Fantasmagieria - Podcast 127 - “Rozgłos za free, patrz: Blizzard”
Wchodząc w kolejną fazę sezonu ogórkowego, mając za sobą żenujące wybory prezydencie, z ulgą szukamy normalności wpatrując się w oczy ośmiornicy robiącej furorę wykorzystując swoje moce kognitywistyczne. Ten głowonóg zna ostateczne rozstrzygnięcie Mundialu, my w chwili nagrywania nie znaliśmy, niemniej, życzyliśmy kibicom piłki równie emocjonującego spotkania co Urugwaj - Niemcy (a było jak było).
W dalszej części rozmawiamy o mocy hipnotycznej dźwięków wentylatorów 360-tek. Rozszyfrowaliśmy niecny plan Blizzard, które z pomocą tanich sztuczek, znalazło sposób na zrobienie szumu medialnego przed premierą StarCraft 2. Wzięliśmy też na tapetę wypowiedź Bobaska “Gogusia” Koticka, który zaczął śpiewać na melodię miłą uszom pecetowców.
Po skomentowaniu bieżących wydarzeń krótka, acz sentymentalna rozmowa o cRPG. Filozofowania nie będzie, ale zastanowimy się co sprawiało i nadal sprawia, że dana gra z tego gatunku może być warta uwagi.
Kącik “W co ostatnio grałeś?” został z lekka zrugowany, gdyż nie mieliśmy okazji zagrać w nic nowego, czego jeszcze na Fantasmagierii nie omawialiśmy. Za to w kąciku kulturalnym rozmawiamy o filmie Solomon Kane i książkach, serii Mike’a Resnicka p.t. “Starship” oraz o “Krwawym południku” Cormaca McCarthy’ego i “Dzikich detektywach” Roberta Bolaño.
W tym tygodniu odcinek sponsoruje “realizm magiczny”. Zapraszamy do słuchania i komentowania!
Ściągnij sto dwudziesty siódmy odcinek podcastu
Autor: Dahman
Tagi: Activision, Alpha Protocol, Blizzard, cRPG, Darkensang, Dungeon Master, Fallout, Fallout New Vegas, fantasmagieria, Gothic, Mass Effect, Mundial, podcast, RealID, Realizm magiczny, Risen, Solomon Kane, Starship
lipiec 12th, 2010 o godzinie 1:20
Kolejny fajny, luźny odcinek, sporo tematów, humor, dla mnie ten styl to jest mój “cup of tea”.
lipiec 12th, 2010 o godzinie 1:42
Kurcze muszę to napisać.
Dotknęło mnie do żywego sprowadzenie mnie do roli niedzielnego gracza, debila, człowieka który z grami obcuje od roku , dwóch, i nie potrafi dostrzec nic poza grafiką, a większość gier jest dla niego za trudna.
Na dodatek mam ADHD i nie mam pojęcia o bożym świecie, oprócz wciskania fire.
Wielkie dzięki.
Wszystko dlatego, że ośmieliłem się, mieć inne zdanie na temat AP.
Panowie, takie odniosłem wrażenie po przesłuchaniu rozmowy na temat gier rpg.
Dla mnie gry, to coś więcej niż pasja. Gram od wczesnych lat 80 i jak słyszę, że wystarczy poczytać komentarze, a tam wszyscy narzekający nie odbierają już gier tak jak trzeba i przez produkcję typu Ishar by nie przebrnęli to jest mi , przykro, żal i wkur… mnie to.
Sorry, tak to odebrałem.
lipiec 12th, 2010 o godzinie 7:47
Bax, akurat w komentarzach udowodniłeś, że zwracasz na inne elementy uwagę również. ADHD to maja Ci recenzenci, którzy niekumają różnicy miedzy grą akcji, a RPG i przez ten pryzmat dają oceny typu 1 czy 2/10.
lipiec 12th, 2010 o godzinie 9:05
Dahman, na Ciebie to zawsze można liczyć, pocieszysz, przytulisz
Naprawdę bardzo lubię wasz podcast i cenie sobie wasze zdanie ale czasami to troszkę brzmicie jak wszechwiedzące wyrocznie (zwłaszcza Piotrek)
Pozdrawiam, już mi przeszło.
lipiec 12th, 2010 o godzinie 9:18
Zawsze do usług, ale akurat pisałem poważnie.
Niezależnie co kto lubi i tak słuchacze Fantasmagierii to elita!
lipiec 12th, 2010 o godzinie 9:25
Pękam z dumy
Przy okazji: gratulację dla Benka za bezbłędne wytypowanie wyniku finału MŚ!
Stary jesteś lepszy niż ośmiornica
lipiec 12th, 2010 o godzinie 12:11
Zapewne już widzieliście Deadwood, ale jak nie, to polecam z całego serca. Chyba jedyny godny uwagi serial w klimacie westernu. Występuje tam m.in. Timothy Olyphant z Justified. Wielka szkoda, że dostał cancela. Tak się wkręciłem w klimaty dzikiego zachodu, że jak dzisiaj zobaczyłem RDR w Carrefourze to nie mogłem się oprzeć i wziąłem. Może jednak wersja na ps3 nie będzie taka zła…
lipiec 12th, 2010 o godzinie 14:55
Nie dorośliśmy do AP…
No ale okej Dahman niby już wyjaśnił…
Mass Effect jest świetną grą ale jest takim sobie rpgiem, na odwrót w AP.
Gothic 2&1 był taki jak fallout wg Beńka. Jest niby otwarty świat, ale de facto nieźle pozamykany w ramki. W G3 próbowali zrobić całkowicie otwarty świat i przy okazji zabugowali na śmierć grę. A Risen jest hołdem g2. praktycznie to samo tylko troszkę zmodyfikowane i fabuła główna jest inna
lipiec 12th, 2010 o godzinie 15:01
lipiec 12th, 2010 o godzinie 16:24
A propos wzmianki n/t gwarancji x360. 3 lata obowiązują też na “e74″ (problem z gpu). Niestety przekonałem się o tym na własnej skórze. Konsola właśnie leci do Frankfurtu, a mnie w piątek czeka zakup “slimki”. Ech, ten MS…
Sam odcinek, jak zwykle, świetny!
lipiec 12th, 2010 o godzinie 18:51
@draak - Jako pierwszy posiadacz slimki w tym gronie opisz wrażenia z użytkowania. Ciekawe jaki wzrost awaryjności X360 zanotował M$ w związku z upałami.
lipiec 12th, 2010 o godzinie 22:17
Nie omieszkam, o ile ktoś mnie do piątku (liczę, że już wtedy slim będzie w “normalnej” dystrybucji, typu MM/saturn) nie uprzedzi, np. jakiś słuchacz zza Wielkiej Sadzawki
Mój 2,5 roczny elite falcon i tak długo wytrzymał i co ciekawe- nie dobiły go upały, bo stał sobie w klimatyzowanym pokoju. Ale przy tej fali gorąca to spokojnie obstawiam, że co drugi x360 się usmaży…
lipiec 13th, 2010 o godzinie 15:00
Mnie ciężko się zaczynało grać w AP, jednak im dalej, tym ciekawiej i coraz bardziej wciąga. Wczoraj całą noc zarwałem na AP. Dzisiaj doszedłem do ostatniej bazy w Moskwie i nie mogę rozwalić tego młodego lalusia biegającego po scenie. Jakieś pomysły? Wkółko się kręci i znika i ni jak zadać mu jakieś obrażenia.
lipiec 13th, 2010 o godzinie 15:31
Jak atakuje nożami to uciekaj. Jak sie zmęczy i przystanie (na 3-4 sekundy) to zacznij strzelać/bić go. I tak w kółko. Chyba, że masz dobrze rozwinięty pistolet. Wtedy korzystasz z umiejętności i namierzasz jego głowę.
lipiec 13th, 2010 o godzinie 16:47
Chain Shot na poziomie średnim lub wyższym rozwala Brayko w ciągu kilku sekund.
lipiec 13th, 2010 o godzinie 19:46
Wszystko zalezy w sumie od rozwoju postaci - hehe klania sie RPG ;), i momentu w ktorym jestes w Rosji.
Walka z Brayko moze byc trudna albo moze byc latwa
W obu przypadkach jest spokojnie do przejscia.
lipiec 13th, 2010 o godzinie 20:53
AP jest fajne ale może być słabe
lipiec 14th, 2010 o godzinie 10:16
To ja mam takie specyficzne doświadczenia z AP (podobne miałem z Mass Effect 1 i kilkoma innymi grami):
na samym początku super, fajnie, entuzjazm, wkręcam się, ale po około godzinie grania zaczynam zasypiać i nie w przenośni, tylko oczy mi się kleją, mam ochotę położyć głowę na biurku i spać.
Odpalam AP następnego dnia i ta sama sytuacja: pełen energii i entuzjazmu jak siadam do gry, po godzinie kima.
Mój werdykt co do AP: fajna otoczka, statystyki, rozmowy itp. ale rozgrywka właściwa - wykonywanie misji (całe to bieganie, skradanie, strzelanie itp.) średnie, bez polotu.
lipiec 14th, 2010 o godzinie 10:26
Akurat Rosja była ostatnią misją więc trochę, zrobiło się trudno. Okazało się że jednak nie miałem Chain Shota oO! Ale poradziłem sobie sposobem Kelebrina.
Nie wiem czy gracie w polską wersje, jeśli tak to.. nie denerwują was te 2 cm napisy zmieniające się w takim tempie ze nic nie można przeczytać? I kantor w którym KAŻDA rzecz ładuje mi się DOSŁOWNIE 30 sekund?
lipiec 14th, 2010 o godzinie 10:42
Igrek ===> a moze po prostu cukrzyca? Co mowia lekarze?
lipiec 14th, 2010 o godzinie 11:07
Wkońcu skończyłem AP. Ostatnie walki z bossami były banalne, wystarczyło olać żołnierzy i biec przed siebie pod bossa i wpakować mu parę kulek.
Ogólny werdykt - gra super, ciekawa fabuła, mechanika, gameplay, muzyka. Na minus kulejąca grafika i buuuuggiii.
lipiec 14th, 2010 o godzinie 11:20
Tzymische ===> a wiesz, że sprawdzałem dziś poziom cukru we krwi, był w normie
Dodatkowo, ciekawy to byłby przypadek cukrzycy, aktywujący się tylko w przypadku grania w konkretną grę.
To sprawa do dr Housa!
lipiec 14th, 2010 o godzinie 12:57
Mam jedną sugestię na następny odcinek:
zagrajcie w Monkey Island 2 SE. Jako że dwójka była jedyną grą z oryginalnej serii w którą nie grałem, mój osąd może być pochopny, ale jak dla mnie jest to najlepsza przygodówka kiedykolwiek wydana. Zagadki, humor, voice acting, styl graficzny, humor, komentarze twórców, cena, humor i najlepsza końcówka w grach ever -to wszystko czyni ME2SE najlepszą grą ever.
No i fajnie jest powspominać czasy gdy robiono gry się nie dla graczy lecz dla samych twórców.
lipiec 14th, 2010 o godzinie 15:12
@Kelebrin- Masz 100% słuszności co do MI2SE.
To świetna przygodówka, humor zabija, a Ron Gilbert ma u mnie duże piwo za stworzenie tak świetnej gry.
I muzyka! Bajka!
Gdyby tak jeszcze wydali: Indiana Jones and the Last Crusade: The Graphic Adventure bylo by pięknie.
lipiec 14th, 2010 o godzinie 15:13
Kelebrin ===> Witamy odkrycie prawdy ktora my znamy od jakis 20 lat (no 19 od 1991 ale 20 brzmi bardziej dramatycznie) musi byc cudownym uczuciem
lipiec 14th, 2010 o godzinie 15:58
@Tzymische - zgadza się. Szczególnie, że sądziłem, że nie zagram nigdy w przygodówkę lepszą od Full Throttle, a jednak
Najzabawniejsze jest to, że zdaje mi się, że w całą resztę przygodówek LucasFilms Games grałem. I okazuje się, że ominąłem najlepszą. Ale to co chłopcy zrobili w wersji SE dwójki przebija stukrotnie remake pierwszej części. Graficznie jest doskonała i chyba nie dałoby się zrobić artów lepiej.
lipiec 14th, 2010 o godzinie 16:09
To prawda, ale wydaje mi sie, ze SE MI1 to byl eksperyment. Dostali 5 kolesi na krzyz i 50k budzetu zeby wybadac czy to sie oplaci. Oplacilo sie i MI2SE dostalo porzadny budzet
lipiec 14th, 2010 o godzinie 19:15
Ja mam tylko dylemat na czym zagrać, na PC czy iPhonie.
lipiec 14th, 2010 o godzinie 20:30
Sciagnij demo MI1SE i sam zobaczysz. Mi jakos lepiej sie gra na xboxie. Ale tutaj zdecydowanie liczy sie dla mnie rozmiar
lipiec 14th, 2010 o godzinie 21:19
Jeśli chodzi o PC wszystko jest w jak najlepszym porządku, że nie wspomnę o tym że to platforma “matka” i jest wręcz idealna do grania w przygodówki.
lipiec 14th, 2010 o godzinie 22:15
Btw. chciałem sobie wziąć MI2 SE na Steamie, czy wy też macie takie problemy płacąc Visą Electron? Specjalnie zamówiłem z mBanku duplikat karty, bo odrzucało numer CVV 2, a tu znowu taka sama jazda
lipiec 14th, 2010 o godzinie 22:37
MasterCard działa bez problemu.
lipiec 14th, 2010 o godzinie 22:42
a ile kosztuje na steamie?
appstore 8joro, ale wyglada (lite) swietnie i dobry port (interface) zrobili.
lipiec 14th, 2010 o godzinie 22:50
@cioruss:9.99 euro
lipiec 14th, 2010 o godzinie 22:51
Niecałe 10 ojro. Najwyżej wezmę zapłacę kartą funciakową, bo visę zwykłą łyka.
lipiec 15th, 2010 o godzinie 9:48
możesz pomyśleć o wirtualnych kartach Visa/mc.
logujesz się na np entropay, doladowujesz konto ze swojej karty i płacisz używając numeru wirtualnej.
plusy - bezpieczeństwo (utrata danych /= zdojenie kk)
minusy - drobne opłaty ok 1$ od transakcji)
używam od dawna, kupuje ms punkty itp.
lipiec 15th, 2010 o godzinie 10:26
Kiedyś miałem coś takiego, teraz mam wirtualną walutową, do zakupów na wyspach. Od bidy w ojro też można kupować, byle przelicznik był korzystny.
lipiec 15th, 2010 o godzinie 12:55
rozumiem, ze mowiec o realizmie magicznym miałeś na myśl Marqueza a ne Cortazara
mała to jednak pomyłka, bo obu trzeba przezytac
lipiec 15th, 2010 o godzinie 13:05
Bez przesady, odróżniam Marqueza od Cortazara, i choć ten pierwszy jest podręcznikowym przykładem autora-twórcy tego nurtu, to o ile pamiętam taka Gra w klasy się również doń zalicza.
lipiec 15th, 2010 o godzinie 13:37
ani gra w klasy, ani nic, co zostało ma pl przetlumaczone z rm nie ma nic wspólnego.
dahmanie, jeśli nie znasz rm, to 100 lat samotności jest książka pod tym względem wybitna.
lipiec 15th, 2010 o godzinie 14:00
Niestety, tu się mylisz, nawet w durnej Wikipedii znajdziesz wpis na ten temat Niestety swoje zeszyty do polskiego trzymam w piwnicy i raczej nie będę w nich szukał odpowiedniego cytatu.
lipiec 15th, 2010 o godzinie 15:17
Przykro mi Ciorussie, ale jakby nie patrzec to Gra w Klasy - Cortazara to jest przyklad realizmu magicznego.
A RM zna kazdy z nas. Bo najlepsza i najbardziej wybitna ksiazke z tego nurtu jest lubiany przez wszystkich Mistrz i Malgorzata :]
lipiec 15th, 2010 o godzinie 15:27
no to lecimy, panie autorytecie z wikipedii:
polska wiki o rm - podaje gre w klasy <- kto dodal, nie wiadomo.
angielska wiki o rm:
jedyne wpisy z Cortazarem:
przyklad 1:
“La noche boca arriba”, odnosi sie do jakiegos 2 stronicowego art w biuletynie. powazna publikacja naukowa, nie ma co, a i ksiazka jakby inna.
przyklad 2:
In Leal’s view, magical realism has a tropical context, but he says that the fiction of Julio Cortázar contains only “the fantastic”, not magical realism. He distinguished as follows: “in fantastic literature — in Borges, for example — the writer creates new worlds, perhaps new planets. By contrast, writers like García Márquez, who use magical realism, don’t create new worlds, but suggest the magical in our world.”Even Cortázar’s short story “Casa Tomada”, about a brother and sister whose house is taken over by someone or something mysterious, for Leal is an example of the fantastic and not magical realism.
Odnosniki pochodza z ksiazki o Marquezie autorstwa Leal, i sa tylko pogladem, znow, brak odnosnikow do GwK.
http://en.wikipedia.org/wiki/Category:Magic_realism_writers nazwiska Cortazara nie zawiera.
zarowno ang i polskie wpisy na wiki o GwK nie zawieraja slowa o mr.
jesli Twoje zapiski w zeszytach sa w rownym stopniu ‘traceable’, to gratuluje wiedzy.
a sama ksiazke polecam przeczytac ponownie, a na przyszlosc przedkladac doswiadczenia wlasne nad cudze.
lipiec 15th, 2010 o godzinie 15:28
3Mis - proszę o argument za.
lipiec 15th, 2010 o godzinie 15:42
Well, mnie tak uczono w szkole i tak twierdzi miedzy innymi Zofia Chadzynska ktora go tlumaczyla na jezyk Polski.
Jest ona, przynajmniej dla mnie, troche bardziej wiarygodnym zrodlem niz anonimowy wpis z wikpedii angielskiej.
Zofia Chydzynska - Nie wszystko o moim zyciu (jakies tam wydawnictwo - rok 2001)
+ Tak mnie uczono w liceum :P.
Krytykiem nie jestem, ksiazka mnie generalnie nie powalila wiec nie bede sie klocil.
Swoja droga dlaczego wikipedia angielska jest OK a Polska NIE OK ??????Bo podaje cos co nie pasuje do tezy? Bez zartow
http://www.litencyc.com/php/stopics.php?rec=true&UID=682
‘Other magical-realist writers from Latin America include Márquez’s contemporaries Julio Cortázar and Alejo Carpentier, and more recently, Isabel Allend’
lipiec 15th, 2010 o godzinie 15:46
Encyclopedia Britannica:
Magical realism:
Latin-American literary phenomenon characterized by the matter-of-fact incorporation of fantastic or mythical elements into otherwise realistic fiction. The term was first applied to literature in the 1940s by the Cuban novelist Alejo Carpentier (1904 – 1980), who recognized the tendency of his region’s contemporary storytellers as well as contemporary novelists to illuminate the mundane by means of the fabulous. Prominent practitioners include Gabriel Garcia Marquez, Jorge Amado, Jorge Luis Borges, Miguel Angel Asturias, Julio Cortazar, and Isabel Allende (born 1942). The term has been applied to literature and art outside of Latin America as well.
Columbia Encyclopedia
magic realism:
magic realism, primarily Latin American literary movement that arose in the 1960s. The term has been attributed to the Cuban writer Alejo Carpentier, who first applied it to Latin-American fiction in 1949. Works of magic realism mingle realistic portrayals of ordinary events and characters with elements of fantasy and myth, creating a rich, frequently disquieting world that is at once familiar and dreamlike. The movement’s best-known proponent is the Colombian novelist Gabriel García Márquez, who has used the technique many times, most famously in his novel One Hundred Years of Solitude (1967). Other magic realist writers include Guatemala’s Miguel Ángel Asturias, Argentina’s Julio Cortázar, and Mexico’s Carlos Fuentes. Non-Latin American writers whose fiction often employs magic realism include Italo Calvino and Salman Rushdie.
lipiec 15th, 2010 o godzinie 16:01
Wiki podalem jako kontrprzykład, bo odnosił się do niego Dr Judym. On tez wspominał o GwK.
sama encyklopedia mnie przejmuje, ze Cortazar coś zgodnego z rm splodzil i to jest dla mnie argument, aby posypac głowę popiołem, to tez zadowolony czynie - bo nauczyłem się czegoś nowego.
w ciagu dalszym nie zgadzam się, ze gwk należy do rm.
lipiec 15th, 2010 o godzinie 16:07
A widzisz, tutaj sa opinie. Musisz obrac strone. Bo pogrzebalem troche i jedni badacze mowia ze GWK jak najbardziej, inni ze nieprawda. Niechce mi sie juz wracac do tego co wyszukalem, ale opini bylo kilka
od - JC i wszystko co pisze do RM az po
JC to nie RM tylko Magic Fantastic…
Well wydaje mi sie, ze nalezy sie skupic na wlasnym osadzie.
Z mojej perspektywy, GWK wygladalo jak pijackie brednie i pasuje mi do RM
lipiec 15th, 2010 o godzinie 16:20
o prosze np tutaj:
(”Magic realism: Definitions,” Magic Realism, vol.5.1, Winter 1995/96), Brian Evenson :
The two books that are most presently identified with Magic Realism and may have provided the initial “flood of interest” are Hopscotch by Julio Cortázar and One Hundred Years of Solitude by Gabriel García Márquez. These are regarded by many as some of the best examples of Magic Realism.
lipiec 15th, 2010 o godzinie 16:30
Beno, czytales w liceum “Nie wszystko o moim życiu” Zofii Chądzyńskiej?
lipiec 15th, 2010 o godzinie 16:35
No i po co się było tak spinać? W ogóle to zachowujesz się tak agresywnie, jakbym ci coś złego zrobił kiedyś Najpierw uważasz mnie za kretyna, co nie odróżnia Cortazara od Marqueza, a potem “panie autorytecie z wikipedii”. W ogóle nie powinienem zaczynać z tobą dyskusji po tak “miłym” początku.
A zapisków w zeszytach pewnie i tak bym nie znalazł, bo koszmarnie napisane Prędzej w podręcznikach do literatury, które pchnąłem do siostry - o ile je jeszcze ma. Mnie uczono w liceum że “Gra w klasy” wpisuje się w ten nurt, z resztą po lekturze również nietrudno do tego dojść - perspektywa bohatera, sposób pisania (nie mam na myśli konstrukcji powieści) jakoś się w ten nurt wpisują.
lipiec 15th, 2010 o godzinie 16:36
Tfu, wybaczcie powtórzenia po obu końcach zdania zmęczenie od upału
lipiec 15th, 2010 o godzinie 16:41
Dahman ===> Musialbym kiblowac pare lat ;). To wyszlo jakos w 2001 o ile mnie pamiec nie myli. Ale moja polonistka sie na nia wiecznie powolywala i zapamietalem ja jako “ta kobita ot Cortazara”
lipiec 15th, 2010 o godzinie 18:09
Death Spank rulez
lipiec 15th, 2010 o godzinie 18:39
Dr Judymie,
nie było i nie jest moim celem atakowanie Ciebie. odnoszę za to wrażenie, ze chociaż często dochodzimy do wspolnych wniosków, to różni nas sposób myślenia i prezentowania danych. Te różnice, nazwijmy to w “mechanice”, prowadzia do wymiany zdań, kt faktycznie może wyglądać konfliktowo. chciałbym jednak raz jeszce zaznaczyć, ze moje intencje są odmienne, pozytywne i ukierunkowane na pogłębienie szeroko pojetej wiedzy. przypuszczam, ze z tego “docierania” się w rozmowie jeszcze obaj dużo skorzystamy (chociaż kosztem Dahmana, miłośnika spokojnej konwersacji).
3Mis -> czasami trudno mi uznać coś takiego jak opinia, gdy poruszamy się w wyznaczonych definicja ramach. albo coś się w nich mieści, albo nie. żeby jednak nie było tak dretwo i czarno biało, to zapytam, czy uważasz, ze batmany to rm? poważnie.
lipiec 15th, 2010 o godzinie 19:29
cioruss ===> ale kto wyznacza definicje? Ty? Ja? On? czyja definicja rm jest ta “wlasciwa” definicja? Czy przytoczony powyzej cytat z Roberta jakieogs tam, piszacego o Magic Realism jest obowiazujaca definicja czy nie?
To nie jest matematyka… Tu nie ma definicji osadzonej w sztywnych ramach.
lipiec 15th, 2010 o godzinie 20:44
jak mozna katalogowac gatunki/style/cokolwiek bez posiadania klucza?
domyslam sie, ze nie istnieje cos takiego jak miedzynarodowy wzorzec rm, nie ma tez zadnych komitetow i cial prawnych temat regulujacy w skali globalnej. zostaje wiec tylko porownywanie.
gwk vs 100ls -> brak czesci wspolnych jak dla mnie -> gow != rm. ktos inny cos znajdzie i.. na co to komu?
pozniej sie tylko przypierdalam, za co raz jeszcze Piotrze przepraszam.
lipiec 15th, 2010 o godzinie 20:59
Cioruss - no problem, może jest tak, że to co nam wkładano do głów w liceum po prostu się zdezaktualizowało? Wiadomo, że to trzeba co jakiś czas sprawdzać, bo badacze znajdują nowe rzeczy.
lipiec 15th, 2010 o godzinie 21:01
Nie wspominając o tym, że wiedza na tym etapie jest uproszczona, co by dzieciakom nie mieszać za bardzo w głowach - może w tym leży problem?
lipiec 15th, 2010 o godzinie 22:52
Cioruss ===> ale to co napisales,
“gwk vs 100ls -> brak czesci wspolnych jak dla mnie -> gow != rm. ”
To jest opinia o ktorej napisales jeden post wczesniej:
“czasami trudno mi uznać coś takiego jak opinia, gdy poruszamy się w wyznaczonych definicja ramach. ”
Dla ciebie GwK jest rozne od rm. Dla wielu badaczy gwK = rm.
W obu przypadkach to sa opinie…
lipiec 17th, 2010 o godzinie 0:38
W poniedziałek Alien Swarm pojawi się ZA DARMO na Steamie. WYgląda to rewelacyjnie. http://store.steampowered.com/video/630/
lipiec 17th, 2010 o godzinie 0:54
Kacik kulturalny w podkascie o grach: dr kupil kilka ksiazek… Nie przeczytal jeszcze, ale warto odnotowac sam fakt zakupu. Burzliwa dyskusja dotyczaca realizmu magicznego: glowni dyskutanci posiadaja wiedze z liceum oraz wikipedii.
Pozdrawiam i nieustannie zycze dobrego samopoczucia.
lipiec 17th, 2010 o godzinie 10:09
Ach, gdyby panowie jeszcze zrobili odświeżoną wersję Thievery na UDK, sam bym im pomógł
lipiec 17th, 2010 o godzinie 11:01
Imho - też uważam, że drążenie tego tematu było bez sensu, prawdę mówiąc myślałem, że nie znajdzie się to w ostatecznej wersji, bo to takie pieprzenie o niczym i w sumie cytowanie blurbów, które każdy może sobie przeczytać w księgarni.
lipiec 17th, 2010 o godzinie 11:42
Na podcascie nie było “burzliwej” dyskusji o rm tylko tutaj, w komentarzach.
lipiec 17th, 2010 o godzinie 18:42
Burzliwa dyskusja? Proponuje koledze IMHO uzyc wikipedii albo googli i dowiedzieć się czym się charakteryzuje burzliwa dyskusja :))) poza tym nikt z nas nie ukrywał ze nie ma pojęcia o rm. Nie ma się co nadymac. Pretensjonalności zostawiaj na zewnątrz
lipiec 18th, 2010 o godzinie 3:52
ok, nie ma sensu się unosić. powinno być “burzliwa dyskusja”, albo burzliwa dyskusja
lipiec 18th, 2010 o godzinie 18:48
z innej beczki, czytał ktoś 100% obiektywną recenzję ostatniego Finala?
http://www.destructoid.com/100-objective-review-final-fantasy-xiii-179178.phtml&mainnav=&track=featurebox
lipiec 18th, 2010 o godzinie 19:41
Hahaha, ha. Jeśli ten pan coś potrafi, to popadać ze skrajności w skrajność. Nie trzeba się silić na 100% obiektywność, wystarczy chociażby uzasadniać ocenę elementów gry, np. poprzez zestawianie ich z analogicznymi elementami w innych tytułach. Podpieranie się historią to normalny zabieg, na pewno lepszy niż “fajne /podoba mi się - gówno / do bani”.
lipiec 18th, 2010 o godzinie 20:57
Jim Sterling - dla mnie to wystarcza i nie wymaga żadnego komentarza. Mój
“ulubiony” internetowy troll znowu w akcji.
lipiec 18th, 2010 o godzinie 22:47
Nie warto zwracać na nich uwagi. Silenie się na oryginalność, a niewiele w głowie. Coś w stylu Redaktora Konczalskego. I dlatego lubię Fantasmagierię, bo tu nikt nie ukrywa, że jest zwykłym graczem. Pozdrowienia Panowie.
lipiec 20th, 2010 o godzinie 9:55
Dr Judym -> w przypadku niektórych banków czy kart zanim się dokona transakcji internetowych (np. właśnie na Steamie), to trzeba je aktywować telefonicznie (przez Internet chyba się nie da). Tak jest właśnie w mBanku (bo np. w BZWBK już od razu jest to aktywne), ale na szczęście to nic nie kosztuje i trwa niewiele czasu.