Fantasmagieria - Podcast 102 - “Karpiatemu tradycja”
W poświątecznej atmosferze zejdzie nam dobre 10 minut na tematy kompletnie nie związane z grami, choć co sprawniejsi umysłowo, wszędzie doszukają się logicznych związków z naszą ulubioną rozrywką.
Wszystkie premiery 2009 praktycznie za nami, więc raczej bardziej nadrabiamy zaległości niż upajamy się nowościami. Wbrew pozorom wspólnym mianownikiem omawianych tytułów są łamigłówki. Dalej zweryfikujemy naszą opinię na temat PixelJunk Shooter i odniesiemy jej wartość względem rewelacyjnego filmu Sherlock Holmes, który niedawno miał światową premierę. I więcej… [materiały źródłowe: reklama EB (yt); pierwsze wrażenia z FF XIII (www); Dragon Age: Początek - magiczny most (yt); Warhammer Online Keg End Live Event - browarek i sztuczne ognie (yt; yt2)]
Padną też trzy słowa w sprawie promocji w usłudze Steam, a na koniec zapowiemy podsumowanie roku 2009 (planowane w odcinku 103.). Do podsyłania swoich propozycji pięciu najciekawszych gier ‘09 plus jednej, która rozczarowała zachęcamy też naszych słuchaczy. Top 5.1 prosimy podsyłać na adres dahman– –fantasmagieria.net [dopiskiem ‘Top 5.1 2009′].
Zapraszamy do słuchania i komentowania. Pamiętajcie, aby wspomnieć o nas waszym znajomym i śledzić nas na Twitterze i Facebooku.
Ściągnij sto drugi odcinek podcastu
Autor: Dahman
Tagi: EA Sport Active, fantasmagieria, Final Fantasy, God of War, Karp, PixelJunk Shooter, podcast, PS4, Sherlock Holmes, Steam, Warhammer Age of Reckoning
grudzień 29th, 2009 o godzinie 13:16
Jak ja kocham, tam w końcu to powiedziałem, kocham was w takich dobrych humorach, więcej takich podcastów, świetny wstęp o świętach. Potem już tylko lepiej.
grudzień 29th, 2009 o godzinie 13:53
Już myślałem, że w tym roku was nie posłucham, a tu jednak….:)
Pozdrawiam i wszystkiego Naj (oprócz rachunków) w Nowym Roku!
grudzień 29th, 2009 o godzinie 15:36
Jak dla mnie podcast troszkę nudnawy… Czekam do kolejnego wtorku
grudzień 29th, 2009 o godzinie 17:39
Co jest, na iTunes nie ma najnowszego odcinka. :\
grudzień 29th, 2009 o godzinie 17:53
rev - u mnie tak jest zawsze. Dahman radzil mi odswiezac, ale ja sciagam z pominieciem kompa (mam awersje do itunes) i ta mala aplikacja w telefonie nie pozwala na podobne zabawy. za to w srode jest juz ok.
grudzień 29th, 2009 o godzinie 17:59
rev: tak jak ciourss pisze, wejdz w okienko, gdzie masz subskrypcje podkastow, kliknij prawym na Fantasmagierie i powinna byc opcja odswiezenia lub sprawdzenia czy juz jest nowy odcinek.
Nasz plugin ma jakies idiotyczne ograniczenie, ktore nie pozwala przeskoczyc obowiazkowych 1440 minut, po ktorych iTunes jest automatycznie informowany o nowym odcinku.
grudzień 29th, 2009 o godzinie 20:24
cioruss, u mnie taka sama sytuacja sciagam bezposrednio na iPoda. No coz, trzeba bedzie poczekac do jutra.
grudzień 30th, 2009 o godzinie 2:44
Indyk jest smaczny, ale najzdrowsze są ryby. Popieram karpia!
grudzień 30th, 2009 o godzinie 18:37
shenmue ja mam kompletnie inne zdanie , jak dla mnie podcast byl dobry
Czasem chlopaka wychodzi na dobre, jak nie rozmawiaja tylko o grach. Co do nowego roku, mam nadzieje, ze jednak ukaze sie fantastyczna, bo wiele osob na nia czeka ;>
grudzień 30th, 2009 o godzinie 22:03
Dzięki 3miś za doradzenie Castle Crushers, nawet mojej drugiej połowie się podoba A dodatki są warte uwagi czy nie?
grudzień 30th, 2009 o godzinie 22:21
Reklama (sorry Dahman;)
Ukazał się nowy odcinek specjalny podcastu AdventureGamerPL, zapraszam
http://adventuregamer.wordpress.com/2009/12/30/adventuregamerpl-podcast-22-swiateczno-noworoczny-odcinek-specjalny/
grudzień 31st, 2009 o godzinie 2:11
No problemo, T-man. Wlasnie sciagam 163 minuty, to dokladnie tyle ile trwa Avatar. Fiu fiu.
grudzień 31st, 2009 o godzinie 9:11
A jakosc napewno wyzsza niz Avatara. Same plusy.
grudzień 31st, 2009 o godzinie 14:27
Hehe, niestety nie nadajemy w 3D Nawet rozmawialiśmy o Avatarze i technice 3D w filmach i grach, ale musiałem wyciąć, bo było już za długo i zbyt offtopicowo Jeśli dla kogoś podcast jest za długi to można sobie podzielić, bo następny odcinek wyjdzie pewnie dopiero za jakieś 3 miesiące Może zrobimy się kwartalnikiem?
grudzień 31st, 2009 o godzinie 15:38
Albo jak Fanatastyczna fantasmagieria, blizej nie specyzowanym nieregularnikiem
grudzień 31st, 2009 o godzinie 17:11
Szampanik dla wszystkich
http://static0.blip.pl/user_generated/update_pictures/72325.jpg
(tak ten jest najlepszy). Wszystkiego “fantasmarygiercznego” w nowym roku !
grudzień 31st, 2009 o godzinie 19:27
Przyłączam się do życzeń - Najlepszego dla Wszystkich!
styczeń 1st, 2010 o godzinie 2:11
Najlepszego w Nowym Roku 2010 wszystkim sluchaczom Fantasmagierii i nie tylko!
– Zyczenia skladaja Damian (i Martusia :)) [Dahmana lepsza polowka - przyp. red]
styczeń 2nd, 2010 o godzinie 9:05
Powoli zabieramy sie do nagrania odcinka, w ktorym podsumujemy 2009 rok. Jesli chodzi o gry nie ma problemu, ale zastanawiamy sie jakie wydarzenia mialy najwieksze znaczenie, bo nie ma co ukrywac byl to rok ciekawy. Z jednej strony kryzys dopadl wiele firm i zniknely takie tuzy jak Grin, Pandemic, byla ‘afera’ z konsolowym Wiedzminem, ’skandaliczne’ reklamy EA i Dante’s Inferno, etc. z drugiej zapowiedziano wiele nowych projektow, Microsoft wyskoczyl z Natalem, Sony z dildomote’em i odchudzona lekko konsola, jakies tam Localizacje 2.0. Licze na Wasze propozycje
styczeń 2nd, 2010 o godzinie 11:09
W sumie wszystko to nic spektakularnego, reklamy EA norma, Natal po tylko w następstwa wcześniejszych zabaw z kontrolerami: http://www.cinemassacre.com/new/?p=3867, to nie pierwszy kryzys na świecie. Ja bym pokopał głębiej w 2009 roku
styczeń 2nd, 2010 o godzinie 11:25
I Bernard nie wyrobił się w zeszłym roku z fantasmagierią
styczeń 2nd, 2010 o godzinie 12:14
Wydaje mi sie, ze ten rok byl bardziej spektakularny, tylko nasza pamiec krotka. Sama taka Modern Warfare 2, zeby daleko nie siegac, wywolala kilka sztormow, bo jak inaczej patrzec na strzelanie matek, zon, itd. na lotnisku czy braku dedykowanych serwerow(!), przy jednoczesnym wyciagnietym srodkowym palcu Bobiego Koticka w kierunku wszystkich krzykaczy
styczeń 2nd, 2010 o godzinie 12:19
nie zgodze sie, w skali roku dostalismy po 1 (no, moze 2) dobrym tytule na gatunek. w efekcie, jesli ktos nie gra we wszystko jak leci, to nie bylo z czego wybierac.
styczeń 2nd, 2010 o godzinie 16:17
Panowie a sprawa OnLive? Przecież na dobrą sprawę to też chyba wypłynęło w tym roku, ostatnio sprawa ucichła, a dla mnie jest to dużo bardziej rewolucyjne niż wszystkie natale i różdżki razem wzięte.
styczeń 2nd, 2010 o godzinie 16:35
No wlasnie, wiedzialem, ze o czyms zapomnialem OnLive to bylo calkiem mocne uderzenie.
styczeń 2nd, 2010 o godzinie 16:36
@Merib ===> Tyle ze to mrzonka ale wspomniec wypada w sumie.
styczeń 2nd, 2010 o godzinie 16:44
Nic nie ucichło o OnLive, 48 minutowa konferencja z działającym Onlive.
http://www.electronista.com/articles/09/12/30/onlive.details.streaming.gaming.ui/
ok, to dla mnie onlve jako wydarzenie 2009 r.
styczeń 2nd, 2010 o godzinie 16:54
Wiadomo że mrzonka, ale akurat ja bardzo się z tego cieszę, nie podoba mi się już sama idea cyfrowej dystrybucji, a co dopiero sprzedawania mi usługi jaką jest udostępnienie mi maszynki do grania z grą.
Przez iTunes straciłem ~50$ i nie bardzo widzi mi się płacić prawdziwymi pieniędzmi kiedy nie mam fizycznie nośnika z grą w ręce, tym bardziej, jeśli nie mam nawet danych na dysku.
Tyle ode mnie ;]
styczeń 2nd, 2010 o godzinie 18:49
Merib ===> Precisely. Dokladnie mam to samo spojrzenie na OnLive i takie pomysly - ale chetni sie znajda to pewne. Zawsze sie znajduja.
styczeń 3rd, 2010 o godzinie 0:23
Witam,
Słucham podcastu od świąt (aż się zdziwiłem, że dopiero teraz Was znalazłem w sieci) i mimo podeszłego wieku (czterdzieści lat minęło prawie jak jeden dzień) odtworzyłem sobie już ponad 20 odcinków.
Jako, że jesteśmy już w nowym roku pozwolę sobie wrzucić kilka uwag:
- Bardzo podoba mi się Wasz luz w zakresie tematu dyskusji - co prawda jest, ale niespecjalnie zobowiązujący, co powoduje fajne odjazdy w dowolnym kierunku;
- Audycje są długie i nie przejmujecie się przekroczeniem limitu. Były takie odcinki, w których właśnie pod koniec robiło się ostro i ciekawie;
- Wreszcie można zapoznać się z recenzjami niepoprawnymi politycznie…’
- Da się wyczuć, że jesteście pasjonatami;
A żeby nie był tak cukierkowo - raz, jak do tej pory jeden z Was zagotował mi krew sformułowaniem “w tym pieprzonym kraju”. Oj zabolało…
W każdym razie macie nowego słuchacza na tak długo, jak będziecie chcieli
Pozdrówka,
Varvocel
styczeń 3rd, 2010 o godzinie 0:25
Bym zapomniał - najlepsze życzenia w nowym roku!
styczeń 3rd, 2010 o godzinie 1:01
Ostatnio słuchałem w Tok FM (http://www.tok.fm/TOKFM/0,89523.html - audycja “Cloud computing” dostępna do odtworzenia), że Microsoft uruchomił dwie duże serwerownie (pół miliona serwerów, w Ameryce i Irlandii) które mogą być wykorzystywane do wielu celów przez użytkownika. Takie udostępnienie ogromnej mocy obliczeniowej na zamówienie. W audycji mówią, że może nadawać się także do gier.
Mamy więc odpowiedź Microsoftu na OnLive, tylko o wiele szerszym zastosowaniu.
Aha, audycja może odpychać, bo momentami zaproszony gość (pracownik Microsoftu) zachowuje się jakby był chodzącą reklamą Windows Azure (system operacyjny obsługujący “chmurę”).
Myślę że OnLive i pochodne jest coraz bliżej.
No, ale to mrzonka…
styczeń 3rd, 2010 o godzinie 1:57
o cc slychac coraz wiecej, do mainstreamu przebija sie chociazby google z chrome os. to jest przyszlosc z ktorej nie zrezygnuje nikt, czy nam sie to podoba czy nie.
watpie jednak, aby jakos specjalnie zmienilo to forme gier komputerowych. to czy polygoniki beda sie liczyly lokalni,e czy gdzies na koncu swiata nie ma dla przecietnego kowalskiego zadnego znaczenia. jak dlugo Iks wyklada na zabawe te same $$ i dostaje podobnie plynna rozgrywke wszyscy beda zadowoleni.
styczeń 3rd, 2010 o godzinie 21:28
brojler ===> Cloud Computing to nowa “wielka rzecz” w IT. Ale nie mieszaj tego z OnLive. Watpie zeby nowe serwerownie MS to bylo przygotowanie pod ofensywe przeciwko OnLive. Strasznie ale to strasznie naciagasz fakt. Pomijam juz ze virtualizacja od MS to poki co smiech na sali - nie watpie ze dojda do wysokiego poziomu ale to jeszcze kawal drogi.
Tak sie sklada, ze jeszcze do niedawna siedzialem w tym dosc gleboko i sam projektowalem i wdrazalem rozwiazania oparte na cloud computing dla firm i troszke wiem o tym. Technicznie/wydajnosciowo to calkowicie mozliwe oczywiscie - kwestia tylko odpowiednich inwestycji. Pozostaje kwestia polaczenia - ktore na dzien dzisiejszy jest cholernym Waskim Gardlem i z automatu mnostwo potencjalnych kleintow odpada. Po drugie nie wiem jak inni, ale ja nie widze siebie wydajacego XX euro miesiecznie na abonament + XX euro per gra - bo gdzie tu oszczednosc dla mnie?
Jak narazie to mrzonka - i nie zmienie zdania dopoki nie zobacze na wlasne oczy dzialajace rozwiazania do ktorego moge sie podpiac dowolnym DSL z dowolnego miejsca w np. Irlandii czy byle ktorym mobile broadbandem.
Na dzien dzisiejszy to praktycznie niemozliwe zeby osiagnac na dostepnych laczach odpowiedni poziom transferu.
styczeń 3rd, 2010 o godzinie 21:51
A czy ktoś oglądał tą konferencje co wkleiłem. Steve Perlman gadał z sensem.
” OnLive at a recent Columbia University demo showed off a functioning example of its streaming gaming technology that included a demo of its iPhone app. The Apple device demo, from about 17 minutes onwards, shows the smartphone being used both for the service’s spectator and networking features but also for controlling the multiplayer shooter Crysis Wars. Company chief Steve Perlman describes the control as “funky” due to the use of a touchscreen for a keyboard-heavy game but notes that it’s playable with little lag and a fast frame rate, since the computing isn’t done on the iPhone itself.
The test also shows the regular interface for computers, which depends only on a 1MB web browser plugin for both Macs and Windows PCs. The interface depends on a “video wall” style layout that lets users both play their games as well as as see what their friends are doing and view “brag clips,” or short video captures from their play sessions made possible by the streaming nature of OnLive.
”
Wyglądało to przekonująco ale kto wie…
styczeń 3rd, 2010 o godzinie 22:17
KaszaWspraju ===> nie umialem znalezc po jakich laczach szla prezentacja.
Chcialbym to zobaczyc w akcji, majac system/soft odpalony w data center w Dublin 4 a sam siedzac w jakiejs wiosce pod Derry czy innym Galway (jesli mowa o Irlandii) na Eircomowskim laczu dsl z contention rate 48:1 (ktore sa w dodatku gigantycznie “oversell”). Na wewnetrznym LAN’ie pewenie na Cat6a, podpiete pod swiatlowody, smigajace na minimum 1GB to ja moge, majac odpowiednio mocny sprzet w backoffice puscic ja wiem? MW2 w oknie przegladarki (przez jakiegos citrixa) i powinno pojsc bez jakiego wielkiego bolu.
Generalnie, technologia istnieje, ja tylko nie widze tego calego OnLive na ta chwilek na laczach dostepnych w europie. To po pierwsze.
Nie spotkalem jeszcze jednego kraju w ktorym DSL i nie tylko, nie byly by sprzedane w ilosci przekraczajacej pojemnosc lacz.
Druga rzecz, to ceny - i ja to widze czarno
styczeń 4th, 2010 o godzinie 16:55
W końcu :
http://gamecorner.pl/gamecorner/1,86013,7418461,Gracze_pozywaja_CD_Projekt_za_Ogniem_i_Mieczem_.html
styczeń 4th, 2010 o godzinie 16:59
No tak, ale prawo polskie nie przewiduje czegosc takiego jak pozew zbiorowy (class action) wiec to taki pic na wode.
styczeń 4th, 2010 o godzinie 17:43
pomijając to, ze gc zrobił wpis o niczym, to sam temat jest jak najbardziej istotny z punktu widzenia gracza.
brakuje przepisów broniących nas - klientów przed nieuczciwymi praktykami producentów. począwszy od wprowadzania w błąd po wpychanie zabugowanych bubli z bezkarnym wycinaniem zawartości gdzieś po środku.
styczeń 4th, 2010 o godzinie 19:03
cioruss -> bez przesady, ale to już zakrawa na absurd. To developerzy decydują o tym jak ostatecznie będzie wyglądał ich projekt a nie dzieciaki, które mają wybujałe wymagania. Bugi to normalna rzecz w świecie IT, więc nie rozumiem, dlaczego inaczej miałoby być w przypadku gier. Poza tym po co Ci jakieś regulacje?!? Nie odpowiada Ci to co dany producent wyprawia, to najprościej w świecie protestujesz poprzez nie kupowanie danego produktu
styczeń 4th, 2010 o godzinie 21:58
cgmax czesciowo masz racje, ale tylko czesciowo. tak w 1%
obaj mieszkamy na terenie UE, terytorium obietym pewnymi zasadami, czy tez raczej przepisami. ich celem jest, uogolniajac, zapewnienie sprawnie funkcjonujacego spoleczenstwa. w tym celu wyodrebniono pewne grupy i ich wazajemne relacje ograniczono przepisami prawnymi. w ten sposob Twoj szef zobowiazany jest do dbania o Ciebie jako pracownika, masz zagwarantowany pewien okres wypowiedzenia, dostep do toalety itp - przestajesz byc niewolnikiem. idac na zakupy mozesz wejsc do kazdego publicznie dostepnego sklepu, nawet jesli masz krzywe nogi i piegi, w restauracjach jedzenie jest przygotowywane w higienicznych warunkach, a gdy zepsuje sie Tobie pralka i po 2 tygodnieach od reklamacji nie masz wciaz dzialajacego towaru zwracane sa Twoje pieniadze.
Zeby zbytnio nie odrywac sie od mediow i wytworow naszego wspanialego intelektu dodam, ze ksiazki w ksiegarniach stoja wszystkie latwo dostepne, pozwalajac zapoznac sie z ich trescia (cala!!), jakoscia wykonania itd jeszcze przed zaplaceniem, podobnie z muzyka. filmy znow opatrzone sa dokladnym opisem odnosnie ich dlugosci i formatu, przez co masz 100% pewnosci, ze Twoj odtwarzacz DVD pozwoli cieszyc sie obrazem przez jego pelna dlugosc bez jakichkolwiek potkniec - nie dziala, pokazujesz sprzedawcy, dostajesz nowa plyte,.
a jak wyglada sprawa gier? rozpatrzmy, dla przykladu, rynek PC, ogolnikami:
- brak mozliwosci zapoznania sie z dzielem przed jego zakupem
- brak mozliwosci zapoznania sie z warunkami umowy licencyjnej (czesto sprzecznej z ustawa nadrzedna) przed otwarciem pudelka i rozpoczeciem instalacji
- brak mozliwosci zwrotu towaru gdy ten, z przyczyn chociazby bugow uniemozliwia komfortowe uzywanie
- brak zadowalajacego supportu technicznego
- niepelna informacja odnosnie wymagan (zatajenie koniecznosci polaczenia z internetem dla aktywacji)
- wymuszenie instalacji oprogramowania dodatkowego, bezprawnie ingerujacego w system (starforce)
- ograniczenie moich praw do dysponowania dzielem w obrebie osob blisko spokrewnionych (np. 3 braci i rodzice maja - kazdy - wlasny komputer)
- zablokowanie mozliwosci dokonania kopii zapasowej
- falszywe reklamy (retuszowane screeney, wycinanie zawartosci w wersji pelnej, brak zapowiedzianych elementow)
- brak kompatybilnosci w obrebie EU (DLC..)
i tak dalej.
oczywiscie, masz racje, jesli produkt mi sie nie podoba, to kupowac nie musze. tyle, ze ja odnosze sie do sytuacji, w ktorej skuszony obietnicami , po zweryfikowaniu wymagan podanych na opakowaniu, otrzymuje falszywy bubel. to sie nazywa oszustwo i powinno byc karane.
jesli jako programista/grafik/developer uwazasz, ze nie ma prawa sie na podobne praktyki oburzac, to nie dziw sie jesli stracisz prace i pensje w jeden dzien, zjesz obiad przygotowany w korycie, dom zawali sie na Twoja glowe, a skargami nikt sie nie przejmie.
jak dlugo nie mieszkamy w afryce prawa producenta/wykonawcy nie moga byc lamane tak samo jak prawa odbiorcy/klienta.
co zas sie tyczy chaltury w IT, to gwarantuje, ze komputer pokladowy w samolocie dziala bez bledow i oprogramowanie zarzadzaleje procesem produkcyjnym tez. roznica jest tylko taka, ze boeing po katastrofie lotniczej poplynie na gruba kase (a producent softu do paki), a activision zupelnie bezkarnie mowi ‘nie przejmujemy sie krzykaczami w internecie’.
styczeń 5th, 2010 o godzinie 3:28
Chyba jednak mam więcej racji niż 1%:
+ istnieją wersje demo, które wystarczająco pozwalają zapoznać się z daną grą
+ zwrot towaru w przypadku niektórych produktów, zupełnie nie może wchodzić w grę(ogromne pole do nadużyć - piractwo itp)
+ support techniczny można zawsze podać za minus, bo ile sprzętu tyle problemów. Jako taka standaryzacja została przez lata wypracowana, ale co z tego skoro producenci podchodzą do niej na swój sposób. Częściej doszukiwałbym się właśnie tutaj problemów technicznych, które bezpośrednio wpływają na gry. To o czym mówię, wyraźnie widać chociażby u producentów kart graficznych. Zobacz ile błędów w grach, naprawiają każde kolejne sterowniki do sprzętu.
+ odnośnie starforce i temu podobnych, to licencja M$, SF i konkretnej gry w 100% informuje Cię o wszystkim, więc o bezprawiu nie może być mowy. Cóż zgodziłeś się na to, a wcale nie musiałeś. Kwestia Twojego bardziej lub mniej świadomego wyboru.
+ tematy związane z kopiowaniem i dzieleniem się podchodzą raczej pod prawo autorskie i nie dotyczą tylko gier, więc tego argumentu w ogóle bym nie poruszał. Windowsa możesz kupić z jedną licencją i całą rodzinę obdarować?!? Chyba nie. Takie rzeczy Panie, to tylko na Linuksie - którego POLECAM
+ fałszywe reklamy - fałszywe efekty, fałszywe fotki, fałszywe cycki, fałszywi politycy, cholera nawet fałszywa Cichopek z dzieckiem! Witamy w XXI wieku. A poważnie, podtrzymuję to co mówiłem wcześniej. Artysta tworzy dzieło i to on decyduje o jego końcowym wyglądzie.
Wydaje mi się, że jednak lekko przesadzasz i wyobraźnia zanadto Cię ponosi w dywagacjach odnośnie przyszłości
Gdyby każda gra kosztowała tyle co oprogramowanie do Boeinga, to nie byłoby Fantasmagierii i nie prowadzilibyśmy tej dyskusji. Od oprogramowania samolotów zależy życie wielu ludzi, natomiast kilka artefaktów w grze jeszcze nigdy nikogo nie zabiło. To są 2 zupełnie odrębne “światy”. Więc zgadzam się z Activision, że nie ma sensu zawracać sobie głowy internetowymi krzykaczami.
Nie mówię, że nie masz całkowicie racji. Masz gdzieś tak w 0,75%
styczeń 6th, 2010 o godzinie 13:24
Osobiście powiesiłbym za jaja ludzi odpowiedzialnych za wrzucanie DRMów i zabezpieczeń w grach kupionych w cyfrowej dystrybucji, gdzie i tak musisz być zalogowany do usługi, żeby grać oraz i tak posiada się unikalny cd-key -> Steam.
Kupiłem niedawno Kroniki Riddicka na Steamie i okazuje się, że są tam zabezpieczenia, przy których, StarForce to spacer w parku. Nie dość, że cała aktywacja gry jest dość myląca (dwa róźne klucze, bez objaśnienia, że cd-key to jednak nie klucz aktywacyjny, mimo, że identycznego formatu), to jeszcze od widzimisie zabezpieczenia jesteśmy blokowani przez serwer dostawcy DRMu. Chore. Mogę tylko złożyć ręce i cieszyć się, że kupiłem w atrakcyjnej cenie.
btw. GC odkręca całą sprawę. Nawet zmienili tytuł posta.