Fantasmagieria - Podcast 121 - “Ludzie decydują”
Wzięliśmy sobie do serca wszystkie uwagi słuchaczy w komentarzach pod ostatnim odcinkiem i postanowiliśmy zwiększyć długość audycji do prawie dwóch godzin, mając w planach trzy i więcej. Dodatkowo, aby zapełnić tę ekstra ramówkę, zaprosiliśmy gościa.
Choć bardzo staraliśmy się wybrać jeden temat na dwie godziny rozmowy, niestety szokujące wydarzenia ostatniego tygodnia nakazały nam zreflektować tę decyzję.
Wśród szczęśliwie dobranych tematów będzie m.in. o nudzie dnia powszedniego pracowników Games Workshop, o ewaporacji Infinity Ward, o planach wydawniczych gry Starcraft 2 w Ameryce Łacińskiej, itd. W kwestii “W co ostatnio grałeś?” Splinter Cell: Conviction i takie tam.
Na koniec małe rekomendacje książkowe i filmowe, ale Pegaza nie będzie.
Zapraszamy do słuchania i komentowania!
Ściągnij sto dwudziesty pierwszy odcinek podcastu
Autor: Dahman
Tagi: Andromeda, Conan, Conan O'Brien, Defendor, fantasmagieria, Fringe, Games Workshop, Infinity Ward, Microsoft, podcast, Splinter Cell Conviction, Starcraft 2, Stephen King Pod kopułą, Warhammer, Whatever Works, Wipeout, Zeebo, Zune
maj 11th, 2010 o godzinie 1:22
Ha!!!
Jako pierwszy ściągam podcast.
maj 11th, 2010 o godzinie 1:26
Nieprawda.
Fajnie, że znowu nagraliście dłuższy odcinek - będzie na podróż.
maj 11th, 2010 o godzinie 7:57
Super,że podcast dłuższy!
Właśnie pobieram. Jako trzeci?
maj 11th, 2010 o godzinie 8:12
To ja czwarty. Polecam Alana Wake’a naprawdę świetny tytuł.
maj 11th, 2010 o godzinie 9:42
Ja w ogóle jestem za wypuszczaniem wersji “cut” jak dotychczas i “uncut”.
maj 11th, 2010 o godzinie 10:10
Świetny podcast!
maj 11th, 2010 o godzinie 11:04
Matko jedyna, dwie kuwra godziny Nie wiem, czy odsłucham… Albo znowu zacznę, a potem z jakiegoś powodu będę musiał wyłączyć i następnym razem dwie godziny szukania na MP3 “gdzie skończyłem…”
BTW: Kto mi poleci jakieś głośne, NIE-dokanałowe słuchawki douszne?
maj 11th, 2010 o godzinie 11:53
Wersja uncut miałaby prawie 3 godziny składałaby się głównie z anegdot typu: w jakiej firmie to ja nie pracowałem i czego to się w niej nie robiło, interesujących dla samych mówiących i nikogo ponadto
maj 11th, 2010 o godzinie 12:15
@Dr Judym: foch!
maj 11th, 2010 o godzinie 12:20
@Dr Judym ===> a to nasza wina, ze pracujesz z domu i jedyne z kim masz stycznosc to nikt?
maj 11th, 2010 o godzinie 13:05
Dla uzytkownikow złotego abonamentu wersja uncut dostepna* juz od 15. czerwca 2010.
—
*usluga “zloty abonament fantasmagierii” niedostepna w Polsce.
maj 11th, 2010 o godzinie 13:09
A propos Conana, to wczoraj w wieku 82lat zmarl artysta ilustrator/rysownik/malarz Frank Frazetta. Ktorego podejscie do Conana calkowicie przedefiniowalo gatunek.
maj 11th, 2010 o godzinie 13:19
3 miś - chciałbyś ja po prostu nie stwarzam pozorów, że to cokolwiek w świecie znaczy
maj 11th, 2010 o godzinie 13:59
Znaczy, doktorze znaczy
maj 11th, 2010 o godzinie 14:23
Na pewno znaleźli by się masochiści, którzy by tego słuchali.
maj 11th, 2010 o godzinie 14:36
@Dr Judym ===> ale to byly anegdotki i opowiastki. One nie maja nic specjalnie “znaczyc”. Po prostu sa
maj 11th, 2010 o godzinie 14:54
Jak wiadomo wskazany jest umiar, 2 strony zrobiłem w tym czasie
maj 11th, 2010 o godzinie 15:40
Fajny podkaścik, oprócz kawałka o Zune.
Bardzo mi się podobało to, co mówiliście o SC:C. Ocenę chyba mamy zbieżną, ale najnudniejszy etap dla mnie dla Was był ciekawy System Mark&Execute się podobał. Pod koniec, gdy pistoletem zazwyczaj trzeba wymierzyć 2 headshoty by zabić, bardzo ułatwia szybkie oczyszczenie pomieszczenia z 5+ przeciwnikami. Może nie jest on uzasadniony w żaden sposób, ale sposób w jaki został zaimplementowany urozmaica rozgrywkę.
No i kamerka to fajny gadżet, połączenie batarangu z B:AA i oka z Thiefa tworzy całkiem zgrabną kombinację. Skończyłem też tryb współpracy i całkiem fajnie się w dwójkę gra.
W sumie SC:C spowodował, że mam coraz większą chrapkę na Alpha Protocol. I mam nadzieję, że się nie zawiodę.
maj 11th, 2010 o godzinie 16:10
@Dr Judym ===> to bylo z umiarem. Widocznie jestes bardzo wydajnym freelancerem, z czego wszyscy sie cieszymy.
@Kelebrin ===> o Zune zle bo nie lubisz z definicji czy jak?
maj 11th, 2010 o godzinie 16:36
Po prostu odtwarzacze mp3 mnie nie za bardzo interesują. I gry na nie też. Mogę słuchać o sprzęcie, jeśli w coś na nim graliście, bo tak to mnie troszkę nudzi i tyle. Już wolałbym anegdotki
maj 11th, 2010 o godzinie 17:29
Bardzo dobry i ciekawy odcinek. Jednak 3-4 osoby to podcastowe optimum.
Wersja uncut może być, bo niby dlaczego nie?
maj 11th, 2010 o godzinie 21:41
Podkast długi akurat na jazdę kolejką. Może w formie rewanżu ktoś z fantasmy udzieli się w EF, chyba że to tylko jednostronne podkradanie Ryana :> Jak ktoś ma problemy ze słuchaniem długich podkastów to polecam je pociąć, ja np. je dziele na 3min części i jak mi się przełączy przypadkowo to raz ciach i wracam gdzie skończyłem poprzednio, tak samo jak zasnę…bo przewijanie nie jest tak wygodne.
maj 11th, 2010 o godzinie 21:49
Polecam zakup odtwarzacza mp3 z możliwością tworzenia zakładek. Przydaje się, jeśli często słuchamy podcastów albo audiobooków.
Z innej beczki - Ars Technica twierdzi, że Alan Wake można spokojnie przejść w 8 godzin. Jak na grę z tak ciekawym miejscem akcji, mającym spory potencjał i wyraźnie wzorowaną na twórczości Kinga to strasznie mało moim zdaniem.
maj 11th, 2010 o godzinie 22:21
Bo to action shooter, 8h tyle średnia w tego typu grach. Fabuła niby fajna, klimat jest ale chyba to nie to, czego ludzie oczekiwali.
maj 12th, 2010 o godzinie 0:36
Komunikat:
Od czasu do czasu zdarza się, że nasza strona może nie wczytywać się jak należy. Takie sytuację są bardzo rzadkie, ale z wiadomych przyczyn jestem na nie wyczulony.
Dlatego prosiłbym, aby każdy w dzienniczku zapisał sobie, że alternatywnie można nas znaleźć na facebooku i twitterze. W ten sposób kontakt ze słuchaczami będzie nadal możliwy.
Odpowiednio:
http://www.facebook.com/Podcast.Fantasmagieria
http://twitter.com/Fantasmagieria
maj 12th, 2010 o godzinie 6:42
MiDKnight ===> no ale mozna spokojnie przejsc w 8h bo sie czegos nie wykonuje? czy taka jest ogolna srednia?
Bo jesli przejscie w 8h jest mozliwe grajac na easy i pomijajac iles tam gry, to ekhm…
Fallouta 1, mozna bylo spokojnie przejsc w 10-15 minut.
maj 12th, 2010 o godzinie 11:31
http://www.filmweb.pl/Ostra+%C5%BC%C3%B3%C5%82%C4%87+nowego+plakatu+%22Kane+%26+Lynch%22,News,id=60505
No to ładnie. Ciekawe jak się wpada na takie genialne pomysły? w roli Lyncha ja widzę raczej Hally Berry, czemu nie? bo rozumiem że decyzja o obsadzeniu Foxxa wyglądała następująco: hymm w fokusie wychodzi nam za mała grupa demograficzna, zostali jeszcze geje, meksykanie, kobiety i murzyni ale stać nas jest tylko na jednego aktora z mniejszości bo Bruce zażyczył sobie peruki z moszny rezusa leśnego.
maj 12th, 2010 o godzinie 11:38
Chyba bede musial zagrac w Kane & Lynch, zeby wiedziec o co ten szum
maj 12th, 2010 o godzinie 12:05
Szum o to że przypominający żula psychopata z fryzem jak niemiecki futbolista zamienia się w murzyna.
Swego czasu wyczytałem że Kratosa ma zagrać czarny aktor więc najlepsze jeszcze przed nami.
Zastanawiają mnie niesamowicie tego typu zagrania wytwórni filmowych.
maj 12th, 2010 o godzinie 12:08
@Tzymische - rozejrzałem się trochę po innych stronach i wygląda na to, że jest to czas przejścia gry od początku do końca.
Inna sprawa, że podawanie długości gry przechodzonej na szybko i “aby do końca” byłoby bez sensu, bo nikt w domu dla przyjemności raczej tak nie gra.
Z tego przechodzenia Fallouta w 10 minut nawet widziałem film.
@Dahman - K&L nie był wcale złą grą. OK - to jest w 100% typowy shooter z systemem osłon (kulejącym), ale mnie na przykład ze względu na klimat grało się całkiem nieźle.
Obsadzenie w roli Lyncha J. Foxxa jest wręcz śmieszne. Nie wiem czy im polityczna poprawność padła na mózg, czy to Foxx ma strasznie nadpobudliwego agenta, bo ostatnio gra sporo i w większości role, do których się nie nadaje. Osobiście w roli Lyncha widziałbym Kevina Gage’a (Waingro z “Gorączki”).
maj 12th, 2010 o godzinie 12:26
shakadu: “Swego czasu wyczytałem że Kratosa ma zagrać czarny aktor więc najlepsze jeszcze przed nami.”
Przekreciles cos na plotke. Chodzi o to, ze glos Kratosa w oryginale podklada czarnoskory aktory. U nas musial wystarczyc BeLinda.
maj 12th, 2010 o godzinie 12:40
Dobry podcast Gość interesująco mówił. Brać go na stałe i nagrywać w czwórkę! Bezrobotny jest, Dahman sypnij kasą
maj 12th, 2010 o godzinie 12:47
Dahman: nawet bym się z tobą zgodził że w taki sposób doszło do zrodzenia się w mojej głowie takich myśli, niemniej jednak chodziło wtedy o Djimona Hounsou i nie pamiętam kto się wypowiadał na ten temat, chyba Jaffe.
Na razie to jest tylko i wyłącznie plotka, z tym że obsadzenie Foxxa w roli Lyncha, z początku również traktowałem jako plotkę, podobnie Hitolifantman zdawał się być li tylko żartem.
maj 12th, 2010 o godzinie 13:18
shakadu ===> T.Olyphant zyskal strasznie w moich oczach za role Rylana Givensa. Co nie zmienia faktu ze jako hitman pasowal jak piesc do nosa. Z drugiej strony, jak to sie mowi, z g…a bicza nie ukrecisz, a tam poza glowna postacia wszystko bylo w c…j slabe
Mnie K&L potwornie znudzil, to byla jedna z niewielu gier ktorych pozbylem sie bardzo szybko. Druga to Vampire Rain. Absurdalna i piramidalna glupota fabularna nie pozwolila mi kontynuowac gry w kiepska strzelanke. Gdyby jeszcze gra sama w sobie byla dobra, od strony mechaniki to pewnie bym skonczyl
maj 12th, 2010 o godzinie 13:37
Nie widziałem ani odcinka Justifed, za to Oliphant był niezły w Catch and release, a może ten film był poprostu niezły?
W Hitamnie był chałowaty, emocje jakie rysują się na twarzy agenta 47 przypominają mi grę aktorską wirtuoza TVNowskich seriali - Wesołowskiego. To jest ten taki charakterystyczny grymas, który wywołuje we mnie strasznie dziwne uczucie - zażenowanie połączone z rozdrażnieniem. Może gdyby reżyser jakoś inaczej Olyphanta pokierował? Nie wiem.
Odnośnie K&L, przeszedłem grę w co-opie i specjalnie nie narzekałem. Podoba mi się pomysł na bohaterów i uważam że byli najlepszą częścią gry. Lynch psychol elegancko strzelał do cywili, na split-screenie wyglądało to bardzo fajnie(mój koleś widział policjantów a ja zakładników). gra cierpiała na niedopracowanie wielu jej elementów, a sekwencja z wielką ciężarówką gdzieś chyba w połowie była jak kara boska.
maj 12th, 2010 o godzinie 13:51
shakadu ===> Twarz Olyphanta przypominala mi twarz Lance Henriksena w jednej produkcji i mniej wiecej wyrazala:
- Co ja tutaj k…a robie
Co do K&L -> ja niestety nie bylem w stanie przezyc glupoty glownych bohaterow. Ok, Lynch byl psycholem, ale dlaczego po pierwszym “wybryku” Lyncha z zabijanymi zakladnikami zostawil mu swoja najawazniejsza karte przetargowa, corke bossa mafii, pod opieka naprawde mnie rozwalilo. A potem bylo jeszcze gorzej
maj 12th, 2010 o godzinie 14:53
Tzymische: K&L; Zgadza się, siedzieliśmy z bratem na kanapie i wiedzieliśmy dobrze co się stanie, ja się nie mogłem powstrzymać od śmiechu, mój brat powtarzał pod nosem: “on ją za…ie, on ją za…ie. A potem zrobił to, myślałem że padnę i jeszcze jak się tłumaczył. Możliwe że głupota fabuły rozcieńczona przechodzeniem gry w co-opie, na kanapie, stanowi, w ostateczności, dobrego drinka. Tak jak nie lubię rumu, tak sour z Bacardi jest dla mnie elegancki nawet na śniadanie.
maj 12th, 2010 o godzinie 15:45
Podcast świetny, ale trochę brakowało mi kącika ajfona. Mam nadzieję, że w następnym odcinku się pojawi.
maj 12th, 2010 o godzinie 15:54
shadaku ===> napewno grajac w co-opie na takie rzeczy zwraca sie mniejsza uwage i to nie boli tak bardzo. Tj. glupota fabularna.
Dlatego, jesli by mechanicznie gra byla dobra to pewnie bym pogral. Wezmy taki Gears of War - fabularnie tragedia, ale gra jest na tyle fajna, ze chetnie zagram w kolejna czesc. W przypadku K&L poczekam na jakis bargain bin.
@rev ===> eh i jak tu dogodzic wszystkim.
maj 12th, 2010 o godzinie 16:34
W sprawie filmu K&L: to chyba nie jest poprawność polityczna a rasizm, jeśli białego psychopatę z gry zmieniamy w czarnego w filmie
Od wczoraj gram non-stop w GTAIV:EFLC i jest IMHO najlepszy sandbox ever. The Lost&Damned jest jak Motorhead - prymitywny, głośny, oldschoolowy i amerykański jak diabli. Szkoda, że zamiast angażować Maxa Cavalerę (którego uwielbiam, ale z nic do klimatu nie pasuje), nie dali do radia kawałków jak Overkill czy We Are The Roadcrew. A TBoTG jest bardziej od podstawki zróżnicowany i bardziej podobny do np. Saints Row. Polecam tym, którzy nie grali.
maj 12th, 2010 o godzinie 20:26
Kolejny rewelacyjny podcast! Dominik, jako gość specjalny ;), sprawdził się świetnie (niczego innego nie oczekiwałem po przesłuchaniu nastu odcinków Epic Fail), Dahman, 3miś i Dr Judym- również jak zawsze najpierwszej próby (ale lukru w jednym zdaniu…).
Trzymajcie dalej tak wysoki poziom!
maj 13th, 2010 o godzinie 1:12
Panowie, najlepszy podcast od jakichś 40 odcinków. Gość jaki pojawił sie w nagraniu wniosl duzo dobrego do dyskusji. Proponuje czesciej spotykac sie wlasnie w takim gronie. Tak trzymac.
maj 13th, 2010 o godzinie 9:41
http://store.steampowered.com/freeportal/
Portal za darmo do 24 maja. Wiem, że jeździcie po Steamie, ale kto nie grał - szansa niebywała.
maj 13th, 2010 o godzinie 14:23
brojler: czekam na Dahmana wypowiedź na ten temat. Mam nadzieje, że skonstruuje na podstawie tej darmowosci, jakąś ciekawą obelgę pod adresem Valve. Panie Dahman liczę na pana niekwestionowaną kreatywność w tej kwestii.
Poważnie mówiąc to nie do końca rozumiem niektóre zarzuty do steam bo jeśli mam być szczery, to uważam, iż proponowany przez Valve model cyfrowej dystrybucji jest jednym z najlepszych z jakimi mamy teraz do czynienia. Do zalet można zaliczyć, na pewno, przypisanie gry do konta, a nie do komputera (ja gram na dwóch różnych sprzętach regularnie) oraz cloud. niezwykle dużym minusem są ceny gier na steam. Co do obsługi technicznej nie mam doświadczeń, możliwe jest przecież, że tak jak gry są drogie tak obsługa techniczna ssie.
Od początku kiedy z niego korzystam, steam wydaje się mi być niezwykle dobrym rozwiązanie i może, w tym sensie, jestem do niego pozytywnie uprzedzony.
maj 13th, 2010 o godzinie 15:04
To przypomina zachowanie dobrego dealera: pierwsza działka za darmo, chcesz więcej płać słono
Steam to nic innego jak biznes i tyle
maj 13th, 2010 o godzinie 15:07
I to biznes drogi i wkurzający(długie ściaganie)dla kupujących
maj 13th, 2010 o godzinie 15:37
Ale po co oczywistości? Myśleliście kiedyś, że Steam to WOŚP? No to nie wiem po kiego truizmy. Dałem info, że jest darmol i tyle, a tu narzekanie.
maj 13th, 2010 o godzinie 17:42
Shakadu: Fajna sprawa, ale ja ta gre mam i to juz od lat paru, wiec mnie ta kielbaska nie ruszysz (ale info dobre, dzieki brojler). Szkoda, ze nie wiedzialem, ze tak czekasz, sprezylbym sie
Co tu krytykowac? Dobrze, ze Valve przypomina o Portal, przed premiera drugiej czesci. Ciezko tez wyobrazic sobie, ze sa jeszcze osoby, ktore w te gre nie graly. Ilosc wydan specjalnych, nie specjalnych, pudelkowych, w zestawachmm, na PC, 360, PS3, Xbox Live Arcade daje kazdemu mozliosc wyboru.
Osobiscie polecam poszukac tanio Orange Boxa, bo w wersji pudelkowej po obecnej cenie to mozna tanio zaopatrzyc sie w jeden z najlepszy zestawow gier jakie wydano.
maj 13th, 2010 o godzinie 19:03
Ja na przykład nie grałem w Portala. Chętnie zobaczę, skąd te wszystkie zachwyty.
Steam nie jest taki zły, ale jeśli chodzi o ceny, to bywają one idiotyczne. Głównym argumentem, który mógłby mnie przekonać, że chcę grę w wersji elektronicznej jest niższa cena, a skoro gry na Steamie kosztują zwykle tyle samo/więcej niż wersje pudełkowe, to gdzie tu interes?
maj 13th, 2010 o godzinie 20:39
Brojler: spoko news, ja tylko tak w kwestii formalnej
maj 15th, 2010 o godzinie 17:16
Swietny podcast, super sie go sluchalo. Dominik jako gosc specjalny, REWELACJA ! Bardzo imponuje mi wiedza tego kolesia, no i jak zawsze ciekawie opowiada. Brawo, brawo i jeszcze raz brawo Pozdrowionka!
maj 16th, 2010 o godzinie 13:58
Starcraftowy viral: http://www.youtube.com/watch?v=8B16eAS1dwA
maj 16th, 2010 o godzinie 19:58
Podcast super. Jednak rozczarowałem się trochę tematem starcrafta 2 . Miałem nadzieje, że dowiem się jakie macie odczucia po zagraniu w betę. A tu tylko o płatnym battlenecie. Skąd macie takie informacje bo blizzard kilkakrotnie wspominał o tym, że za battlenet nie będą pobierane żadne opłaty.
“Kiedy gracz kupi pudełko z grą Starcraft II, będzie mógł grać na nowym Battle.net za darmo.”
Dla tych, którzy słuchali ostaniej konferencji Activision Blizzard, Mike Morhaine także wspomniał tam o tym.
Tak samo bawią mnie komentarze narzekaczy, że starcrafta 2 podzielili na 3 części. Podzielić to można coś gotowego. Można by tak powiedziec gdyby każda z części zawierała po 10 misji A każda z nich będzie zawierać około 30. Czyli mniejwięcej tyle co starcraft 1. Gdyby patrzeć na rynek tokiem myślenia narzekaczy starcrfat 1 podzielili na 2 części warcraft 3 podzielili na 2 części WoW podzielili na kilka częsci, co za sk****syństwo przecież mogli to wydać jako 1 gra. Wiadomą sprawą jest, że Blizzard zarobi na takim systemie. Ale teksty typu, zapłącimy 3 razy za to samo są dla mnie żałosne.
maj 16th, 2010 o godzinie 20:26
A co do bety STARCRAFT 2 gra jest rewelacyjna. Takiego produktu brakowąło mi na rynku. Porządnego rts-a w klasycznym sprawdzonym stylu. Nawet grafika, na której cukierkowość gracze narzekali zaraz po ujawnieniu pierwszych screenów prezentuje się bardzo ładnie. Pozdrawiam.
maj 17th, 2010 o godzinie 12:19
moim tam zdaniem SC2 to wybitnie odgrzewany kotlet. niesamowicie archaiczna gra w ktorej nadal trzeba zazywac spida czy tez inna krolewne sciezke by ogarnac wyzsze partie gry.
anyway, bardzo mnie zastanawia, na co ci goscie z blizzarda potrzebuja az tyle czasu by wypuscic de facto remake gry sprzed 12 lat?
maj 17th, 2010 o godzinie 17:03
Po co na siłę zmieniać coś co jest dobre ? Akurat to, że sc2 jest wierny pierwowzorowi to jego ogromna siła. Jest to gra nastawiona na e-sport. A trudno o lepszy system rozgrywki.
maj 17th, 2010 o godzinie 17:58
Dlatego, głównymi odbiorcami SC2 będą e-sportowcy, gracze spragnieni “oldschoolu” no i Japończycy.
Przyznam, że jestem ciekaw jak to się sprzeda (pewnie dobrze…), ale mnie zwyczajnie szkoda kasy na starego Starcrafta z nową grafiką.
maj 17th, 2010 o godzinie 19:07
można przeczytać w sekcji ogłoszeń jednej z grup Steam:
http://steamunpowered.eu/free-games-sponsored-by-the-us-air-force/
Ciekawa sprawa, Area 51 to podobno lipa ale te dwie pozostałe gry, jak sie zdaje, są chyba całkiem niezłe. nie rozumiem tylko dlaczego U. S. Army?
Starcraft 2 będzie dobry bo musi być, inaczej Korea rozpocznie trzecią wojnę światową zwaną inaczej schizmą wschodnią drugą. przeciez to jest common knowledge - Nostradamus wywróżył, a potem zostało dowiedzione naukowo.
maj 17th, 2010 o godzinie 19:21
MiDknight: Koreanczycy*
maj 17th, 2010 o godzinie 19:22
Blizzard od dawna lubi wydawać dodatki do każdej swojej gry, gdzie doda kilka map, jednostek i kampanie którą dzięki łatwemu edytorowi może zrobić praktycznie każdy.
SC2 podzielony na 3 części to śmiech na sali. Technologicznie ta gra niczym nie zaskakuje, takie 3D bez możliwości obrotu kąta widzenia? :> kampania to kopia tej którą DoW 2 prezentuje.
Kult SC już dawno minął, oprócz Korei nikt w to nie gra, np. clan base i ESL. Sam blizzard wydaje do swoich gier miliony patchy, a kolejny gry wydaje opóźnione i niedorobione … szkoda gadać.
maj 17th, 2010 o godzinie 19:50
@Dahman - możliwe Pamiętałem tylko, że gdzieś tam mają świra na punkcie SC.
Z nadchodzących premier zdecydowanie bardziej czekam na Alpha Protocol. Co prawda zapowiada się kiepska grafika, sztywne animacje i trochę topornych rozwiązań, ale Vampire The Masquerade: Bloodlines cierpiało na to samo, a mimo to było świetną grą (po kilku patchach ;)).
maj 17th, 2010 o godzinie 20:06
Panowie, uploadujcie szybciej nowy odcinek, zanim nas tu zupełnie zaleje (piszę ze Śląska… wciąż pada, wróć- LEJE)!
maj 17th, 2010 o godzinie 20:24
@pavlikowicz
idac tym tokiem rozumowania to do dzisiaj gralibysmy w klony quake’a 1.
Rowniez jestem ciekaw jak SC2 sie sprzeda. Sam obstawiałbym jakies 5 mln kopii - bardzo dobry wynik jeśli chodzi o PC ale bez ksiegi rekordow guinnessa jesli chodzi o gry ogolnie. Bo zbyt hardcorowy, PC only i samo w sobie bycie rtsem.
maj 17th, 2010 o godzinie 20:30
Do zainteresowanych. Odcinek bedzie jutro kolo poludnia. Nie dam rady wczesneij zmontowac.
btw. Polecam powrot do korzeni i przesluchanie wszystkich Fantasmagierii od pierwszego odcinka
maj 17th, 2010 o godzinie 20:49
@Dahman - każdy prawdziwy fan już dawno przesłuchał i to po kilka razy.
maj 17th, 2010 o godzinie 21:13
CO to za muzyka leci w tle? Slowa o smutnym robocie?
maj 17th, 2010 o godzinie 21:59
Właśnie. Mnie też bardzo zastanawiało co to za kawałek.
maj 17th, 2010 o godzinie 22:01
Raito: Muzyka to:Pornophonique “Sad robot”
maj 17th, 2010 o godzinie 22:24
http://www.jamendo.com/pl/track/81740
maj 17th, 2010 o godzinie 22:54
“Sad robot” towarzyszy Fantasmagerii od kilkudziesięciu odcinków
maj 17th, 2010 o godzinie 23:58
He he, to prawda, ale jak ktos znajdzie cos na jamendo co dobrze akompaniuje sie z naszym gaworzeniem, bede wdzieczny za info.
maj 18th, 2010 o godzinie 0:41
Tam jest sporo pasującej muzyki jeśli dać ją odpowiednio cicho w tle.
Może jakiś delikatny ambient?
http://www.jamendo.com/pl/album/47767
Tak do posłuchania polecam muzykę tego pana:
http://www.jamendo.com/pl/artist/Roger_Subirana
maj 18th, 2010 o godzinie 0:50
Jeśli możecie wykorzystywać ścieżki dźwiękowe z gier opublikowane przez samych twórców to:
ftp://ftp.funcom.com/media/tlj/tlj_soundtrack/complete.zip
OST z The Longest Journey
Polecam ostatnie 5 kawałków.
http://auralnetwork.com/releases
Tutaj póki co download leży niestety, ale widać co to.
maj 18th, 2010 o godzinie 9:58
Dahman, towarzyszy i niech zostanie, bo moim zdaniem tworzy świetny klimat.
maj 18th, 2010 o godzinie 16:10
Ok, dzieki za info
maj 18th, 2010 o godzinie 16:12
A Roger SUbirana…no, no, ciekAWE:)
maj 18th, 2010 o godzinie 16:47
@wraith, ale z ciebie szczęściarz ja mam tylko możliwość grania w multi, a ty masz kampanie za sobą. Ale cóż nam zwykłym śmiertelnikom pozostaje czekać na premierę. A co do wydawania patchy to rzeczywiście straszne, że będą balansować grę aż doprowadza ją do perfekcji tak jak zrobili z sc 1. Ale sk…..syny.
maj 18th, 2010 o godzinie 18:02
pavlikowicz, cieszę się, że dostaniesz grę, którą pragniesz, ale pozwól niektórym nie żywić tego zdrowego i racjonalnego entuzjazmu. Niektórzy zamiast cieszyć się, że Blizzard da im kilkunastokrotnie więcej rozrywki niż dają im inne gry, po prostu muszą ponarzekać. Nie jest to ani zdrowe ani tym bardziej rozsądne, ale jeśli tego potrzebują to pozwól im na to.
maj 19th, 2010 o godzinie 1:00
Mam ochotę przeklnac, ale będę poprawny politycznie… A co tam przeklnę sobie: K**wa! Panowie, albo zostawicie ten kącik kulturalny, bo niektórzy takie durnoty w nim wygadują… Forest Gump ckliwym kinem, “Defendor jest ala Forest Gump” - no co to za banialuki są? Ja rozumiem, że jest wielu ludzi zainteresowanych kinem, i rozumiem że Amerykańska komercha i naiwność uderza ludziom do głów, ponieważ jest łatwo przyswajalna, lecz zapewniam istnieje również ambitne kino, i nie ma potrzeby na sile robić z naiwnego lub średniaków kina wysokich lotów, bądź tez porównywać z ambitnym kinem. To tak jak by porównać Gre Dantes Inferno z książka Dante Alighieriego “Boska Komedia”, że gra trzyma w jakimś stopniu poziom książki dając nam refleksje i przemyślenia - zmieniając branże “grową” w tym aspekcie. Znacie się na grach, więc sami widzicie jak brzmi moje i wasze porównanie - siłą rzeczy będące rzuceniem cegiełki w ambitne kino, co utwierdza mnie w fakcie, ze na kinie się nie znacie, więc pozostańcie przy grach. Gdyby jeszcze był mówiony swój rzetelny punkt widzenia skłonny dać polemikę…rzetelny. Teraz przypomniało mi się jak narzekaliście na bodajże Olafa Szewczyka? Czy jak mu tam? Tego z jakiegoś dodatku o grach, którego nie czytuje. W każdym razie… mówiliście, że na grach koleś się nie zna, i Wam wierze, bo w tej tematyce jesteście najlepsi, tylko Waszego podcastu o grach słucham (żeby nie było, że tylko kubły zimnej wody na Was wylewam), ale tak jak on profanuje gry, tak i Wy kurcze robicie to samo. Kącik…no ok, niechaj sobie będzie, ale serio, nawet wśród graczy są ludzie mający trochę większe pojecie o kinie niżeli człowiek lubujący przeważnie rozrywkę. Ja filmów rozrywkowych oglądam coraz mniej, przeważnie trawie sobie kino właśnie ambitne. Hmmm…Tak sobie teraz pomyślałem: pewnie sentyment do Załogi G Wa złapał:). Ok, lecz przygotujcie się na polemikę z mojej strony na temat filmów omawianych w kąciku kulturalnym.
P.S Ciekawe czy książka Forest Gump została przeczytana.
maj 19th, 2010 o godzinie 1:15
A Nowa książka Kinga [“Pod kopułą” - przyp. red.] może być ciekawa. Ogólnie nie czytuje Kinga, ale skoro został wykorzystany w niej motyw często używany w Anime, czyli społeczeństwo otoczone murem, jakąś kopula… jest to ciekawy motyw zobrazowania, lub opisania problemow naszego świata w przyspieszonym tempie egzystencji mikro społeczeństwa w którym przez uczucie zamknięcia tworzy sie strach, fobie, religie, sekty, kulty, sex, dewiacje itd.
maj 19th, 2010 o godzinie 13:12
Nie do konca lapie zarzut.
Problemem jest, ze Defendor wg. Ciebie to kino ambitne (nie zartuj) czy, ze moze Forest Gump to kino ambitne - bo jesli tak, to naprawde, ale to naprawde mamy calkiem inne pojecie dotyczace ambitnego kina.
maj 19th, 2010 o godzinie 17:22
Trzymishe. Porównałeś Defendora do Foresta Gumpa, oraz uznałeś, że z porównania zwycięsko wychodzi Defendor, poniewaz Forest jest kinem ckliwym, tylko ja nie mam pojęcia skąd Ci się wzięło takowe porównanie. Forest Gump i Defendor są zupełnie innymi filmami, całkowicie się od siebie różnią. A Drobnych aspektów porównawczych w Defendorze do innych dziel jest wiele, ale w ten sposób możemy popaść w skrajność i owych porównań szukać na siłe. Ja bym nie miał nic przeciwko Twojej wypowiedzi gdyby nie zostało wypowiedziane porównanie tegoż filmu do Gumpa co zmienia cały wydźwięk wypowiedzi. Defendor jest filmem dla dorosłych, coś jak Kick Ass dla dorosłych, z tymże bardziej wyważony przez co lepszy ponieważ na końcu z morałem - wszystko dzięki nieszczęśliwemu zakończeniu. Chociaż dla Defendora zakończenie było bardzo szczęśliwe Pozdrawiam