gry (podobny do ME3) dla mnie rekompensuje wszystkie wady. Niestety nie ma dema ale jeśli stawiacie historię, wybory moralne i nieliniowość nad grafikę i efekciarstwo to na pewno będziecie zadowoleni, coś jak AP. Gra powinna szybko stanieć z uwagi na kiepskie recenzje więc można się zainteresować. Dla mnie zaskoczenie roku i jedna z lepszych fabuł growych.
lipiec 3rd, 2012 o godzinie 19:16
yupii!
http://www.theverge.com/2012/7/3/3134867/eu-court-of-justice-used-software-download-ruling
long story short - kupowanie używanych gier jest ok.
lipiec 3rd, 2012 o godzinie 21:15
Ja jestem ciekaw jak to się będzie miało z online passami i grami w cyfrowej dystrybucji np. na PSN. Bo zgodnie z orzeczeniem trybunału mam prawo taki online pass odsprzedać. Z drugiej strony np. taki steam. Przecież pewne jest to, że nie pozwolą sobie na jakiekolwiek straty, więc pozostanie im zwiększyć ceny gier w Europie. Chyba, że wymyślą inny chytry sposób na obejście problemu.
lipiec 3rd, 2012 o godzinie 23:21
Ja bym tego nie probowal nadinterpretowywac. Z tego co przeczytalem, jest tam kwestia licencji oprogramowania. Do swiata gier odnosi sie to tak, ze zli wydawcy chcielibys gre z kluczem zachowal dla siebie, a ty ja z tym kluczem odsprzedajesz. Problem jest taki, ze jesli gra korzysta ze steama, czy innego xbox live’a, psna, etc., to jest to po prostu niemozliwe, bo nieslyszalem, ay dalo sie “odinstalowac” i odzyskac klucz z gry zainstalowanej, przypisanej do konta. Zawsze oczywiscie konto mozesz odsprzedac z calym dobrodziejstwem i tego prawo nie powinno zabraniac.
lipiec 4th, 2012 o godzinie 1:21
Oczywiście, że takiej możliwości nie ma. Tylko co za problem wprowadzić do steama opcje usuń grę po czym otrzymywalibyśmy klucz, który można by było odsprzedać. W przypadku steama nie byłoby problemu z egzekwowaniem postanowienia, które mówi, że w przypadku odsprzedaży winniśmy usunąć program, pozbyć się wszystkich kopi itp. Klikamy, gra się odinstalowuje, usuwa z konta i wszystko ok.
Oczywiście wiadomo, to teraz czysta fantazja. Nie jestem też specem od wykładni prawa. Nie wiem zatem jak to się będzie się miało do np. gier z dystrybucji cyfrowej. Jednak odsprzedanie całego konta, a jednego poszczególnego tytułu to jednak subtelna różnica.
O ile dobrze rozumiem to w przypadku np. firmy, która zakupi hurtowo jakieś oprogramowanie, musi je również w całości sprzedać. W przypadku np. takiej osoby fizycznej, która kupuje jedną grę np. na steamie, powinna mieć możliwość też ją oddzielnie odsprzedać.
Ja osobiście jestem ciekaw jaki wpływ będzie miało to orzecznictwo na rynek dystrybucji cyfrowej w europie.
lipiec 4th, 2012 o godzinie 1:27
Swoją drogą jeżeli dobrze się orientuje (jeżeli nie to proszę mnie poprawić) odsprzedanie swojego konta steam jest zabronione.
lipiec 4th, 2012 o godzinie 1:39
Swoją drogą jakby kogoś interesowała pełna treść wyroku: http://curia.europa.eu/juris/document/document.jsf?docid=121981&mode=req&pageIndex=1&dir=&occ=first&part=1&text=&doclang=PL&cid=2580673
lipiec 4th, 2012 o godzinie 6:18
Adam:
spór o możliwość odsprzedawania swojej licencji trafił do SN, bo przepychali sie giganci, a nie Kowalski z firma krzak na Allegro.
dla biznesu (nie mylić z softdevem) ten wyrok oznacza spore oszczędności, gry wpadają w to tylko przypadkiem.
czy steam/iTunes zaoferuja jutro rozwiazanie? nie, na takiej samej zasadzie jak blokuje możliwość udostępnienia gry np najbliższej rodzinie czy zrobienia kopii zapasowej, a co jest zgodne z pl prawem.
ALE, mamy juz podstawę do np pozwu zbiorowego.
innymi słowy, zapalilo sie światełko w tunelu do normalności.
jak teraz blizz obetnie mf w d3, to temat sie rozwinie całkiem szybko
btw: dzisiaj premiera Higgsa
lipiec 4th, 2012 o godzinie 8:22
Daner => Zaintrygowales mnie Zdecydowanie przyjze sie tej grze, napewno do najblizszego odcinka nie zdaze ale do kolejnego juz raczej tak
lipiec 4th, 2012 o godzinie 9:40
Krótkie info: Quantum Conundrum to kawał niezłej zabawy, tym razem z grawitacją i czasem. Skojarzenia z Portalem nie do końca słuszne, chyba że chodzi o te sekwencje, które wymagają dużego refleksu i małpiej zręczności — to może nieco frustrować. Tym niemniej gra kosztuje grosze, wydaje mi się że warto.
lipiec 5th, 2012 o godzinie 12:38
@Dr Judym - a jak z dialogami, humorem, fabułą? Faktycznie te elementy w tej grze są nudne i mało ciekawe jak gdzieś przeczytałem?
lipiec 5th, 2012 o godzinie 17:09
Dialogów nie ma, jest monolog stryja, jak w pierwszym Portalu, fabuły w zasadzie też nie, wszystko koncentruje się na planszach i zagadkach. Szkoda że po odkryciu spowalniania czasu gra robi się jeszcze bardziej zręcznościowa, ale za to wykonanie tych łamańców przynosi satysfakcję
lipiec 6th, 2012 o godzinie 22:47
Dopiero zakończyłem słuchanie odcinka, więc dopiero teraz dwa zdanie w tematach poruszanych.
Zgadzam się z Bernardem co do wątpliwej statystyki odnośnie gier (mój szwagier mawia “jak idziesz z psem na spacer to statystycznie macie po trzy nogi”), ale z drugiej strony podejrzewam, że 20% liczone krótko po premierze może być faktem. Wydaje mi się, że gier jest teraz po prostu za dużo. Gracze obecnie się dzielą chyba na dwie grupy. Wybierającą selektywnie (o czym mówiliście) i co za tym idzie raczej kończących gry (duża mniejszość) i tych, którzy albo chcą być na bieżąco albo wpadają w pułapki nowej dystrybucji i kupują gry na potęgę aby je tylko liznąć. Nie będzie to problemem dopóty ktoś nie podbierając się tymi statsami nie zacznie myśleć, że gry albo trzeba drastycznie skrócić, albo ograniczyć je treściowo.
Co do dystrybucji cyfrowej to ja mam osobiście jeden problem. Póki na konsolach nie będzie sensowny system grania w chmurze cyfrowej dystrybucji mówię nie. Na swoim PS3 ma może za dwie gry i sporo saveów i nagle ostatnio miałem problem,że dysk już prawie zatkany. A lubię mieć trochę ulubionych gier do których wracam, z czym obecna konsola sobie średnio by radziła (na pc problem jak wiadomo nie istnieje i wydaje mi się, że stąd rozdźwięk o którym wspominał Dahman pomiędzy PC i konsolami.