Podsumowanie roku 2011 - część druga
Rok 2011 pożegnaliśmy i rozprawiliśmy się z nim z należytym szacunkiem, ale to jeszcze nie koniec. Jak obiecałem, przedstawiam wyniki małej sondy przeprowadzonej wśród osób, które na grach zjadły zęby. Choć pewnie czytelnicy i słuchacze, którzy nie wyobrażają sobie życia bez codziennej lektury wiadomości i plotek ze świata gier, mogą te typy (i tych typów też) znać, to jednak tylko u nas wszystkie one w jednym miejscu, dla waszej wygody i przyjemności.
Przygotowanie zestawienia trochę czasu zajęło, gdyż większość jest chronicznie zajęta i mimo nachalnego nagabywania i tyrpania, część osób zignorowała moje prośby lub po prostu nie wyrobiła się przed publikacją. Nie ma co się przejmować, żyjemy w dobie Internetu 2.0, się odezwą, się doklei.
Reguła była prosta, każda z osób poproszona została o przygotowanie listy pięciu gier (niekoniecznie w kolejności), które uważają za najlepsze i najciekawsze w minionym roku, oraz jednego rozczarowania. Poza tym forma dowolna i wedle uznania można było dodać komentarz, pochylając się z siermiężną miną nad 2011. Ciekawiło mnie szczególnie jak komentatorzy odebrali nawałnicę kontynuacji i czy generalnie cieszy ich jakość tego co jako gracze dostaliśmy. Oczywiście zdarzały się łamania nieistniejącego regulaminu (podrzucanie gier z 2009 roku), ale przymykałem oko, jeśli w dobrej wierze.
Tyle tytułem wprowadzenia, a teraz oddaje głos drogim kolegom (i na końcu sobie).
Tadeusz Zieliński (Hyper): Batman: Arkham City grą roku, bo jest pod każdym względem lepszą wersją poprzedniczki. Wciągnęła mnie jak Uncharted 2, a to udało się ostatnimi czasy tylko… Uncharted 2.
Battlefield 3 - bo ma najlepszy tryb multi jaki można znaleźć w FPSach. A poza tym jestem fanem serii, a ta gra jest jej najlepszą częścią.
Star Wars: The Old Republic - bo jak się okazuje można zrobić drugą grę MMO triple A. Dopracowana, z nowatorskimi pomysłami i mieczami świetlnymi. No c’mon - MIECZE ŚWIETLNE! Dla fanów Knights of the Old Republic to powinna być pozycja obowiązkowa.
Portal 2 - humor, klasa, jeszcze więcej humoru i jeszcze więcej klasy. Do tego humor i klasa. I Stephen Merchant, który jest klasą i humorem samym w sobie. Czy wspominałem, że ta gra ma klasę? I humor?
Specjalne wyróżnienie: 1. Polskie gry - a konkretnie Wiedźmin 2: Zabójcy Królów i Dead Island - dwa najlepsze dowody na to, ze mamy bardzo zdolnych producentów, umiejących wydawać gry na światowym poziomie.
2. League of Legends (2009) - bo gry, która ma 15 milionów aktywnych juzerów nie można ignorować, a oprócz tego nie można jej ignorować jak się jest od niej beznadziejnie uzależnionym od 2 lat.
Zawód roku: Dragon Age 2 - dziś ustaliliśmy z redaktorem Gnypem z Polygamii, że właśnie ta gra jest naszym rozczarowaniem roku. Dla niego większym niż dla mnie, bo ja mniej sobie obiecywałem, ale po świetnej pierwszej części druga okazała się megacrapem.
Star Wars: The Old Republic
Kondrad Hildebrand (Polygamia):
1. Portal 2 - dopieszczony sequel jednej z najważniejszych gier ostatnich lat. Niby mógłby być bardziej pomysłowy, ale od strony formalnej to mistrzostwo.
2. Bulletstorm - najlepsza strzelanka dla pojedynczego gracza roku i jednocześnie najlepsza polska gra w tym Roku Polskich Gier.
3. Where Is My Water - niby chodzi o kąpanie krokodylka na ekranie smartfona, ale to złożona, pomysłowa gra od której nie mogę się oderwać
Specjalne wyróżnienie: League of Legends - gra co prawda z 2009 roku oficjalnie, ale w tym roku zacząłem grać ze znajomymi i tyle wspólnie przeżytych wieczorów nie pozwala mi nie umieścić tej gry na liście. Fenomenalna gra drużynowa.
King Arthur’s Gold - ciekawie się zapowiadająca polska gra, w której dwie drużyny niszczą sobie zamki. Masa bezwzględnej zabawy!
Rozczarowanie: L.A. Noire - dochodzenie, w którym nie można się pomylić i skazać niewinnego. Miasto, które jest puste. Miało być super, a wyszło nudnawo.
Portal 2
Ryszard Chojnowski (Niezgrani): Dobra, moje 5 gier zeszłego roku - zaczęło się nieźle i nieźle skończyło, ale w środku miałem sporą przerwę. Zaczęło się od naprawdę fajnego Bulletstorma, a później absolutnie genialnego Portala 2 (moja gra roku). Później grałem mało, niestety, z powodów zawodowych (BF3, NFS, i pewien jeden tajny tytuł). Dlatego umknęło mi sporo gier, które potencjalnie na bank powinny się znaleźć w tym zestawieniu, ale nie mogę ich z czystym sercem umieścić, bo za mało w nie grałem - mówię tu o Deus Ex: Bunt Ludzkości i Dark Souls.
Sporo za to grałem w Batman: Arkham City i uważam ją za fantastyczną kontynuację Azylu. Rewelacyjnie dopracowana i rozbudowana gra, która na początku przytłacza trochę rozmachem, ale wciąga strasznie.
Koniec roku to mocny akcent Skyrimowy - co ciekawe zupełnie nie planowany. Grałem co prawda we wszystkie części, począwszy od drugiej, czyli od Daggerfalla, ale nigdy mnie nie wciągały. Świat był suchy i choć pojawiały się naprawdę genialne misje (jak zaklęty obraz w Oblivionie), to jednak nigdy nie grałem w Zwoje Starożytnych z jakimś zachwytem. Aż do Skyrim, który wciągnął mnie straszliwie. Mam teraz jakieś 120 godzin nabite i na tym pewnie się nie skończy.
Gra niespodzianka, która pojawiła się znikąd, to SpaceChem, dostępny na PC, Maca, Linuxa i iPada. Przemyślana w każdym calu i trudna gra logiczna. Pochłonęła mnie na dobre kilka tygodni, kiedy nie miałem dostępu do normalnych konsol.
Rozczarowania - niestety Duke Nukem Forever. Miałem nadzieję na jakiś cud, na powrót do przeszłości, ale nie zakończyło się to dobrze. Choć w dalszym ciągu jest w tej grze echo fajnych pomysłów, to jednak za mało.
Uncharted 3: Oszustko Drake’a - gra jest bardzo fajna, ale spodziewałem się ósmego cudu świata i czegoś lepszego niż genialna dwójka. Stąd niestety zawód, bo trójka od dwójki jest gorsza.
Rage - świetny świat, świetny silnik. Nuda i scenariusz pisany podczas siedzenia na wychodku. Choć strzela się fajnie i grę skończyłem, prawie ją maksując.
Za mało grałem w Gears of War 3, Dark Souls i Deusa. Mam nadzieję to nadrobić. Dark Souls potencjalnie ma szansę na odebranie tytułu Portalowi 2, który jak dla mnie jest grą kompletną. Niesamowicie przemyślana i doskonale zagrana aktorsko gra.
Krzystof Ogrodnik (gram.pl): Najlepsze gry:
Batman: Arkham City – perfekcyjny technicznie, obłędnie wyglądający i diabelnie dopieszczony tytuł z dorosłą historią, od którego naprawdę trudno się oderwać. Kto by pomyślał, że da się zrobić grę o facecie w rajtuzach na tak wysokim poziomie.
The Elder Scrolls V: Skyrim – RPG, który w opinii czytelników gram.pl jest lepszy niż Wiedźmin 2 - nie potrafię podać lepszej rekomendacji dla gry fabularnej.
Forza Motorsport 4 – obecnie nie ma najlepszej gry wyścigowej na rynku. Po prostu.
Might & Magic: Clash of Heroes – tu rządzi prosta, ale perfekcyjnie dopracowana mechanika walk, która jest zarówno przystępna, ale i daje ogromne pole dla taktycznych zagrywek. Uwielbiam tak sensownie zaprojektowane tytuły.
Bastion – perełka, która absolutnie kupiła mnie pomysłem narratora i przewrotnym zakończeniem, chciałbym częściej się tak miło zaskakiwać.
Rozczarowanie: Nintendo 3DS – w oczach Nintendo nowa jakość, gracze uznali konsole za niepotrzebny gadżet. N postawiło wszystko na trójwymiar i niestety przegrało. Gwoździem do trumny był brak drugiej analogowej gałki, którą później dodano w formie zewnętrznej dostawki zmieniającej 3DS-a w prawdziwe monstrum. Do tego biblioteka tytułów jest żenująco słaba - zdecydowanie fail.
(Jako, że Krzysiek ma dostęp do takich informacji zapytałem go, jak sprzedawały się gry w minionym roku w Polsce – przyp. Dahman) Handlowo rok 2011 mijał pod znakiem dwóch ogromnych premier – Wiedźmina 2 i Battlefielda 3. Przygody Geralta były największą jednoczesną wysyłką produktu w ciągu pojedynczej doby w Polsce i bardzo mnie cieszy, że te rekord został pobity właśnie przez sklep gram.pl – było ciężko, ale podołaliśmy. Battlefield 3 natomiast to dobry znak tego, jak rynek gier w Polsce się rozwija – gra wypracowała zaskakująco dobry wynik na start i udowodniła, że wcale nie trzeba być Wiedźminem, by naprawdę mocno zawojować sklepy. To także dowód na to, że polski gracz jest świadomy – duża kampania reklamowa na pewno zrobiła swoje, ale rodzimy gracz ciemnoty wciskać sobie nie da i jak już wydaje pieniądze, robi to z głową.
Batman: Arkham City
Krzysztof Gonciarz (TVGry): Najlepsze gry, miejsca od piątego do pierwszego:
Ghost Trick: Phantom Detective - Gra, która wynalazła swój własny gatunek, połączenie przygodówki z grą logiczną i mini-gierką. Do tego jedna z najbardziej kompleksowych historii w grach wideo.
The Elder Scrolls V: Skyrim - Najbardziej namacalny świat jaki widziałem w grach wideo. Dawno już nie miałem takiego poczucia, że płytka z grą jest portalem do jakiejś alternatywnej rzeczywistości, w której po prostu można funkcjonować,
Portal 2 - To jest przyszłość spędzania wolnego czasu. Niesamowita mechanika, świetnie napisana i opowiedziana historia.
Wiedźmin 2: Zabójcy Królów - Świetna, cudowna przygoda dla dorosłych, z bardzo dobrą fabułą, bardzo dobrymi dialogami i bardzo dobrą grafiką. Wie to nawet Barack Obama.
Dark Souls - to nie jest po prostu trudna gra, to gra, w której nowatorskie, futurystyczne rozwiązania mogą napędzić gatunek erpegów na następne lata. Twórcy gry do mistrzostwa opanowali utrzymywanie gracza w optymalnie zmotywowanym stanie.
Rozczarowanie: Przeżyłem w tym roku dużo zawodów - może jestem naiwny i liczyłem na takie gry jak Alice: Madness Returns, Shadows of the Damned, Call of Juarez: The Cartel i wiele innych. Ale - choć nie jest to “największy” zawód, ani tym bardziej zła gra, będę wspominać zawód Battlefieldem 3. Kampania dla pojedynczego gracza okazała się totalnie bez wyrazu, a rozgrywka wieloosobowa - dobra, ale hermetyczna. Najbardziej jednak zawiodłem się tą grą w rozumieniu “BF3 vs. MW3″, bo przez większość roku obstawiałem DICE jako jasnego zwycięzcę, a ostatecznie skończyło się… nijak. Obozy pozostały na swoich miejscach, Activision zarobiło więcej, EA zrobiło bardziej przyszłościowy projekt. Bez szału w żadną stronę, ale podziwiam biznesową konsekwencję Activision - mają tak medialny produkt, że nawet PR-owymi wpadkami Koticka nie są go w stanie przekreślić.
Na papierze ten rok wyglądał rewelacyjnie - niestety po przejściu jesiennej nawałnicy premier mam mocny niedosyt. Niewiele gier postawiło na innowację, w sprzęcie też mało się w tym roku działo oprócz 3DS-a. Rynek AAA trochę zaspał, bo coraz więcej gier bije się o te same paręnaście milionów graczy. Prędzej czy później zaczną się problemy. Bardzo miło zaskoczył mnie Skyrim, w którego nie wierzyłem, a który przyniósł wielkie odświeżenie tej serii. 2011 rok to też czas, w którym gamingowi dziennikarze na zagranicznych targach mogli zacząć chodzić z dumnie wypiętą piersią i stać się ciekawymi rozmówcami dla reszty świata - bo to u nas robią ostatnio tyle dobrych gier! Świat zaspał, a Polska nadrabia dystans.
Dark Souls
Piotr Gnyp (Polygamia): 1. Catherine; 2. The Elder Scrolls V: Skyrim; 3. Batman: Arkham City; 4. Portal 2; 5. Ghost Trick: Phantom Detective.
Tylko pięć? Dobrych gier, które powinny się tu znaleźć było znacznie więcej. Nadal mam dylematy, czy zamiast Skyrim nie wstawić Bulletstorm lub Uncharted 3. W każdym razie na pewno z tej listy na wyróżnienie zasługuje Portal 2 za przegenialny design, historię i bycie sequelem idealnym oraz Catherine - za to, że jest grą dla dojrzałych graczy, a to rzadkość.
Rozczarowanie: Dragon Age 2. Długo broniłem tej gry, tłumacząc, że RPG to nie mechanika i tabelki, ale wybory i wpływanie na świat. A to, czy testujemy nasze umiejętności rzucają kostkami, grając w pokera czy wciskając przyciski ma znaczenie drugorzędne. Podobał mi się motyw z dwiema wersjami opowieści serwowanej nam na początku i to w zasadzie tyle. Reszta była koszmarnie słaba. Nie miałem racji, BioWare dało ciała.
2011 to dobry rok. Mieliśmy trochę nowości, mniej średnich gier, dużo oryginalnych pomysłów i całą masę sequeli. Generalnie każdy gracz powinien być zadowolony, bo pojawiło się dużo produkcji przeznaczonych dla różnych odbiorców. Wystarczyło tylko trochę poszukać. Jeżeli już się do czegoś przyczepić, to spodziewałem się, że parę gier będzie po prostu lepszych.
Catherine
Dominik Dałek (podcast Epic Fail): 1. Bastion - tak, wolę gry oferujące małe kęsy, niż długaśne RPGi stawiające na monumentalne przygody. Bastion jest taką właśnie grą: kończy się, kiedy autorom skończyły się pomysły (może nawet z 15 minut zbyt późno) i pozostawia przyjemny niedosyt. Do tego doskonała oprawa audiowizualna i… recepta na moją Grę Roku gotowa.
2. Torchlight (wersja konsolowa) - wiem, na PC wyszła sporo wcześniej (mam, grałem), ale jako że jestem konsolowym snobem, daję ją tutaj. Mimo drobnych błędów i technicznych niedociągnięć to najlepsze “Diablo experience” od lat. No i muzyka Uelmena…
3. ilomilo - no nie, znowu XBLA? A czemu nie? To kolejne nowe IP, które pokazuje, że można tworzyć gry bez numerków w nazwach. I mogą być urocze i urzekające.
4. Forza Motorsport 4, bo choćby była 10x lepsza od GT, i tak świat kupi tę drugą. A z nią konsolę. A FM4 jest obecnie najlepszą quasi-realistyczną ścigałką na rynku i pozostanie nią aż do premiery FM5.
5. Tu powinny znaleźć się wszystkie gry, które były doskonałe, ale nie znajdą się w niczyim zestawieniu. Crysis 2, bo nie jest głupią strzelanką na szynach i wprowadza elementy taktyczne. Rage, bo choć odświeża gatunek FPSów, to wszyscy tylko potrafią kłapać, że to marne RPG. Racja, także marna piłka nożna, symulator lotu i planszówka. I Saints Row: The Third, bo to świetna, oldskulowa gierka, jakich się już nie robi.
Rozczarowanie: Homefront. Gigantyczny potencjał, wysoki budżet (także reklamowy) i kompletna papka. Blah…
Bastion
Marcin Kosman (Gamezilla): Najlepsze gry: Dark Souls, bo jako jedyna “duża” gra w tym roku pokusiła się o rewolucyjne, nieprzystające do logiki rynku patenty. Deus Ex: Bunt Ludzkości, bo również tkwi jedną nogą w starych czasach, a jednocześnie opowiada historię dojrzałą w wyborny sposób. Ghost Trick: Phantom Detective, bo to ona opowiedziała historię najwspanialszą - najbardziej emocjonującą i z niesamowicie dopieszczonym, a jednocześnie złożonym scenariuszem. L.A. Noire - bo sprostała oczekiwaniom fana filmów z wczesnej epoki noir. A w przypadku piątego miejsca będę cwany i wyróżnię The Ico & Shadow of the Collossus Collection - bo do tej wrażliwości przez długie lata od premier obu gier nikt nawet nie próbował się zbliżyć, a to ją cenię wyżej, niż kolejnego lepszego Batmana czy kolejnego lepszego Battlefielda.
Największy zawód: Pewnie wskazałbym coś innego, gdybym w każdy tegoroczny zawód grał, ale jako że umiejętnie lawirowałem między elektronicznym szitem, napiętnuję grę, z którą spędziłem ponad 20 godzin, bezskutecznie szukając wyjaśnienia, dlaczego wyszło kiepsko. Mowa o Dragon Age 2 - ta gra tak bardzo nie jest tym, czym chciałaby być, że zacząłem bać się o Mass Effect 3.
Piotr Spychała: Nie po raz pierwszy muszę odwoływać się do rozmaitych zestawień i podsumowań, żeby przypomnieć sobie, co tak naprawdę mi się podobało na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy. To samo w sobie nie świadczy najlepiej o roku 2011, który moim zdaniem upłynął pod znakiem nostalgii i był dość zachowawczy. Odświeżone edycje gier z poprzedniej generacji, restarty serii, duża liczba kontynuacji. Rok 2011 to także ogrom bardzo podobnych do siebie tytułów w dziale FPS — nie ukrywam, że wywołało to u mnie pewne znużenie. Nie miałem ochoty odkrywać szczegółów, którymi różnią się np. Rage, Brink albo Battlefield 3. Dla mnie na tym etapie to jest rozmienianie się na drobne, samodzielne dorabianie sobie zachęty do zabawy, żeby jakoś uzasadnić pieniądze wydane lub zmarnowane na dany tytuł. W przeciwieństwie do gier muzycznych segment FPSów nie zamierza upaść, a może to byłby ciekawy zwrot w historii gier? O ile twórcy po prostu nie znaleźliby sobie kolejnego gatunku czy konwencji, które wyeksploatują na podobnej zasadzie…
Natomiast nie mogę powiedzieć, że źle się bawiłem w 2011 roku. Po pierwsze, dla mnie to był rok dodatków do Fallout: New Vegas. Honest Hearts można pominąć, ale Dead Money, Lonesome Road i Old World Blues zapewniają wrażenia, których ze świecą szukać w innych pełnoprawnych tytułach. Z “nostalgicznych” tytułów, Mortal Kombat i DX:HR również dały mi wiele radości, chociaż tu od razu powiem, że nie chcę widzieć kontynuacji tych gier w najbliższym czasie. Z podobnego powodu do tej pory nie zagrałem w Batman: Arhkam City, Forza Motorsport 4 i kilka innych zbyt szybko wydanych kontynuacji, w ogóle nie czuję takiej potrzeby. Nieco chętniej sięgnąłem po Skyrim – Wiedźmin 2 nie zaspokoił mojego apetytu na zwiedzanie wirtualnego świata w konwencji fantasy.
Myślę że w kolejnych latach moje podejście będzie podobne: dokończenie “rozgrzebanych” serii (np. Mass Effect 3), coraz ostrożniejsze podejście do kupowanych tytułów, może czasem skuszę się na coś ze świata indie games — choć te najbardziej pomysłowe są zazwyczaj darmowe.
Bernard Tzymische: Batman Arkham City; Deus Ex: Bunt Ludzkości; Uncharted 3: Oszustwo Drake’a; Frozen Synapse; Wiedźmin 2: Zabójcy Królów.
Batman, bo to gacek. Dobra gra z gackiem jest warta każdych pieniędzy. Deus, bo genialnie połączony z jedynką. Uncharted 3, bo w końcu zrobili dobrą grę z tej serii. Frozen Synapse, bo majstersztyk w swoim gatunku. Wieśniak 2, bo to najlepsza gra cRPG fantasy w tej chwili.
Porażka: The Elder Scrolls V: Skyrim
Dlaczego Skyrim? Bo to Oblivion z ładniejszą grafiką – jednym słowem porażka.
Deus Ex: Bunt Ludzkości
Juliusz Konczalski: Jeśli chodzi o moje typy, to w tym roku wg mnie nie było gry, którą mógłbym uznać za najlepszą z najlepszych z czystym sumieniem. Każdy tytuł w jaki grałem miał mnóstwo wad. Dlatego nie wybieram żadnej piątki.
To był rok sequeli i dlatego, dla mnie dwie najciekawsze pozycje w tym roku to ex equo The Elder Scrolls V: Skyrim i Deus Ex: Bunt Ludzkości mimo swoich wad.
Największe rozczarowanie: Skyrim - wg mnie to zarazem chyba najlepsza z gier jakie w tym roku wyszły, a równocześnie dla mnie największe rozczarowanie. Powodów jest multum. Do Obliviona ta gra nie ma startu zupełnie. Oblivion dawał wielką swobodę, poczucie odkrywania świata i questów samemu, tutaj jest wszystko na autopilocie - spróbuj ominąć wątek główny - gra co chwilę będzie Ci o nim przypominać. W Oblivionie, żeby dotrzeć do gildii złodziei albo zabójców należało się… natrudzić! To było to - jeśli ktoś chciał grać jak tępy wojak mógł w to tak grać i nigdy nie trafić na wspomniane cechy kupieckie. W Skyrim niestety twórcy tak Cię prowadzą, że wszystko MUSISZ zobaczyć - przynajmniej te podstawy i to jest dla mnie niestety największą wadą tej gry. Poczucie, że sam coś odkrywam jest w stosunku do tego co było w Oblivionie małe. Fajnie się w tę grę gra, ale pod każdym względem to niestety krok wstecz w stosunku do poprzedniczki, która pozostaje w moim odczuciu najlepszą, najciekawszą częścią Elder Scrolls i znowu - grafika robi całą robotę niestety.
Damian Paluch: Moją opinię zna każdy, kto słucha regularnie Fantasmagierii. W tym roku wyszła masa świetnych gier, ale próbując go podsumować przychodzą mi do głowy w większości sequele i na pewno nie uznałbym 2011 za przełomowy. Bardzo podobał mi się początek roku (gier takich jak Dead Space 2 wciąż mam niedosyt), ale fala uderzeniowa przyszła dopiero z końcem września, niemniej tak moja piątka się prezentuje (kolejność nieistotna):
Dead Island, Deus Ex: Human Revolution, Batman: Arkham City, Dead Space 2, Magicka.
Największym rozczarowaniem okazała się Gears of War 3. Grając, fizycznie czułem jak z tego balona uchodzi powietrze i muszę się zmuszać do przechodzenia kolejnych etapów, bo w grze momentów naprawdę świetnych jest jak na lekarstwo. Horda trzyma poziom, ale po sesji pięćdziesięciu fal czujesz się jak emeryt. Zakończenie absolutnie (poza wątkiem romantycznym) mnie nie satysfakcjonuje i chyba na zdrowie wyszłoby grze, gdyby pewne wątki zostały nietknięte. Gears of War 3 to nadal bardzo dobra gra, ale magia już nie ta sama co kilka lat temu.
Dead Island
Czas zakończyć cykl podsumowań. Mam nadzieję, że się podobało. Zapraszam do komentowania!
Autor: Dahman
Tagi: Fantasmagierie 2011, podsumowanie roku
styczeń 16th, 2012 o godzinie 6:12
Nie jestem pewien (tym bardziej, że wczesna pora), ale czy Tzymische nie psioczył na Wiedźmina 2 (mówił, że nie tknie go już nigdy więcej?)? A teraz mówi, że to jedna z najlepszych gier roku?
styczeń 16th, 2012 o godzinie 7:02
Tak jak pamiętam, to w okolicy premiery całe grono przekrzykiwało się jakie to jest barachło, i jak ogłupiona propagandą jest reszta świata
styczeń 16th, 2012 o godzinie 8:06
Fredi/Gothix > Ale co to ma do rzeczy ze jestescie hmm oglupieni? Oczywiscie, ze nigdy nie wroce do Wiedzmina 2 i w zyciu juz wiecej w niego nie zagram.
W tym roku poza wymienionymi powyzej gralem jeszcze w Dragon Age 2, Broken Sword 1, 2, 2.5 (1 i 2 na ipadzie) oraz Pirates (na ipadzie) - i pewnie jakies cuda w stylu Driver o ktorym mi sie nie chce nawet pamietac - plus pare staroci typu JA2 1.13. Z cRPG fantasy zagralem w 3 tytuly - Wiedzmin 2, Dragon Age 2 i Obliv… znaczy Skyrim.
Na tym tle - Wiedzmin 2 jest wyrozniajacy sie - chociazby dlatego ze chcialo mi sie go skonczyc.
styczeń 16th, 2012 o godzinie 11:21
Update: Uzupelnilem tekst o komentarz Marcina Kosmana z Gamezilli.
styczeń 16th, 2012 o godzinie 14:13
Rewelacyjna inicjatywa Dahmanie- wyszło moim zdaniem najlepsze branżowe podsumowanie roku, jakie gdziekolwiek czytałem (wliczając w to prasę drukowaną).
Świetnie, że udało Ci się zdobyć opinie z tak licznych źródeł i miło, że wypowiadający potraktowali sprawę serio, a nie uraczyli nas 2-3 zdaniami.
Oby więcej tego typu wpisów udawało Ci się zamieszczać!
styczeń 16th, 2012 o godzinie 18:30
Jak sie podoba, nie zapomnij polecic znajomym!
styczeń 16th, 2012 o godzinie 20:10
Done
styczeń 18th, 2012 o godzinie 0:48
Zgadzam się w zupełności, najlepsze i najprzyjemniejsze w formie podsumowanie roku jakie widziałem w internecie, gratulacje Dahman za inicjatywę i oczywiście dla wszystkich wypowiadających się.
styczeń 18th, 2012 o godzinie 11:14
Witam wszystkich:) ja tak calkiem z innej beczki:) znalazłem was całkiem n iedawno i słucham od podcastu 192go. wiele wcześniejszych podcastów nie jestem w stanie sobie pobrać i słuchać na mp3ce… udało by się wam jakiś BigPack zrobić podcastów. A pytam się o tę możliwość, ponieważ słucham was jadąc do i z pracy:) Dziękuję za uwagę i pozdrawiam:)
styczeń 18th, 2012 o godzinie 11:54
ragnor: Mirrory niestety szybko znikaja, ale pierwszy link powinien dzialac. Poza tym, choc to nie optymalne rozwiazanie, mozesz zainstalowac iTunes i sciagnac wszystkie odcinki przez rssa (nie ma drmow i tak dalej, to zwykle mp3, wiec na kazdym playerku pojda).
styczeń 18th, 2012 o godzinie 11:58
btw. Zastanawiam sie czy kiedys nie wydac kolekcji podcastow z bling bling okladka i dodatkami w stylu (behind the scene, bloopers, delete scenes, etc.)
styczeń 18th, 2012 o godzinie 12:30
Dla mnie GOTY 2011 to Deus Ex: HR, a rozczarowania dwa - Gears of War 3 i AC: Revelations.
styczeń 18th, 2012 o godzinie 14:34
behind the scene tak ! szczególnie takie które nie nadawały się kompletnie do publikacji na stronie głównej, coś w stylu zerowego odcinka, który tam kiedyś był publikowany.
styczeń 18th, 2012 o godzinie 18:11
dzięki:) nie przyszły mi do głowy itunes.
styczeń 19th, 2012 o godzinie 21:02
Damian, gdyby jeszcze jakość dźwięku była zremasterowana, tak by móc to słuchać np. w samochodzie w korkach (nie musi być 7.1 ;)), to kurczę- ja bym coś takiego kupił!