Fantasmagieria - Podcast 142 - “Very bad ordinateur”
Na początek pozwoliliśmy sobie na mały komentarz odnośnie nowego “cudu” technicznego firmy Apple. Podekscytowani nową inkarnacją MacBook Air, nie ukrywając łez wzruszenia, dzielimy się uwagami ogólnymi odnośnie konstrukcji i polityki Steve’a Jobsa, ojca takich rewolucyjnych urządzeń jak iPhone i iPod Touch.
Dalsza dyskusja toczy się wokół słów Davida Batesona, odtwórcy roli Agenta 47 w serii gier Hitman, który puścił farbę na temat produkcji piątej odsłony przygód zawodowego zabójcy. IO Interactive zdążyło już zdementować wszelkie plotki używając twittera (ba!), dając do zrozumienia, że postradali zmysły bardziej ekscytując się lichą Kane & Lynch, niż grą, która zaznaczyła ich na mapie świata twórców gier. Zrobi się też sentymentalnie, kiedy przypomnimy sobie o grach sprzed lat i ich papierowych instrukcjach.
W segmencie “W co ostatnio grałeś?” usłyszycie o wrażeniach z zabawy w trybie wieloosobowym w Battlefield: Bad Company 2, o właśnie wydanej w Europie grze Professor Layton and the Lost Future (produkcji typu Nintendo DS must-have) i oczywiście podzielimy się pierwszymi wrażeniami z Fallout: New Vegas.
Kącik kulturalny zaczniemy od pracy domowej dla naszych słuchaczy zainteresowanych literaturą z gatunku fantastyki naukowej. Lista miała zawierać trzy pozycje, ale trzeba mieć fantazję:
“Kawaleria kosmosu” - Robert A. Heinlein
“Piknik na skraju drogi” - Arkadij i Borys Strugaccy
“Kosmiczne marionetki” - Philip K. Dick
“Przestrzeni! Przestrzeni!” - Harry Harrison
“Dzienniki gwiazdowe” - Stanisław Lem
“Fundacja” - Isaac Asimov
“Gra Endera” - Orson Scorr Card
Dalej, w klasycznej już formie, omówimy takie książki jak: “Powiedz, że się boisz” – Roberta Masona, “Kot w stanie czystym” - Terry’ego Pratchetta, “Młodość” - J.M. Coetzee oraz drugi tom cyklu Millennium “Dziewczyna, która igrała z ogniem” - Steiga Larssona. Na koniec polecimy film “Różyczka” w reż. Jana Kiadwy-Błońskiego z tego roku, interesującego obrazu inspirowanego biografią pisarza znanego jako Paweł Jasienica.
Krótkie objaśnienie co do linków. Jeśli kupicie książkę korzystając z księgarni, do których odsyłamy, wrzucacie parę groszy do naszej skarbonki. Jesteśmy realistami, nie liczymy na nic, ale miecie to na uwadze kupując książki online. Nie musicie korzystać z bezpośrednio z linków, wystarczy, że wejdziecie na stronę przez nasz link http://selkar.pl/aff/fantasmagieria/.
Na koniec oczywiście zapraszamy do słuchania, komentowania i pisania listów!
Ściągnij sto czterdziesty drugi odcinek podcastu
Autor: Dahman
Tagi: Battlefield Bad Company 2, Fallout New Vegas, fantasmagieria, fantastyka naukowa, Hitman, iPhone, literatura, MacBook Air, NAVfree, podcast, Professor Layton and the Lost Future, Rozyczka
październik 25th, 2010 o godzinie 19:47
3h wcześniej pytam się o wasze wrażenia z New Vegas w komentarzach pod zeszłotygodniowym podcastcie, a już teraz dostaje odpowiedz w formie “podcastowych wrażeń” nieźle.
http://bit.ly/b0t3Fa - już widzę miny niektórych fantasmagierian
październik 25th, 2010 o godzinie 20:19
Oo czekałem na wasze wrażenia na temat fallout new vegas
październik 25th, 2010 o godzinie 21:40
Powoli zmieniam nastawienie do FNV. Postanowiłem podejść do problemu, jak to powiedział Benek, na zimno i na razie bawię się w odkrywanie świata. Werdykt końcowy nastąpi za tydzień. Mam nadzieję, że do tego czasu trafię na jakąś post-apokaliptyczną oazę
październik 26th, 2010 o godzinie 8:24
dobrych eeggsow nigdy za duzo, szkoda, ze w dzisiejszych czasach nie ma juz na nie (tyle) miejsca.
ogladalem wczoraj RED, z jednej strony troche mdle, z drugiej, momentami, humor jest na tyle abstrakcyjny, ze mozna sie posmiac.
dobre kino na kilka piw w gronie, ot znajome mordy i kiczowata akcja.
październik 26th, 2010 o godzinie 8:35
Nowa Fantasmagieria jak zawsze “in plus”.
A tak z innej beczki, ma ktoś namiary na anglojęzyczną wersje FNV ? Kupiłbym PL, ale boję się o dodatki, a raczej ich brak.
październik 26th, 2010 o godzinie 9:12
A FNV nie jest czasem rozprowadzany ze Steamem? Wtedy problem wersji językowej odpada, możesz sobie wybrać. Niby na pudełku jest Games for Windows, ale nie Live, czyli osiągnięć nie będzie.
październik 26th, 2010 o godzinie 9:17
@Dr Judym Dzięki za info, w takim razie zamawiam na alledrogo(109 złociszy, jakoś tanio jak na nówkę).
październik 26th, 2010 o godzinie 10:06
@Krzysztof - w Empiku już widziałem za 150 zł.
Świetny odcinek Panowie. Zawsze jest bardzo dobrze, ale tym razem słuchało się po prostu super. Sam Steve “BJ” mnie zmiażdżył.
Dosłownie kilka dni temu dostałem “Kawalerię kosmosu” i pewnie będzie to następna książka za jaką się zabiorę.
Cykl “Ziemiomorze” może i nie jest SF, ale warto go polecić, bo książki są bardzo dobrze napisane. Poza tym Ursula Le Guin miała ciekawy pomysł na przedstawienie i zastosowanie magii.
październik 26th, 2010 o godzinie 14:20
No Panowie, udał się Wam 142 odcinek uśmiałem się, tak trzymać.
październik 26th, 2010 o godzinie 15:33
MiDknight ===> nikt nie kwestionuje jakosci cyklu “Ziemiomorze” - jednakze pytanie bylo o SF z tego co pamietam, totez skupic sie chcialem na SF.
W przyszlym tygodniu kilka kolejnych ksiazek ktore znac nalezy
październik 26th, 2010 o godzinie 16:15
@Tzymische - ja wcale nie mówiłem, że ktoś kwestionuje. Potwierdzam tylko, że warto przeczytać. Trzeba sobie zapisywać te książki, bo w tydzień chyba nikt się nie wyrobi. ;P
październik 26th, 2010 o godzinie 16:23
to sa tylko 3 ksiazki na tydzien no moze 4 - nie powinien to byc problem
październik 26th, 2010 o godzinie 16:55
Dahmanie - nie urzekła Cie ta misja z ghulami albo w apartamencie pana House’a? Szedłeś przez pustynie podczas, burzy piaskowej?
październik 26th, 2010 o godzinie 19:19
Gothix: nie spoiluj Parę rzeczy mnie urzekło, np. Vault 22. Ale o tym pózniej.
październik 26th, 2010 o godzinie 20:39
Dahmanie nie spojluj!
październik 27th, 2010 o godzinie 8:55
No, patch do F1 2010 został wreszcie wysłany do Sony i Microsoftu: http://community.codemasters.com/forum/f1-2010-game-1316/432050-f1-2010-patch-news.html#post6666905 Czyli jeszcze jakiś tydzień i może wyjdzie. Szkoda że wśród zmian nie widzę nigdzie synchronizacji dźwięku silnika ze zmianą biegów na OSD, czyżby panowie nie uznawali tego za błąd?
październik 27th, 2010 o godzinie 9:07
cut the rope 2.13 - jak zrobic 3 *** ???!111
październik 27th, 2010 o godzinie 9:27
@cioruss - tniesz lewą linkę, i gdy cukierek zrobi pełny łuk i zaczyna wracać na prawo tniesz drugą linkę, tak by spadła na gwiazdkę u dołu po lewej, jak dobrze wymierzysz cukierek powinien się złapać. Reszty się domyślisz.
październik 27th, 2010 o godzinie 9:48
Kelebrin - ha! a ja, glupi, cialem lewa i pozniej prawa, gdy cukierek byl na 8mej.
dzieki, zostalo mi juz tylko pare ‘map’ z 4 kartonu
październik 27th, 2010 o godzinie 11:30
Cut the Rope jest świetne, IMHO lepsze od Angry Birds. Mam nadzieję, że pojawią się nowe ‘boxy’.
A graliście w Trainyard? Świetna gra logiczna.
październik 27th, 2010 o godzinie 11:38
pachnie chromatronem i pipemania. dzieki za info
październik 27th, 2010 o godzinie 11:51
Dahman dotarł do Ciebie mój email z pre-orderem koszulki (kszyztow@….com) ? Bo tak zero odzewu, a chyba niedługo rusza druk.
październik 27th, 2010 o godzinie 12:09
Wszystkie e-maile dotarły. Jak już będą koszulki i osoby z “pre-orderami” będą miały pierwszeństwo przy zamawianiu. Jak już wcześniej napisałem liczba koszulek jest ograniczona i nie będzie “dodruków”.
październik 27th, 2010 o godzinie 12:15
Ja mam ostatnio coś bardzo podobnego Damianie, chodzi mi o twoje nastawienie do New Vegas. Myśl o tym, że muszę poznawać nowy świat nowej gry, szczególnie rozległego RPG, coraz częściej budzi we mnie jakąś dziwną niechęć. Nawet jeśli ostatecznie bardzo dobrze się przy nich bawię, to mam wątpliwości przed zakupem nowej. Stwierdziłem, że wolę sequele i model Mass Effecta zdecydowanie przypadł mi do gustu - kontynuacja tą samą postacią w tym samym uniwersum. Może to w pewnym sensie wynika z potrzeby ustatkowania się, znalezienia bezpiecznej, przyjaznej przystani zamiast odwiedzania setki planet w poszukiwaniu czegoś. Zazwyczaj preferowałem gry głębsze, z bogatym i wciągającym światem, w który mogę całkiem wsiąknąć, które zapadają w pamięć na długo, jeśli nie na zawsze. I może to, że grałem już w tyle różnych tytułów sprawia, iż umysł nie pomieści tak wielu alternatywnych światów, wirtualnych alter-ego. I koniec końców zaczynam skłaniać się ku krótszym i prostszym produkcjom.
październik 27th, 2010 o godzinie 12:19
Tak btw. to zauważyłem że Cze-wa prócz miana miasta pielgrzymek powinna zwać się stolicą, czy fabryką, podcastowców. Nagrywałem na Konsolowcu z Filipem i ktoś z zespołu Epic Faila jest także z “naszego” miasta. I wszyscy to emigranci.
październik 27th, 2010 o godzinie 12:55
Panowie, a ja mam pytanie, co to za muzyczka leci w tle? można gdzieś pobrać?
październik 27th, 2010 o godzinie 12:56
No bo kto by chcial na dluzej mieszkac w Czestochowie
październik 27th, 2010 o godzinie 16:28
Kolejny rewelacyjny odcinek! Dzięki za umilenie 1,5h trasy, bo teraz wzorem Benka grałem ostatnio sporo w FM4D (delegacje do wsch landów Niemiec to fail, tam jest zupełny brak czynnych lotnisk cywilnych :/)
Aha, graliście w Gem Dev Stories na ip’ka? Wciąga niesamowicie i jest idealną grą na nudne spotkania, bo można robić jedynie minimalne ruchy palcem
październik 27th, 2010 o godzinie 19:34
Benek, znowu czekałeś “półtorej roku”?
październik 27th, 2010 o godzinie 20:25
mairo => ke?
październik 27th, 2010 o godzinie 20:32
Poprawne formy: “półtora roku”, “półtora miesiąca” i “półtorej godziny”.
październik 27th, 2010 o godzinie 20:43
mairo ===> dramat. Niestety, mam to gdzies, jezyk, ktorego uzywam mniej niz 4h dziennie ma mniejszy priorytet. Moze za poltorej roku to sie zmieni a moze nie.
październik 27th, 2010 o godzinie 21:32
To ciekawe jakiego używasz? “Kal of djuty”, “falałt”?
październik 27th, 2010 o godzinie 21:34
Popelniasz blad. “Myslac”, ze kazdy jest podobny do ciebie i niczego nie potrafi
październik 27th, 2010 o godzinie 22:06
Benek, mistrz ciętej riposty
Możesz mówić jak chcesz, nawet “poszłem po bułkie”.
październik 27th, 2010 o godzinie 22:21
Naprawde mogiem? To fspaniale!!!
październik 27th, 2010 o godzinie 22:47
Człowiek tylko na chwilę spuści z oka towarzystwo, a tu już takie harce. Zaraz poszczujemy duetem Bralczyk - Miodek i nie zostanie nawet jedna osoba, której ujdzie na sucho, ze mną na czele ;P
październik 28th, 2010 o godzinie 5:19
Panowie. Z podkastu wynika, że ktoś z Was mieszka w Dublinie. Jeśli to prawda, to nie mogę zrozumieć jak wystawa GAME ON w Ambasadorze umknęła Waszej uwadze.
A może, ktoś ze słuchaczy miał szansę odwiedzić? Jestem bardzo ciekaw jak to wygląda, ale sam nie mam czasu się wybrać.
październik 28th, 2010 o godzinie 6:29
Uczciwie przyznam, ze po prostu mi sie nie chce. Wystawa jest jakos do Stycznia i jakos mi sie nie spieszy
październik 28th, 2010 o godzinie 11:00
Słyszałem same dobre rzeczy o wystawie i się wybieram Całodniowy bilet za 25 euro co piechotą nie chodzi ;P
październik 28th, 2010 o godzinie 14:22
zupelnie nie rozumiem, dlaczego mowicie o klientach apple jako o wyznawcach. wydaje mi sie, ze jest wiecej np nawiedzonych linuxowcow. w relacjach cenowych ibm/sony wypadaja podobnie jak lapki jablka.
???
październik 28th, 2010 o godzinie 14:32
Wydaje mi się, że akurat Sony wychodzi dużo taniej. Sam mam Sony Vaio i jak kupowałem, to Apple o podobnych parametrach kosztował prawie 2 razy więcej. A design mojego Vaio nie gorszy od Apple.
październik 28th, 2010 o godzinie 16:14
vapio x to ten sam przedzial finansowy.
październik 28th, 2010 o godzinie 17:13
cioruss: nikt nie zaprzecza istnienia kosciola wyznawcow Linuxa, ba moze byc nawet wiekszy. Nie zmienia to faktu, ze jak ogladasz tele-ewangelistow, a pozniej Jobsa oglaszajacego nowe produkty, to zapominasz kto jest kim.
październik 28th, 2010 o godzinie 18:10
Dahman:
nie ogladam nigdy wystapien jobsa, gatesa, dysona i innych, nie po to wywalilem tv, zeby karmic sie reklamamai na wlasne zyczenie.
sadzac po tym, jak opisujesz wlasne reakcje na przemowy jobsa, wnosze, ze gosc jest dobry w tym co robi.
jestem pewien, ze przewazajaca wiekszosc odbiorcow apple nawet nie wie, ze taki ktos istnieje.
październik 28th, 2010 o godzinie 18:29
zeby nie bylo watpliwosci, nie zamierzam tutaj ‘bronic’ apple.
juszko, jak kazda firma handlowa, ma grupe produktow, kt w pewnych okolicznosciach sa lepsze od innych, a pozostalych - gorsze.
rozsadny klient wie jakiego mlotka potrzebuje do wbijania gwozdzi, idzie do sklepu i kupuje ten, kt jest dostepny, jednoczesnie spelniajac indywidualne potrzeby. bez dorabiania ideologii.
cala reszta to ‘ wyznawcy’ takego czy innego formatu.
październik 28th, 2010 o godzinie 18:37
Zalezy co jest wyznacznikiem dobrze wykonanej przemowy. Jesli zaslepienie i rozwarty portfel, to jednak na mnie to nie dziala.
Najlepsze jest to, ze produkty Apple nie sa zle, tylko cholernie drogie. Jesli masz do wyboru produkt A, ktory pozwoli Ci na wiecej i kosztuje 3 razy mniej, ale jest brzydki i masz produkt B, trzy razy drozszy, z ograniczonymi mozliwosciami, za to jest sliczny, ma ladny design, to ktory wybierzesz?
Do znajomosci Jobsa przez klientow. To nie ma znaczenia, znaczeni ma to ze media spijaja smietanke z ust miszcza i robia taka darmowa reklama.
październik 28th, 2010 o godzinie 18:40
ciorouss: twoj ostatni wpis dokladnie oddaje to o co mi chodzi, z tym zaznaczeniem, ze ludzi ktorzy ekscytuja sie produktami Apple, bez wzgledu na to jaki mlotek potrzebuja jest stosunkow duzo wiecej niz kazdej innej marki, do tego sa praktycznie totalnie bezkrytyczni i potrafia wade obrocic w zalete.
październik 28th, 2010 o godzinie 19:18
1. bo to sa ludzie o innych potrzebach, potrzebach z kt nabijaja sie posiadacze innych maszyn. zwroc uwage, ze zwykle czyta sie:
co za barany przeplacaja za ograniczone mozliwosci.
a nie:
co za barany, placa za cos, czego nigdy nie uzyja i jakie to wszystko jest toporne.
wiekszosc, konserwatywna, boi sie tego, czego nie rozumieja - stad agresja. i zamiast nabijac $$ swoim dostawcom, siedza pol dnia i krytykuja wszystko od jablka dajac in darmowa reklame.
wiesz, podobnie do wojenek ps3 vs x360. a wystarczy miec obie, aby brac co najlepsze dla siebie.
październik 28th, 2010 o godzinie 20:58
Nie każdego stać na to aby kupować wszystko, szczególnie po cenach premium i placic za ten komfort, ze ktoś za niego zdecyduje co mu jest potrzebne, a co nie (dla jego dobra oczywiście).
Nie sądzisz ze lepiej miec wiecej możliwości, z których w przyszłości zwykły użytkownik bedzie chciał skorzystać przechodząc na kolejny “poziom”?
Nikt nie broni nikomu kupowania produktów Apple, i nikt nie broni nikomu mówieniu o plusach i minusach.
październik 28th, 2010 o godzinie 21:20
Dahmanie - tu nie chodzi o pieniadze, a o podejscie.
kupujesz to co mozesz i albo sie tym cieszysz, albo skupiasz sie nad tym czego zabraklo do idealu. czasem jest to jakis ficzer, czasem zazdrosc kolegow, czasem cos innego. jesli wybierasz swiat szklanki w polowie pustej, to jest to pierwszy krok do zostania ‘wyznawca’.
mnie nie stac na wiele rzeczy, ale zadnego posiadacza sls’a nie nazwe idiota, bo i rowerem mozna sie przemieszczac z a do b. ale jesli uznam, ze tez chce takie autko, to zabiore sie pracy, zamiast marnowac czas na pisanie w necie, ze mercedesy to szajs z ograniczeniami.
październik 29th, 2010 o godzinie 10:49
haha, game dev jest genialne. teraz juz wiem, dlaczego gt5 jest opoznione
październik 29th, 2010 o godzinie 17:36
no wiadomo dopieszczają najszybszy samochod swiata, ktory promuje Weber…
październik 29th, 2010 o godzinie 21:20
Bardzo dobry odcinek, ostatnio jakość wzrasta niezaprzeczalnie.
Odnośnie do motywacji bohatera w nowym Falloucie, mogę powiedzieć tylko tyle, iż cokolwiek będzie leprze niż główny wątek fabularny zaserwowany w Falloucie 3. Pancerny ojciec zdawał się nie potrzebować niczyjej pomocy - po radioaktywnej pustyni przechadzał się jak Jezus po wodzie. [spoiler!] Ten super zwrot akcji z prezydentem-komputerem… chciało by się powiedzieć: stary spoko jesteś komputerem ale na pustyni rośnie gadające drzewo, pierdzi nasionami i zazielenia okolice; na statku siedzi android, w Nuka-Coli jest koks, a tak w ogóle to KOSMICI przylecieli! O co natomiast chodzi w głównym wątku? O bycie jak najlepszym asystentem pana z oczyszczalni ścieków?
Tyle chcę tylko powiedzieć, że nie poczułem żadnego ciężaru decyzji, jeśli chodzi o główny watek, w ogóle co to za motywacja do zapieprzania po pustyni, że ojciec poszedł w tango? Ciąg się skończy, stary wróci.
O wiele bardziej zajęła mnie sprawa ghuli z wierzy Tenpennego, niż te eskapady rodziciela [koniec spoilera].
Motyw osobistej zemsty w Falloucie New Vegas jest co najmniej o tyle lepszy, że jest osobisty, przynajmniej tak mi się wydaje przed zagraniem.
Pozdrawiam całą ekipę.
październik 31st, 2010 o godzinie 11:21
Heh, dobrze powiedziane. Skończyłem już NV i powiem, że ta gra powinna nazywać się Fallout 3 a o tym co stworzyła Bethesda należy zapomnieć. Masa nawiązać do pierwszych częśći, klimatyczne, rozsądnie ustawione lokacje, porządne dialogi, zadania, świetnie zarysowany konflikt i niezła fabuła pasująca do miasta grzechu jakim jest New Vegas, tylko tur brak…
listopad 3rd, 2010 o godzinie 9:55
a ja as ostatnio słucham z opóźnieniem i komentarz musze kleić już jak wyszedł nowy odcinek
eh
komentarz mojego znajomego od AoCa na temat maców (sam jest ich uzytkownikiem)
macs are like jet-packs - they exist in real life as well, but are practical only in movies
Reply With Quote