Fantasmagieria - Podcast 207 - “Co ma płynąć nie utonie”
Dzień dobry wieczór. Słuchając ścieżki dźwiękowej z Blur, zastanawiam się od czego zacząć. W tym momencie odcinek jest już zmontowany, a ja nawet nie wiem jaki tytuł wybrać. Oczywiście, kiedy czytacie te słowa, jasne jest, iż to kwestia nieaktualna, niemniej w tym momencie czasu i przestrzeni nie pozwala mi zebrać myśli. Zanim wpadnę na jakąś absurdalną frazę lub wybiorę cytacik z nagrania pozwolicie, że pokrótce opiszę co można znaleźć w odcinku.
Trochę mamy do nadrobienia, więc na początek wylewamy gorzkie żale w stronę Bioware. Nie osłodzi cierpienia zapowiedź wydania darmowego dodatku precyzującego kontrowersyjne zakończenie. Mleko się rozlało. Bioware, od czasu przejęcia przez EA, sukcesywnie kruszy własne filary, a barki włodarzy już nie tak silne, aby bez nich dźwignąć legendę.
Innym tematem proszącym się o dodatkowy komentarz jest absolutny wysyp projektów z grami na Kickstarterze. Tuzy branży z lat 80 i 90-tych znalazły sposób na drugą młodość. Zaufanie graczy, jak i pojemność ich portfeli, wydają się być nieograniczone. Choć na pierwsze efekty masowej histerii o nazwie “TAKE MY MONEY!!!” przyjdzie poczekać nam dobre półtora roku, już teraz rozciągamy najczarniejsze wizje, stawiając dukaty przeciwko orzechom, że kupowanie kota nawet w najpiękniejszym worku, to wciąż kupowanie kota w worku.
W kąciku “WCOG?” będzie survival horrorowo. Opowiemy o I Am Alive i podzielimy się pierwszymi wrażeniami po kilku godzinach z dreszczykiem w miasteczku Silent Hill w najnowszej odsłonie gry promującej atrakcje turystyczne amerykańskiej prowincji. Pogadamy o planszówkach na iOSie, czy o reinkarnacji Dungeon Mastera. Będzie wesoło.
Nie zapominamy o kąciku kulturalnym, który jest tak pełen dygresji, że (poza Miami Vice i Babylon 5) nawet nie wiem o czym rozmawiamy.
Na koniec organizacyjnie. Niech was nie zwiedzie tych kilka na czas wyemitowanych odcinków, choć wracamy do systematyczności to w najbliższym czasie szykuje nam się kolejna przerwa w nadawaniu, krótka, ale dla naszych słuchaczy jak zwykle nie odżałowana. Nie przejmujcie się tym na razie, zapraszam do słuchania i komentowania!
Ściągnij dwieście siódmy odcinek podcastu
Autor: Dahman
Tagi: Elder Sign: Omens, fantasmagieria, Gears of War 3, I Am Alive, Kickstarter, Legend of Grimrock, MotorStorm RC, podcast, Sillent Hill: Downpour
kwiecień 15th, 2012 o godzinie 0:53
A miało być tak pięknie…
kwiecień 15th, 2012 o godzinie 8:57
Powiem wam chłopaki, że rozumiem Damiana troche apropo vity, to jest troche inne granie, sam posiadam tabletofon Note, i gdy podłączę do niego swojego pada od ps3 to zupełnie inaczej się gra. Nie mam vity i nie zamierzam kupić, i tu zgadzam się z Bernardem, dla mnie zaporą nie do przeskoczenia są ceny gier, mimo iż wiem, ze te AAA oferują jakość “z dużych konsol” ale mimo wszystko, mieszkam w Polsce i jak bym jechał autobusem do pracy i wyciągnął vite to ludzie gapili by się jak na jakiegoś dzieciaka co gra w jakies głupie gry i tak mam problem ze swoim “cegłofonem” bo zawsze zwracam uwagę gdy muszę go z kieszeni wyciągnąć :). Oczywiście tutaj ironizuję, ale no kurdę jakoś naprawdę nie ciągnie mnie do Vity.
kwiecień 15th, 2012 o godzinie 13:26
nic o tym że sony zwalnia 10 000 pracowników i o nowej strategii Kaza
Jestem rozczarowany
kwiecień 15th, 2012 o godzinie 13:31
A Bernard
DR. DR. and DR. Ray muzyka !!!!:)
kwiecień 15th, 2012 o godzinie 15:29
Swoją drogą ciekawe czy on sam wymógł na dziennikarzach, żeby go tak nazywać, bo żaden z niego PhD. Podkreślanie tego dr przed nazwiskiem u obu tych gości z Bioware jest równie niedorzeczne jak zakończenie ME3. To tak jakby każdy dentysta ubiegał się, żeby go co kawałek tytułować zawodowo, nawet gdy jego praca czy wypowiedzi w danym kontekście nie mają z medycyną nic wspólnego.
kwiecień 15th, 2012 o godzinie 16:20
Czy w czasie podcastu spojlerujecie na temat zakonczenia ME3? Jestem w trakcie i nie wiem czy mogę zacząć słuchac czy poczekać?
kwiecień 15th, 2012 o godzinie 16:50
Wyciszylem dwa spoilery wiec no worries.
kwiecień 15th, 2012 o godzinie 17:04
@dr
W Stanach dr oznacza lekarza medycyny, Muzyka jest lekarzem medycyny. PhD to PhD a nie doktor. W Stanach tytuły się używa i tyle. Taka kultura.
kwiecień 15th, 2012 o godzinie 17:05
@Dahman
Dziękuję. Biorę psa i idziemy na długi spacer.
kwiecień 15th, 2012 o godzinie 17:16
przepraszam mówicie o kryzysie w sony
opierałem się na rozpisce pod podcastem
kwiecień 15th, 2012 o godzinie 18:26
Kelebrin — wiem, właśnie dlatego się nabijam. To mniej więcej tak w Polsce jeszcze zdarzają się ludzie, którzy nachalnie stawiają sobie mgr przed nazwiskiem przy każdej możliwej okazji, jakby to było coś wielkiego.
kwiecień 15th, 2012 o godzinie 20:41
Mnie zawsze rozwalała tytułomania. Nigdy mi przez gardło nie przeszło nazwanie kogoś w rozmowie profesorem czy dyrektorem. Jak się nie znamy, albo jest duża różnica wieku to “proszę Pana” i tyle. Gdyby się upomniał żeby mówić mu “doktorze” to bym się roześmiał w twarz niezależnie od tego z jakiego kraju pochodzi. Pamiętam czasy gdy ludzie sobie na drzwiach do mieszkań pisali “mgr. Kwiatkowski”, “Mgr. Inż. Poruta” i inne takie. Pewnie nadal by to było, ale teraz wygrało inne natręctwo - wszyscy się boją o swoje “dane osobowe” tak jakby byli agentami śpiochami Stasi.
Map się może dzisiaj nie rysuje, ale ja przy większych grach robię sobie notatki. Łatwiej zerknąć mi na kartkę niż przeglądać jakieś rozbudowane menu. Dodatkowo mam zapisane jakie umiejętności rozwijać itd.
Miami Vice - próbowałem do tego podejść rek tomu. Pierwszy raz od czasu gdy oglądałem w latach osiemdziesiątych na czarno-białym telewizorze. Wtedy to było święto, w każdy czwartek człowiek się przenosił do innego, fantastycznego świata, śledzić fascynujące historie. Natomiast teraz… doznania hm… inne. Oglądam sobie od czasu do czasu po jednym odcinku. To jest tragedia. Beznadziejne scenariusze, kiepskie aktorsko, wszystkie postacie sztuczne, śmieszne. Zgrywają cwaniaków, twardzieli, ale w sposób tak przerysowany że aż wstyd patrzeć na ekran
Odwołuję że wszystkie postacie kiepsko zagrane, i przerysowane. Super jest ich szef, ten co potem zostanie admirałem na Battlestarze Galactice. Zawsze oszczędny w mimice, zachowaniu, dialogu, czasami wystarczy że stanie i popatrzy i już wszyscy robią w gacie.
Fajne są elementy muzyczne, często są ze dwa kawałki z epoki puszczone w całości (3-4) minuty. Czasem wielkie przeboje do dzisiaj. W tle jakaś impreza w ciuchach z “epoki”, albo jadą przez jakieś pustkowia Florydy i wszytko pokazuje kamera z helikoptera, albo ta sama kamera i kilkuminutowy wyścig na łodziach. Dziwny miks, wielkie koszty (helikopter właśnie, licencja do użycia najnowszych kawałków muzycznych) i masa tandety poza tym.
Kiedy to się oglądało w Polsce przed laty to był taki teledysk, który się ogląda z otwarta japa i nie analizuje zanadto. Nawet ta śmieszna i przerysowana przestępczość nikogo chyba nie raziła, tak jak nie pamiętam żeby mnie do ameryki zraziły dziwki i narkomani w Tytusie (tak, było coś takiego, a na plaży leżały strzykawki itd. dopiero na Kubie Tytus spotkał uczciwych ludzi i urządzili po wspólnej robocie imprezę dla socjalistycznej młodzieży).
Fragmenty jednak robią wrażenie po dziś dzień, jest w tym na pewno jakaś nutka nostalgii. (np: http://youtu.be/UV2svk1Mjbs )
Z współczesnych kryminalnych naprawdę niezły jest “Killing”, teraz leci drugi sezon. Jest też w miarę ok nowy - “Awake” - dobry pomysł, ale już się robi trochę powtarzalny po paru odcinkach. Natomiast fenomenu CSI nie rozumiem, nie byłem nigdy w stanie obejrzeć więcej niż 2-3 minuty. Plastik i tandeta.
Mnie tam się Titanic wtedy podobał. Robił wielkie wrażenie w kinie. Wiadomo że to kicz i typowa dla Camerona cienkimi nićmi szyta propaganda, te jego gruba kreską rysowane wątki “społeczne” które zawsze wywołują u mnie mdłości. Natomiast jego kino dla ówczesnego mnie, młodego człowieka posiadało ten walor zasysacza, człowiek wsiąkał w opowieść i jej świat. Podobnie jest z Avatarem, filmem jeszcze tandetniejszym, jeszcze nachalniejszym propagandowo, ale jednak trudno nie patrzeć na ekran bez zafascynowania. Oczywiście jednorazowo, do takich rzeczy raczej się nie wraca.
kwiecień 15th, 2012 o godzinie 20:54
Jeszcze Miami Vice, jeżeli ktoś się interesuje architekturą to jest tam masę świetnego modernizmu i sporo oryginalnego postmodernizmu.
kwiecień 15th, 2012 o godzinie 21:09
Niektóre gry na Gaikai nie są dostępne w Polsce. Trzeba mieć również dobre łącze ;/
kwiecień 15th, 2012 o godzinie 21:17
Jak tak opisujesz Miami Vice, to własnie sobie uświadomiłem jak wiernie te dłużyzny i dziwne akcje oddał Michael Mann w kinowym remake’u.
Osobiście uwielbiam wracać do klasyki lat 80tych i początku 90-tych. Mój ulubiony serial z tamtego okresu to Magnum PI. Bardzo lubiłem też Knight Ridera i oczywiście MacGuyvera. Z takich obyczajowych sci-fi nie do przecenienia jest Quantum Leap znany w Polsce jako ‘Zagubiony w czasie’.
kwiecień 15th, 2012 o godzinie 21:20
A propos czołówki Miami Vice, Phil Collins is the king. Z perspektywy tego co nam się wydawało przyniosą czasy, to jednak wolę klasykę i wcale nie czuję się zdziadziały
kwiecień 15th, 2012 o godzinie 21:30
A i jeszcze bardzo ważna informacja, a właściwie sprostowanie. O ile kwestia “Sonny’ego” jest bezsporna, to z tym Jimmym miałem trochę racji.
Nie żebym musiał udowadniać, ale oto linki:
http://www.imdb.com/character/ch0008299/
lub http://en.wikipedia.org/wiki/James_%22Sonny%22_Crockett
kwiecień 15th, 2012 o godzinie 23:59
“Phil Collins is the king”
Niesamowity jest odcinek w którym gra jedną z głównych ról. Jest gospodarzem telewizyjnego teleturnieju, robi w jajo jednego z policjantów, kumpla Crocetta, potem robi jakiś przekręt na handlarzach narkotyków, kupuje jakąś willę, urządza imprezy z koksem i dziwkami… generalnie scenariusz z dupy wyjęty jak zwykle, ale aktorstwo… to bardziej Bennyego Hilla przypomina niż kryminał Tego się nie da opowiedzieć to trzeba zobaczyć.
kwiecień 16th, 2012 o godzinie 5:48
Odcinek 2 serii 11, “Phil the Shill” niedawno oglądałem. Co do aktorstwa, to czysty kosmos. Kreacja Martina Ferrera nie do ogarnięcia. Niesamowite jak kojarzysz aktora z jego świetnych ról, a później patrzysz jak zaczynał i szok.
kwiecień 16th, 2012 o godzinie 9:16
Fredi > spot on! spot on! Miami Vice jest dokaldnie takie jak opisujesz. W sumie nie wiem czy to byl intencjonalne i czy MM zrobil to specjalnie - ale wlasnie za to wszystko kocham ten serial - jest maksymalnie przerysowany - sa “twardziele” i “bardzo zli” przestepcy wszystko w tragicznie tandetnym sosie z lat 80-tych
Btw - Obejrzalem Cabin in the Wood - must see
kwiecień 16th, 2012 o godzinie 19:52
Łezka w oku mi się kiedyś zakręciła gdy w jednym z odcinków “Nash Bridges” obaj panowie spotkali się ponownie. A najlepszy odcinek Miami Vice to ten gdzie Don Johnson stracił pamięć. Wiadomix
kwiecień 17th, 2012 o godzinie 0:16
Dahman > przypomniałeś mi o wszystkich serialach jakie zawsze oglądałem za dzieciaka poza całkiem niezła Drużyną A i trochę nowszym Due South “Na południe” które w końcu miałem okazję sobie odświeżyć dzięki telewizji
kwiecień 17th, 2012 o godzinie 10:06
Premiera enhanced edition.
Każdy kto ma kupionego wiedźmina może go sobie dodać za free na gogu, uzyskając przy okazji dostęp do wszystkich dodatkowym w tym do nowego lepszego artbooka w pdfie, i sesji playboya triss
kwiecień 17th, 2012 o godzinie 18:31
http://www.kickstarter.com/projects/486250632/republique-by-camouflaj-logan
http://www.kickstarter.com/projects/1613260297/shadowrun-returns?ref=history
http://www.kickstarter.com/projects/stoic/the-banner-saga?ref=history
kwiecień 17th, 2012 o godzinie 20:54
http://www.youtube.com/watch?v=E1HlYTukh9A
Debut trailer Dishonored, co myślicie? Wg mnie zapowiada się bardzo smakowicie.
kwiecień 17th, 2012 o godzinie 20:59
Love it!
kwiecień 17th, 2012 o godzinie 22:04
Widac w tym trailerze reke pana od Half-Life 2.
kwiecień 18th, 2012 o godzinie 10:29
Oby było z tego jakieś ciekawe połączenie Thiefa i Dark Messiah, tak się to na razie zapowiada. I oby jak najmniej Ass Creed!
kwiecień 18th, 2012 o godzinie 11:49
Oby zlowieszczy napis BETHSEDA gwarantujacy kiepska jakosc - nie zniszczyl tego
kwiecień 18th, 2012 o godzinie 12:10
Jade Raymond nie jest przereklamowana, jest dobra w tym co robi, tylko źle się zaprezentowała kilka razy. Mało znany fakt: producentem AC II też była, a ta gra już była wyśmienita. Jest wywiad z nią w Edge’u ostatnim. Teraz jest szefem Ubi Toronto i buduje studio.
kwiecień 18th, 2012 o godzinie 13:20
@Tzymische
Bethesda jest tylko wydawca, wiec tez mam taka nadzieje zwlaszcza ze producentem jest Arkane Studios, ktore stworzylo Arx Fatalis - plasujace sie bardzo wysoko w moim osobistym rankingu gier RPG ever
kwiecień 18th, 2012 o godzinie 17:59
Podoba mi się République.
kwiecień 18th, 2012 o godzinie 19:27
@Dr.Judym Nawet nic nie mów o Dark Messiah. To naprawdę dobra gra, ale za każdym razem gdy się za nią zabieram z nowymi i starymi sterami zawsze się wykrzacza
kwiecień 18th, 2012 o godzinie 19:36
Proszę mi tu nie psioczyć na Camerona. Głebia, Aliens i Terminator2 to jedne z najbardziej lubianych przeze mnie s-f ever.
Mnie się nawet Avatar podobał - oczywiście jako bajkę z elementami s-f. Nie liczyłem na duchową przygodę życia, wiec dostałem to co chciałem - przyjemnie spędzone 2h przy ekranie.
Titanic tez nie był taki zły. Swojego czasu byłem zły na Jamesa że zamiast robić np. Terminatora 3 wziął się za romansidło na morzu, ale to nie był tragiczny film.
Dishonored - jeśli będzie utrzymany klimat trailera to zapowiada się rewelacja. Zresztą screeny i fragmenty gameplay’u też dobrze rokują.
kwiecień 18th, 2012 o godzinie 20:38
Cameron to naprawdę dobry Reżyser. Tytanic i Avatara stworzono tak by zadowoliły jak najszersze grono widzów. Szczególnie widać to po tym drugim bez problemu mogą go oglądać fani hard s-f, akcji, romantyki, przypasuje nawet dzieciom bo jest ciekawie i kolorowo przy okazji czerpiąc od “najlepszych” można dorobić na figurkach i zabawkach.
Technicznie to najlepiej wykonany film w 3d, trudno wymagać od blockbustera wybitnej fabuły ale nie jest też jakaś tragiczna w porównaniu do innych.
kwiecień 18th, 2012 o godzinie 20:56
Beno, BETHESDA, a nie BETHSEDA!
kwiecień 18th, 2012 o godzinie 22:15
Ta firma to jest ogólnie wasza nemezis, w każdym odcinku wymawiacie ją inaczej i zawsze jakoś do góry nogami
kwiecień 19th, 2012 o godzinie 7:58
Dahman => Zwykla literowka, przestawienie znakow przy szybkim pisaniu. Notorycznie mi sie zdarza teh - miast the i zyje.
Po drugie betshita nie jest specjalnie warta tego zebym sie przejmowal jak to g…o sie poprawnie pisze.
Fredi => tak samo z wymowa - bethseda/bethesda/bethshit/bethcrap wszystko jedno - who cares?
kwiecień 19th, 2012 o godzinie 21:26
https://www.humblebundle.com/ Nowiutka Botanicula do kupienia.
kwiecień 21st, 2012 o godzinie 11:45
Jak zacząłem grać w LoG, to za jednym posiedzeniem dotarłem do 3 lochu Jest trochę uproszczeń względem DM, ale za to wszystko jest w czasie rzeczywistym, częściej się panikuje i trzeba co kawałek zapisywać grę
kwiecień 21st, 2012 o godzinie 13:19
jak wrazenia z otwartej bety d3? ponoc aktywna tylko do poniedzialku.
kwiecień 22nd, 2012 o godzinie 4:22
Mi się bardzo podoba, stare dobre Diablo. Jakichś przełomowych zmian nie oczekiwałem.
kwiecień 22nd, 2012 o godzinie 13:54
Ja slyszalem od weterana Diablo pare gorzkich slow a propos drzewka umiejętności i pokrewnych. Nie mam ciśnienia na te grę. Wyjdzie jak wyjdzie, wtedy zobaczymy.
kwiecień 23rd, 2012 o godzinie 4:19
pogralem chwilke w d3 i moze byc, ot kolejny h&s, szalu nie ma. jesli ktos lubi zabawe multi, to pewnie lyknie na starcie, ale dla takiego klikacza z doskoku jak ja cena wydaje sie z kosmosu wzieta - nie znajduje nic wartego wiecej jak 20-25E.
przygladajac sie nieco z boku: mam wrazenie, ze blizz od 10 lat stoi w miejscu odcinajac kupony i robiac dobry marketing. nie wiem za co ludzie ich kochaja. ok, jest koreanski egaming i szal na wow, ale bez przesady, to nie tlumaczy hape’u towarzyszacego marce.
kwiecień 23rd, 2012 o godzinie 9:36
Skończyłem EE witchera, twoja modlitwa Dahmnaie została wysłuchana, zmiany w akcie 3 są duże, szczególnie po walce z bosse.
kwiecień 23rd, 2012 o godzinie 10:57
Diablo jak Diablo, kto lubil ten i nowego polubi.Pogralem jest fajnie.
kwiecień 23rd, 2012 o godzinie 18:59
Ciekawość to podobno pierwszy stopień do piekła, ale zaryzykuję - na jak długą przerwę w nagrywaniu Fantasmagierii się zanosi?
kwiecień 23rd, 2012 o godzinie 19:58
Zalezy, ale mysle, ze do poczatku drugiego tygodnia maja.
kwiecień 23rd, 2012 o godzinie 20:06
No to sporo niestety, dzięki za odpowiedź Dahmanie.
kwiecień 23rd, 2012 o godzinie 20:41
Jeśli o mnie chodzi to wyjeżdżam w środę rano i nie bedzie mnie aż do 12 maja włącznie. Wiem ze nikt nie zateskni ale tak na wszelki wypadek mówię
kwiecień 23rd, 2012 o godzinie 21:25
A, tylko tak zmieniając temat, bo może kogoś to zainteresuje, to jest jeszcze pakiet gier indie bemine 2 - http:groupees.com/bemine2 . Za 10 dolarów dostaje się Killing Floor (!!), Beat Hazard (!), The Baconing, Plain Sight, Madballs in Babo: Invasion, Sol Survivor oraz DLC do niektórych tych gier i jakieś utwory muzyczne, filmy itd. Można zapłacić mniej (min. 4 dolce), ale wtedy nie dostanie się wszystkiego (np. Killing Floor).
Zresztą takich pakietów jest więcej oprócz Humble Indie Bundle np. Indie Royale, Indie Gala, Indie Bundle.
kwiecień 23rd, 2012 o godzinie 22:10
No wiesz co 3Miś? Tyś jest dla nas jako ta wisienka na torcie, albo nawet kiszony ogórek do krupnioka…
kwiecień 24th, 2012 o godzinie 7:15
Ostatecznie jak chrzan do golonki. Tak będziemy tęsknić.
kwiecień 27th, 2012 o godzinie 18:21
Batman jest gejem! Co to się porobiło…….
http://www.tvn24.pl/-1,1742847,0,1,autor-komiksu-batman-jest-gejem,wiadomosc.html
kwiecień 28th, 2012 o godzinie 18:46
Po trzech dniach odbijania się miłośnika RPG (cRPG) od Skyrima mam pytanie: Ludzie, rzeczywiście Was to nie wkurza?
Jakieś 10-15 lat temu, OK, ale dziś?
Klik na Julesie ->
Ostrożnie, coś się czai w ciemności…
Klik na Julesie ->
Ostrożnie, coś się czai w ciemności…
Klik na Julesie ->
Ostrożnie, coś się czai w ciemności…
Klik na Dahmanie ->
2000m pod ziemią znalazłeś marchew w worku
Klik na Dahmanie ->
2000m pod ziemią znalazłeś marchew w worku
Klik na Dahmanie ->
2000m pod ziemią znalazłeś marchew w worku
Cholera, ja mam dość tej przygody, wysokie noty Skyrima udowadniają tylko jak Dragon Age II zostało spieprzone.
kwiecień 30th, 2012 o godzinie 10:21
hej Jules, jestes tu?
szybkie pytanie odnosnie mordobic opisywanych w jednej z ostatnich fant:
czy capcomowe produkcje opieraja sie o 4 klawisze ataku, czy o 6?
kwiecień 30th, 2012 o godzinie 13:54
Kurczę, o ważnych rzeczach mówicie. Od kilku lat z grami dzieje się coś bardzo złego.
Kiedyś wychodziło tyle fajnych tytułów, że człowiek nie mógł się z tym wszystkim ogarnąć. Cały czas była jakaś fajna gra do pogrania.
Gry zawodzą. NIe chodzi już o to dyskusyjne zakończenie w Mass Effect 3, bo słuchając Waszych argumentów po części się z nimi zgadzam (bez względu na teorię indoktrynacji) - BioWare jest w fatalnej kondycji i to jest cień studia, które wydawało np. KOTOR-a.
Ale zawodzą nie tylko gry. Zawodzi cała kultura popularna i to, co się dzieje z jakością i kreatywnością twórców.
Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Może, tak jak mówicie, na popiołach zbudujemy coś nowego. Jednak często na spalonej ziemi ciężko cokolwiek postawić nowego.
kwiecień 30th, 2012 o godzinie 21:18
Sraty taty. Kiedyś to było! A teraz młodzież głupia i gry kijowe. Ja grałem w KOTORA pierwszy raz w tym roku i to jest średniaczek. Cienkawa fabułka, powtarzalna rozgrywka, nic nad czym można by się zachwycić. OK, jeden android był fajny, ale to dialogów łącznie na 20 minut. Natomiast we wspomnieniach sprzed 10 lat to pewnie gra genialna. No bo wiadomo wtedy wszystko było lepsze. A może my łykaliśmy większe syfy bez popity?
maj 1st, 2012 o godzinie 18:56
@Varvocel => Wkurza, ta gra jest tragiczna
@B-Beck => so true
@Fredi => No oczywiscie ze jest sredniaczek - wyciagasz gre z szafy po prawie 10 latach od premiery i sie dziwisz ze nie przystaje do dzisiejszych standardow?
Oczywiscie ze nie przystaje - jest 9 letnia. Standardy ktore wyznaczyla sa teraz zupelnie naturalne - wyciagnales gre z kontekstu owczesnego swiata gier i sie dziwisz ze gra wypada blado?
To tak jakby wyciagnac pac-man z szafy i powiedziec ze to sredniaczek i slaba gra - bo ma kiepska grafike i jest w 2D!
KotOR w swoim czasie to bylo COS (oczywiscie z gora zarzutow np. ode mnie) ale jednak. Teraz, to pewnie sredniaczek.
maj 1st, 2012 o godzinie 20:30
Do jutro do godziny 19:00 polskiego czasu jest przeceniony Bastion na Steam (za 5,59 euro, chociaż jest drożej niż na ostatnie święta Bożego Narodzenia, bo wtedy było za 4,75 euro). Trochę tak tę grę ominęliście, to moglibyście nadrobić zaległości.
maj 2nd, 2012 o godzinie 18:42
@Fredi >> Mam wrażenie, że mnie nie zrozumiałeś. Ja napisałem, że kiedyś wychodziło wiele dobrych gier, że co chwila był jakiś fajny tytuł, a dziś w zasadzie nie ma w co grać.
Mamy obecnie taką sytuację, że wychodzą albo wielkie hity, które nie zawodzą, albo wielkie hity, który zawodzą, albo kaszanki na 3/10 (symulatory traktorów, wtf?). Nie ma gier średnich (7/10, 8/10), ze średnim budżetem, w które uwielbiałem kiedyś grać i je odkrywać. To właśnie jest kryzys tego przemysłu, niestety.
A btw zgodzę się z Tzymische - KOTOR to było coś wtedy, wiele lat temu, a argument, że w niego grałeś i ma wiele wad jest pozbawiony sensu. KOTOR miał masę wad (technicznych, gameplayowych), ale wyznaczał standardy.
Dziś twórcy nie wyznaczają standardów, nie odkrywają nowych elementów rozgrywki i nie szukają ciekawych rozwiązań (hmm, system walki z Wiedźmina 1 był taką próbą i mi się bardzo to podobało!). Nie dlatego, że nie chcą tego wymyślać, ale im się to nie opłaca.
I na koniec. Kiedyś, jeszcze 4-5 lat temu ciągle tak gadałem: ba! kiedyś to były gry. Właśnie w tym sensie, jaki skrytykowałeś. Dziś tak nie uważam. Gry są piękne, prawdziwsze, większe i ciekawsze (Skyrim, ME, Assassiny, GTAIV, Wiedźminy, etc.). Chodzi tylko o to, że jest ich mało, a brak wielu dobrych średniaków boxowych potwierdza tezę, że cały przemysł stoi w miejscu.
Mamy za to setki gierek na tablety i mobile. Niektóre mnie wciągają, ale większość to syf, za który każą sobie płacić. To też niszczy przemysł, ponieważ firmy nie inwestują już w średnie tytuły - albo hit, albo gierka na mobile z niskim budżetem, ale ciekawą marżą.
Pozdro
maj 2nd, 2012 o godzinie 19:21
Ciągle wychodzi tyle dobrych gier, że ciągle jestem w 2007r
maj 4th, 2012 o godzinie 19:59
Co ty możesz wiedzieć o tym jakie gry wychodzą, skoro jesteś w 2007 roku?
maj 4th, 2012 o godzinie 20:07
@3Misie - tego się nie dowiem, bo dalej już w niej nie zajdę pewnie. Szkoda trochę, liczyłem na więcej, świat i grafika mi się podobają. Mogę spokojnie przyjąć na klatę brak jakiejś mocnej, konkretnej fabuły. Niestety ciągłe przypominanie mi o tym, że gram w coś ułomnego wyklucza przyjemność z gry. No a w tej dziedzinie życia jestem hedonistą w 100%
maj 5th, 2012 o godzinie 1:33
No nie zajedziesz. Bo jak grałes 15 minut to grałes cała grę…
Chyba najgorszy przykład kroku wstecz w cRPG.
maj 5th, 2012 o godzinie 18:35
@varvocel
Śledzę rynek i gram czasami w nowsze gry, jak np ostatnio Downpour. Ale od 2004r zaczalem grac w gry z 1990r i doszedlem do 2007r przez 8 lat grania….
maj 5th, 2012 o godzinie 20:58
Racja, dla sprawdzenia odpaliłem sobie lotro i lepiej mi się grało - co prawda podobny grind, gorsza grafika, ale przynajmniej coś to w sobie ma… po tylu latach.
maj 5th, 2012 o godzinie 21:03
A zupełnie z innej beczki - może jednak coś byście nagrali? Nikt nie spodziewa się Fantasmagieriowej Inkwizycji…
maj 5th, 2012 o godzinie 21:05
Inkwi (k…) zycji miało być. Wszystko przez Dahmana
maj 6th, 2012 o godzinie 2:22
Varvocel => Ja jestem na wakacjach jeszcze tydzień. Nie mam dostępu do gier a jestem w strefie czasowej 11h za Dublinem więc nie ma szans dla mnie na nagrywanie
maj 6th, 2012 o godzinie 14:24
Ja niedługo wracam, więc zobaczymy co da się zrobić. W każdym razie już bliżej niż dalej.
maj 7th, 2012 o godzinie 22:00
Gamecorner znika z sieci.
Gnyp nie jest już naczelnym polygamii
O tym musice powiedzieć
Pozdro
maj 8th, 2012 o godzinie 9:22
Właśnie o tym wolelibyśmy nie mówić, bo i co to ma za znaczenie, w skali choćby ogólnopolskiej? Przeciętne serwisy prowadzone przez średnio rozgarniętych ludzi, gdzie czytelnicy są lepiej poinformowani i są sprawniejsi językowo, a najwięcej komentarzy jest pod wpisami zawierającymi durne, mylące nagłówki, literówki i ortografy. Polygamia od dawna nie jest serwisem, którym była kiedyś, więc ta zmiana nie ma znaczenia. Pozostaje życzyć Piotrkowi, żeby się zajął czymś ciekawszym i znalazł to co naprawdę lubi robić.
maj 8th, 2012 o godzinie 10:52
tu nie ma o czym mówić, gc to była lipa straszna, a poly niżej juz nie spadnie. ucz sie kolego języków, o tym warto zawsze przypominać..
maj 8th, 2012 o godzinie 14:53
cabin in the woods - rewelacja. ciekawa zabawa konwencja i dobry finisz. nie rozumiem dlaczego na imdb tak nisko, przednia rozrywka.
maj 8th, 2012 o godzinie 16:54
Mi tam gamecornera szkoda, bo to jednak pokazuje, jak upadek prasy mimo wszystko oddzialywuje na media internetowe jesli sa powiazanie z tym samym koncernem medialnym. Jestem ciekaw jak glebokie ciecia przechodzi gazeta.pl, bo to nie jedyny serwis, ktory plynie. Zreszta serwisy o grach podpiete pod portale to i tak zwykle sa na sile ciagniete.
Co do Poly to zmiana naczelnego to juz nastapila nieformalnie conajmniej kilka miesiecy temu. Zalozyciel nie puscil innego tekstu niz to co napisal na blogu. Szkoda, ze P. Gnyp sam nie zdradza szczegolow “odejscia”. Moze awansowal w Agorze i nie ma czasu na gry.
maj 8th, 2012 o godzinie 19:33
Aby uczcić koniec gamecornera warto zrobić klik
http://www.nooooooooooooooo.com/
maj 9th, 2012 o godzinie 10:11
Dahman - problem jest inny.
Polska to za mały rynek, zeby mozna było zarabiać na tekstach wysokiej jakości i powiązanie z dużymi wydawcami nie ma tu nic do rzeczy. Znów czytać gowniane tłumaczenia potrafi kazdy gimbot z chromem i tutaj rynek anglojezyczny, globalny, z lepszym zapleczem finansowym i informacjami z pierwszej ręki zjada każda stronke w polskim necie.
Wydaje sie, ze jedyni z ta świadomością okazali sie panowie z gryonline i jakoś ciągną dzieki anglojezycznej edycji. Cała reszta musi upaść z finansowego punktu widzenia.
maj 9th, 2012 o godzinie 13:13
Mnie tam Gamecornera kompletnie nie szkoda. Nef pewnie ucieszyłby się z porażki “redaktora z licencją na trollowanie”, oby więcej nie było popytu na takich ludzi.
maj 10th, 2012 o godzinie 9:45
Dahman,
zaspokoje Twoja ciekawosc
toread.discordia.pl/2012/05/09/potrzebuje-jeszcze-troche-czasu/
maj 10th, 2012 o godzinie 10:57
Cioruss, z ciekawości - dlaczego uważasz, że GOL ciągnie tylko dzięki anglojęzycznej wersji?
maj 10th, 2012 o godzinie 11:45
Kiedyś Soul wspominał, że ich poradniki w wersji ang. mają wzięcie na zachodzie, ale po poziomie angielszczyzny w tychże jakoś śmiem wątpić. Zresztą w komentarzach też można znaleźć co nieco o tym.
maj 10th, 2012 o godzinie 15:08
B-Beck ->
wybacz pewne uproszczenie, oczywistym jest, ze gol nie utrzymuje sie z samego wydania anglojezycznego. tu bardziej chodzi o otworzenie sie na wiekszy rynek i zarzadzanie wlasna trescia. np poradniki pisane sa po pl, ale zrobienie szybkiego tlumaczenia to koszt nizszy jak praca od podstaw goscia w UK.
nie wiem dokladnie jak wyglada obecny model gola, poniewaz pokazalem im srodkowy palec jakis czas temu, ale zanim to sie stalo byli na wlasciwej drodze, w odroznieniu od gry.onet/poly/gamecor, ktore sa tylko czescia agregatora, a co za tym idzie funkcjonuja dla latwych kilkow, bez zadnych planow rozwoju, w cieniu kolosa.
maj 11th, 2012 o godzinie 9:34
Cioruss — myślę że Agora tak naprawdę nie ma pomysłu jak rozwijać aktualny model biznesowy. Zdaje się, że chcieli pójść drogą szmatławców a la WP czy Onet, ale są w tym chyba zbyt mało konsekwentni. Stracili czytelników przyzwyczajonych do typowych niegdyś standardów, a jakoś nie przyciągnęli publiki ze wspomnianych serwisów bajkopisarskich.
Częściowo problem może również leżeć w ich blogaskowych szablonach. Wszystko to sprawia wrażenie nietrwałości, jakby się miało zaraz rozlecieć albo zostać skasowane. Fora i komentarze mają konstrukcję z poprzedniej epoki i są nieprzyjazne graficznie, o wyszukiwaniu zapomnij. Dla mnie do tej pory znacznie bardziej przejrzyste i przyjazne są fora oparte na phbb. GOL odważył się zrobić i rozwinąć własne, sprzężone z komentarzami, po latach prac całkiem nieźle to wygląda (choć kiedyś też było koszmarne).
maj 11th, 2012 o godzinie 11:51
Trafiłem tutaj za namową znajomego i jestem pod wrażeniem. Nie przesłuchałem wszystkich podcastów jakie od was wyszły (wśród znajomych wciąż krążą plotki, że mam życie i chcę utrzymać ten mit), ale kilka nowszych i pierwsze cztery podcasty przesłuchałem. Przyjemnie się przy tym gra w Terrarię.
Tak przy okazji. Silent Hill Shattered Memories to podobno nie remake tylko tak jak by reset pierwszej części (tak przynajmniej to brzmi w ustach PRowców :P).
maj 11th, 2012 o godzinie 16:50
Cioruss, okej.
Na marginesie, GOL obecnie bodaj w 51% należy do grupy kapitałowej Empiku (do której należy też 100% LEM ;)). Niemniej, GOL pozostaje w Polsce poza konkurencją dla jakichkolwiek serwisów o grach - pod względem oglądalności, liczby materiałów, jakości materiałów, itd.
Ma świetny, przemyślany i ciągle rozwijany model biznesowy, a wersja angielska jest zaledwie jego fragmentem.
Oczywiście, zgodzę się w pełni, że serwisy - przystawki to jest zupełnie inna para kaloszy.
maj 11th, 2012 o godzinie 19:39
To jest trochę tak że zależy czego oczekujesz od takiej “growej” strony. Jeżeli chodzi o “niusy” i ploteczki to wszędzie wygląda to podobnie, no bo wszyscy czerpią z tych samych źródeł. (pewne rzeczy trudno przeskoczyć, na Fantasmagierii też nie ma Newella jako gościa, a gdzie indziej wpadł ) . Nieważne czy to Poli/GOL/inna menda. Ja wolę serwisy gdzie tekstów jest mniej, ale są ciekawsze i dotyczą jakiegoś zagadnienia. Lubię Jawne Sny (choć niektóre teksty są bełkotliwe i o niczym de facto) i Technopolis.
GOL ma fajne poradniki, ja le lubię. Jest od groma innych w sieci, ale dużo to np. pół megabajta tekstu w czystym txt, weź się z tym mocuj. Trzeba by mieć okulary denka, poplamiony tiszert i się cofnąć do połowy lat dziewięćdziesiątych.
maj 12th, 2012 o godzinie 13:34
Nagraliśmy odcinek 208. Rozmawialiśmy ponad 3 godziny. Jednak przerwa robi swoje
maj 12th, 2012 o godzinie 19:24
I tak ma być, mam nadzieję, że cięć nie będzie za dużo.
maj 13th, 2012 o godzinie 14:27
w odniesieniu do gotowego juz odcinka pewnie troche za pozno, ale tutaj dobra analiza sytuacji w agorze i przyczyna zmian poly/gc
http://studioopinii.pl/artykul/5579-wiktor-ostrowski-agorafobia-boi-sie-agora-czy-boja-sie-agory
moja obserwacja jest taka: gazeta nie ma pomyslu na nowy model. brnie w ilosc klikow i wyswietlanych reklam, co jest efektywne w krotkim czasie, ale bardzo ryzykowne, bo traci sie przywiazanie czytelnika i nagle wiecej osob zaczyna odchodzic jak przychodzic. z gc musialo juz tak byc, poly moze dolaczyc za rok/dwa.
i czy w ogole jest sens sie nad tym pochylac?
maj 13th, 2012 o godzinie 15:50
DZIĘKUJE!
A będzie coś o polygamii:)?