Fantasmagieria - Podcast 191 - “Wydanie specjalne: Fest kulturalnie”
Czasami się zdarza, że siła wyższa nie pozwala nagrać nowego odcinka, nawet w najgorętszym dla graczy okresie, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. W dwóch ostatnich odcinkach musiałem odrąbać tępym tasakiem część lub nawet całość kącika kulturalnego. Robiłem to z ciężkim sercem, gdyż rozmowy były ciekawe, ale rozciągnęły się nam na takie kilometry, że audycja musiałaby trwać dwie i półgodziny. Obiecałem sobie wtedy, że wykorzystam te fragmenty w specjalnym wydaniu i oto jest, odcinek w stu procentach kulturalny.
Opowiemy o czterech filmach: Meduzy (2007, reż. Shira Geffen, Etgar Keret), Erratum (2010, reż. Marek Lechki), Drive (2011, reż. Nicolas Winding Refn) i The High Cost of Living (2010, reż. Deborah Chow).
Najwięcej miejsca poświęciliśmy muzyce. Rozmawiamy nie tylko o tym czego warto posłuchać, czy o trendach, ale przede wszystkim o tym jak szukać nowych interesujących kawałków i czy np. radio musi być sztampowe. W rozmowie wspominamy m.in. o takich artystach jak St. Vincent, Björk, Laura Veirs, czy zespołach Coldplay, Arcade Fire, itd.
Utwór otwierający: VinceArth - Mashup - Beyond Monday_More Lazers (The Glitch Mob & ediT).
Zapraszamy do słuchania i komentowania!
Ściągnij sto dziewięćdziesiąty pierwszy odcinek podcastu
Autor: Dahman
Tagi: fantasmagieria, film, muzyka, podcast
listopad 4th, 2011 o godzinie 16:26
Wracajac jeszcze do gta 5…
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=-HRpqTEi1dY
listopad 5th, 2011 o godzinie 0:07
do komentarza ciorussa z porpzedniego podcastu, a co xle wspominasz te czasy? nie sprawiału ci fanu takie rozłożenie gry na czynniki pierwsze?
listopad 5th, 2011 o godzinie 0:19
Ten trailer do GTA V wyglada jak podrasowane San Andreas plus intro a la How I met your mother. Jakoś mnie to nie rusza
Swoją drogą obejrzałem przedwczoraj Drive, to w ogóle nie jest żadne kino drogi. To raczej anty-film tego typu. Żadnej gloryfikacji samotnego kierowcy, wspaniałej maszyny czy ryku silnika, wprost przeciwnie. Bardzo mi się to podobało. Przemiana głównego bohatera pod koniec trochę mało wiarygodna i ogólnie końcówka taka sobie średnia, ale jako całość film ciekawy, coś innego.
listopad 5th, 2011 o godzinie 0:33
Dokladnie. Tak jak mowilem, porownania z Vanishing Point sa nietrafione.
listopad 5th, 2011 o godzinie 7:56
Loki
jasne, ze byla to super frajda w tamtym okresie: inaczej nie siedzialbym przy kompie tak dlugo.
ale dzisiaj wolalbym miec fun w trakcie wykonywania jakiejs czynnosci i w bonusie cos na przyszlosc.
wiesz, jak wystrugam krzeslo, to przyjemne beda zabawy w drewnie i pozniej siedzenie (nawet jesli bedzie robil to ktos inny).
generalnie, ciezko mi zaakceptowac totalna bezproduktywnosc, wiedzac, ze swiat sie konczy 12.12.2012
listopad 5th, 2011 o godzinie 8:38
Dr Judym,
zgadam sie co do oceny drive. bylbym nawet surowszy, jedyne, co ten film gloryfikuje (imo oczywiscie), to wiara we wlasne umiejetnosci. pokazuje tez, jak wprowadzenie duzego, pozbawionego kontroli czynnika do uporzadkowanego srodowiska wywoluje chaos. do tego troche klimatycznych zdjec dobrze zgranych z muzyka i przed ekranem ciezko zasnac, chociaz calosc wieje zupelnym banalem.
przy okazji, ogladalem wczoraj niebezpieczna metode (a gengerous method). filmy cronnenberga zwykle sa ciekawe, nie inaczej bylo tym razem. przedstawiona z niezwyklym spokojem 3-relacje Junga, Freuda i Spielrein wciagaja, chociaz calosc pozostawia uczucie ogromnego niedosytu.
Proba przedstawienia podstaw metodologii 2 wielkich, ich wzajemnej relacji, sportretowania kazdego z osobna, z silna emancypacja pani doktor w tle - nie mogla sie udac, za malo miejsca.
chyba, ze celem tworcow bylo wzbudzenie ciekawosci roznymi tematami - tutaj sukces 100%.
zdecydowanie ciekawe kino, tylko nie na sobotnia randke i wypad ze znajomymi do kina.
listopad 5th, 2011 o godzinie 20:05
dla mnie ron perlman to na zawsze bedzie Salatore stupido z “Imienia róży”.
listopad 6th, 2011 o godzinie 17:51
Dahman, to moja propozycja na wstęp do jednego z odcinków: Video Games - Lana Del Ray
http://www.youtube.com/watch?v=uSfEudN1MzI
listopad 7th, 2011 o godzinie 16:25
steve wrocil do dawnego stylu i zreanimowal indiane j. fakt, ze glownego bohatera reinkarnowal w animowana postac tintina, a w roli nemesis obsadzil pana kleksa, ale wykonanie pierwsza klasa (3d!!), lekki humor i tona przygod trzymajaca w fotelu. must see
listopad 8th, 2011 o godzinie 16:16
A czemu zmieniła się “okładka” podcastu? Komuś się dziecko urodziło?
listopad 8th, 2011 o godzinie 19:12
Ano
Z innej beczki, ktoś się już skusił na MW3? Myślę że u mnie z dwojga złego (MW3, BF3) padnie jednak na CoD, trzeba dokończyć tę niedorzeczną opowieść, poza tym bojkotuję Origin jako platformę sprzedaży cyfrowej i uporczywe wciskanie graczom spyware’u przez EA
listopad 8th, 2011 o godzinie 19:42
Drake 3 skonczony - zdecydowanie najlepszy w serii. Tym razem, tworcy chyba mieli kogos piszacego scenariusz do konca procesu produkcji - obylo sie bez nazi zombies/vampires i uber yeti.
Gameplayowo ciagle sredniak ale przynajmniej historie sie fajnie oglada/gra. Polecam.
listopad 8th, 2011 o godzinie 23:51
@Dr Judym - Ja kupię MW3 pewnie jutro, bo jestem ciekawy jak prezentuje się multi. Miałem kupić dziś, ale odstraszyła mnie cene w cyfrowej dystrybucji. Na Direct2Drive cena wynosi niby 40 funtów, ale gdy już chcesz zakupić, okazuje się, że musisz kupić wersję EU za 50 funtów. Świństwo.
Jako że dawno nie odzywałem się pod podcastami, to dodam, że nadal was z chęcią słucham i czekam na każdy odcinek, tylko Benka brakuje.
listopad 9th, 2011 o godzinie 9:25
Kelebrin — znalazłem coś takiego jak Fabryka Kluczy, w przeciwieństwie do naciągaczy typu GameCodes dostajesz skan polskiej instrukcji z kodem do wpisania w Steamie. Zero problemów. Niestety jeszcze nie miałem okazji odpalić, bo sam single zajmuje 14 gb :O
listopad 9th, 2011 o godzinie 10:52
Ja ze swojej strony moge polecic strone http://www.keye.pl/
Zakupilem tam juz okolo 10 gier, klucze dostawalem zawsze po jakis 2-3 minutach, skan klucza przychodzi na maila/zalozone konto. Nigdy nie mialem u nich zadnych problemow
listopad 9th, 2011 o godzinie 19:56
@bunch
cyt ze str. keye:
“Kod należy podać podczas instalacji, samą grę należy nabyć we własnym zakresie, pożyczyć od kolegi, etc. ”
WTF? To sprzedajecie w końcu grę, czy też tylko kod do “zalegalizowania” pirata?
listopad 9th, 2011 o godzinie 22:15
Dzięki Doktorze, skorzystałem i MW3 się zasysa… Ciekawe co tak naprawdę mieści się w tych 13 GB.
listopad 9th, 2011 o godzinie 22:41
Ja tam wolę poczekać do piątku na Skyrim, MW3 przejdę (może) jak zacznie się posucha.
listopad 9th, 2011 o godzinie 23:31
Podcast 192 nagrany. Teraz na stol montazowy i tniemy!
listopad 10th, 2011 o godzinie 2:49
Czy korzystacie z tej strony www.fabrykakluczy.pl ? Zrobiłem wszystko tak, jak trzeba, na koncie mam zablokowaną kwotę, ale e-maila ani widu, ani słychu, i chociaż pokazało, że “płatność została przeprowadzona poprawnie” to wciąż mam status “zamówienie niezapłacone”. WTF?
listopad 10th, 2011 o godzinie 10:46
Czytam sobie komentarze, i tak patrze, że zapomniałem pochwalić. A więc chwalę, najlepszy wstęp ever, choć elektorniczny
listopad 10th, 2011 o godzinie 13:43
Sprawa z zakupem klucza na www.fabrykakluczy.pl zakończyła się pozytywnie - gierka już dodana na Steamie, sporo ściągania przede mną…
Chciałbym w tym miejscu pochwalić ów, nie wiem, jak to nazwać, “sklep”?… Kiedy e-mail z kluczem nie pojawił się, tak jak powinien, po transakcji, nawiązałem bardzo dobry kontakt z supportem za pośrednictwem GG. Rzeczywiście, “support” ó działa całodobowo (pisałem z Panem z obsługi około 2 w nocy). Poza tym, warto dodać, że Pan cechował się dużą cierpliwością, wyjaśnił mi mechanizm sprzedaży kluczy, który był dla mnie wcześniej nieznaną opcją zakupu, poza tym dodał kilka informacji na temat “rynku kluczy” (podobno, na wstępie, żeby rozkręcić ten interes do kilku gier dokładają, a na większości zarabiają ok. 3 złote od sztuki).
Niebanalnym jest też fakt, że klucz kosztował mnie, w przeliczeniu na GBP, o połowę mniej niż obecna cena gry w UK. Podejrzewam, że jeszcze długo, w podobnej cenie, nie da się tutaj kupić “używki”. Ciekawa opcja, ale czy do końca legalna?…
listopad 10th, 2011 o godzinie 20:51
No, single w MW3 skończony. Jest całkiem, całkiem, na szczęście bardziej mu do MW1 niż 2. Na zwykłym poziomie trudności zajmuje tak z 5-6 godzin, i prawdę mówiąc nie chciałbym, żeby był dłuższy. Pod koniec byłem już nieco zmęczony tą dość intensywną jazdą.
Swoją drogą co to za żenada w polskich mediach, że nigdzie jeszcze nie ma recenzji? Panowie redaktorzy mają kiepskie relacje z dystrybutorem czy wstręt do kupowania?
listopad 11th, 2011 o godzinie 12:45
w polsce promuje sie Bfa
listopad 11th, 2011 o godzinie 13:33
Loki — być może, ale w takim razie co ze Skyrim? W innych krajach recenzje były dzień przed premierą, w ten sposób dowiedziałem się wszystkiego, co chciałem wiedzieć.
Tak czy inaczej, wieczory w ten weekend mam zarezerwowane na granie
listopad 11th, 2011 o godzinie 15:21
skyrim nie trzeba recenzować, to rpg, w polsce i tak go każdy kupi kto chce bez względu na reklamę. a z modern warfere w ogóle jest śmiesznie, w mojej gidli gdzie są zapaleni gracze poprzednich modern warferów najnowszego, nie kupił NIKT. jestem zdumiony
listopad 15th, 2011 o godzinie 17:21
Świetnie się słuchało tego odcinka. Co do drive to nie wiem jak komuś mogło przyjść do głowy porównanie do Vanishing Point. Przecież to zupełnie inne kino. Ale zgadzam się, że muza rewelacja, a i sam film mi się podobał. A prywatnie mam teorię, ze to spagetti western Nieśpiesznie prowadzona akcja, Gosling stylizowany na bezimiennych bohaterów Eastwooda (mało mówi, chodzi z wykałaczką, no i potrafi zrobić porządek) i kończy się odjeżdżając w “stronę zachodzącego słońca”. Tak czy siak warto obejrzeć i wyrobić swoje zdanie.
A co do Zacha Braffa to z ciekawych jego dokonań warto obejrzeć “Powrót do Garden State” który sam napisał, wyreżyserował i zagrał główną rolę:)
listopad 15th, 2011 o godzinie 17:42
Nie myslalem o tym w ten sposob, ale rzeczywiscie to taki spaghetti neowestern. Do tego o czym wspomniales dochodzi samochod - czyli poczciwy mechaniczny kon, ale to oczywiste