3
listopada
Fantasmagieria - Podcast 94 - “Miniaturyzacja wg Nintendo”
Odcinek, spokojny, refleksyjny, melancholijny, w którym pozmawiamy o tym jak Zeni Max kupuje Valve, a Nintendo przeciwstawia się trendom (Ploteczki i takie tam), będzie także o grach Ballada o Tonym Geju (rozszerzenie do GTA IV), Forza Motorsport 3 (kącik Forzy) i pecetowych Torchlight, PES 2010. Na koniec zarekomendujemy ZenBound (na iPhone/iPod Touch).
Zapraszamy do słuchania i komentowania!
Ściągnij dziewięćdziesiąty czwarty odcinek podcastu
Autor: Dahman
Tagi: fantasmagieria, Forza Motorsport 3, Grand Theft Auto The Ballad of Gay Tony, Nintendo DSi XL, podcast, Pro Evolution Soccer 2010, Steam, Torchlight, ZenBound
listopad 3rd, 2009 o godzinie 11:33
off topic: EA Polska zrobiła fajną sesję zdjęciową na wzór zachodni.
Z Doroty Gardias-Skóry z TVN zrobili czarownicę Morrigan. Laska jest na okładce nowego NEO Plus.
Generalnie to info prasowe, więc sensacji nie ma, ale tapetka fajna
listopad 3rd, 2009 o godzinie 11:44
Była cała sesja w CKMie Całkiem nieźle wyszła
listopad 3rd, 2009 o godzinie 11:51
Odnośnie Torchlighta:
1. Zajebisty jest!
2. Twórcy gry twierdzą, że główny wątek starcza na 10-20h gry. Ja jestem na 25 poziomie podziemia i mam przegrane za sobą 7h. Dodatkowo okienko portali waypointów ma miejsce na jakieś 10-12 pozycji, mam odznaczonych tylko 5. Mam nadzieję, że do końca gry jeszcze mi trochę zostało.
3. Gram na normalu i faktycznie początkowo było banalnie prosto (szczególnie jak się dobrałem do lancy u alhemika), ale ostatnio miałem kilka sytuacji gdzie musiałem pić dużo połszoników by przeżyć, a ostatni boss to nawet lekkim wyzwaniem był. Zobaczymy dalej.
listopad 3rd, 2009 o godzinie 11:53
ciekawe jak bardzo pocieli DA w wersji konsolowej..
listopad 3rd, 2009 o godzinie 11:54
shenmue: masz jakieś skany może?
listopad 3rd, 2009 o godzinie 12:03
ja gram na veryhard i jest całkiem łatwo. wiadomo, health/mana pociagam często, ale zginalem może ze 3-4 razy na 12 poziomów gracza.
swoją droga, mam nadzieje, ze torchlight otworzy oczy niektórym producentom - bez przesadnego marketing, bez zbędnych wodotryskow, z niskimi wymaganiami i za niska cenę da się zrobić bardzo dobra grę.
listopad 3rd, 2009 o godzinie 12:04
Dahman, scany były na poly jaki czas temu, musisz się tylko przekopac przec 290 wpisów o DA
listopad 3rd, 2009 o godzinie 12:27
http://polygamia.pl/Polygamia/51,95338,7148986.html?i=0 cioruss wystarczy skorzystać z wyszukiwarki
listopad 3rd, 2009 o godzinie 13:01
Eeee, smutne te skany, myślałem, że to będzie coś “konkretnego” ;P
listopad 3rd, 2009 o godzinie 13:04
No, chyba mnie przekonaliscie do tego Torchlight. Trzeba bedzie sprawdzic
listopad 3rd, 2009 o godzinie 13:08
Podpisuję się pod zdaniem Igreka, Torchlight jest świetny. Gram tą specjalistką od łuków i broni palnej. Rzeczywiście jest dość beztrosko, ale mi to nie przeszkadza. Jestem na 10 poziomie podziemi i ani razu mnie nie ubili póki co. Btw. jeśli w D3 nie będzie broni palnej to mogą się schować
listopad 3rd, 2009 o godzinie 13:09
Miło się was słucha w takich dobrych humorach.
Torchlight zasysa, wróciły czasy: 4 rano i jeszcze jeden loch
listopad 3rd, 2009 o godzinie 13:12
A ja zaluje ze nie pogralem przed podcastem wiecej w TBOTG. Bo jest to swietny dodatek, wlasnie skonczylem. Nie dotknalem prawie wogole pobocznych zadan (ze 3 base jump, 1 walka w klatce, moze z 5 drug wars itp) a gralem mocno ponad 10h.
Ciekawe ze sceny seksu przeszly bez echa… bo sa dosc, ze sie tak wyraze, ostre jak na gre komputerowa - to juz nie jest symbolika i domysly jak w Mass Efect - chociaz fakt nagosci nie widac. Postaci swietne, naprawde polecam.
listopad 3rd, 2009 o godzinie 14:41
Cytat z recenzji DA:O z Eurogamera:
“There aren’t many working in high fantasy who can lay claim to total originality. Nor is there anything inherently dull and derivative about elves, dragons and dwarves. But there’s something missing from Dragon Age. There’s no alternative to the eeriness of Elder Scrolls, the colourful exuberance of Warcraft, the gritty savagery of Warhammer, the classical lyricism of Tolkien.
In its desperation to infuse this setting with “maturity” - be it of the sober, political kind, or the game’s painfully clumsy gore and sex - BioWare has forgotten the key ingredient of any fantasy: the fantastical. Without it, you’re still left with a competent, often compelling, impressively detailed and immense RPG, but it’s one that casts no spell.”
No to już wiem, że jest tak jak się tego spodziewałem. Jeśli mi żaden znajomy tego nie podrzuci, to sam się na pewno nie skuszę.
listopad 3rd, 2009 o godzinie 14:56
z założenia, dobre rpg nie może być more badass jak chcieli nam wcisnąć twórcy. ale ze darowanemu koniowi.. to pewnie kupię jakaś uzywke za 1/3 ceny
listopad 3rd, 2009 o godzinie 17:29
Ja rownież polecam wszystkim nowy dodatek do gta 4 czyli TBOGT.
Poprzedni dodatek był bardzo dobry, a ten jest jeszcze lepszy. Klimat wymiata - aż ciężko mi to pojąć jak w jednej grze (w jednym i tym samym mieście) można zbudować tak inny klimat.
Wszyscy bohaterowie bardzo oryginalni i dowcipni. Mega dawka humoru - cut scenki wymiatają
listopad 3rd, 2009 o godzinie 22:51
==> cioruss, Dr Judym
A nie przesadzacie może? Po pierwsze ferownie wyroku po jednym akapicie recenzji jest zbyt szybkie, po drugie zarzuty co do fabuły są wyjątkowo subietywne. Po trzecie większość cRPG jakie znam mimo że fabularnie wznoszą się ponad inne rodzaje gier czy nawet filmów fantasy, to w konfrontacji z książkami zawsze przegrywają. Po czwarte zarzut braku “fantastyczności” nie musi być rzeczą złą. Np. w Pieśni Lodu i Ognia Martina ten element jest zepchnięty na margines a naprzód wysuwają się właśnie polityczne intrygi, seks i przemoc.
Jak to będzie wyglądać tak naprawdę dowiemy się dopiero po premierze.
Mam jeszcze pytanie do Dr Judyma czy ukończył Risen i jakie ma teraz na trzeżwo odczucia.
A co do Torchlight, ukończyłem demo ze Steama i ta gra przekonała mnie do tego jak głupim gatunkiem jest h&s. Tylko ciągłe klikanie i klikanie. Co nie zmienia faktu, że na demo poświęciłem 1,5 h i chyba ją sobie kupię.
Z wami jest jak z idealnym małżeństwem. Mijają kolejne lata (odcinki) a przyjemność coraz większa.
listopad 3rd, 2009 o godzinie 23:00
Kelebrin: Mnie tam recenzje nie przeszkadzają, a jeśli wersja PL będzie tak samo dobra i autorska jak Mass Effect PL to kupuję w ciemno
http://www.youtube.com/watch?v=NVG05dZP-PU
listopad 4th, 2009 o godzinie 8:39
Pewnie ze przesadzaja. Ja mam zamiar tak czy inaczej dorwac sie do Dragon Age w piatek.
listopad 4th, 2009 o godzinie 9:30
Risena nie skończyłem, ale co jakiś czas wracam do niego, magia i klimat nadal jest, kiedyś go pewnie skończę :)Natomiast tej magii od początku było mi brak w DAO, od pierwszych zapowiedzi i materiałów filmowych aż do samego końca. Nie “this is the new shit” tylko “same old generic shit”. Kto wie, jeśli zagram to może zmienię zdanie, ale jeśli nie będzie mi dane, to płakać nie będę
listopad 4th, 2009 o godzinie 10:34
oczywiście, ze nie oceniamy DOA po reklamach i recencjach, dzielimy się jednak wrazeniami związanymi z sama akcja promocyjna, a ta - przynajmniej na nas - działa wręcz odpuchajaco.
to, co jest wiadome, to to, ze wersje konsolowe bedą odpowiednio wykastrowane w porownaniu z edycja na pc.
czy to wpłynie na przyjemność zabawy i czy doa jest gra warta wcześniejszego zakupu dowiemy się od Benka - On czekow od ea nie dostaje.
a co do sagi Martina, to Inni, wilkory, smoki itd są na wskros ‘fantastyczni’. i chociaż fireballe to jedyniewytwor alchmii, to przez cały czas czuje się jednak posmak magii, przynajmniej moim zdaniem.
listopad 4th, 2009 o godzinie 11:44
cioruss ===> owszem ale te elemenety u Martina sie pojawiaja z czasem zaczynasz od lekko zakreconego swiata rodziny Borgia
listopad 4th, 2009 o godzinie 13:07
o ile pamietam zaczynasz od rozdziału, kt przedstawia innych napadajacych na zwiadowcow, gdzieś daleko za murem.
w 20 akapicie masz już lodowe umarlaki z magicznymi mieczami.
przez ten zabieg wiesz dokładnie, ze będzie to książka bliższa władcy jak krzyzakom
listopad 4th, 2009 o godzinie 15:04
Tak. Ale ze to bedzie fantasy to wiesz od moementu jak bierzesz ksiazke do reki. Poznajesz po okladce.
Ale pozniej masz dlugo i duzo intryg itp
I nie dyskutujmy o murze czy mogl powstac z lodu hehe
BTW: Polecam wszystkim remake V, pilot naprawde zarzadzil. Rewelacja.
listopad 4th, 2009 o godzinie 15:22
V? v like vendetta?
listopad 4th, 2009 o godzinie 15:31
Nie Serial “V”
http://www.imdb.com/title/tt1307824/
listopad 4th, 2009 o godzinie 15:33
nie
V like V
listopad 4th, 2009 o godzinie 17:57
a przy okazji, ‘True blood’, warte to czasu mego?
listopad 4th, 2009 o godzinie 18:04
1 sezon tak, 2gi sezon mocno nie rowny, miejscami fajny miejscami gowno.
listopad 5th, 2009 o godzinie 0:59
DAO w wersji konsolowej jest też wykastrowane pod kątem zawartości dodatkowej - nie ma kodów na zbroję czy golema (http://forum.polygamia.pl/index.php/topic,1998.msg62663.html#msg62663). No i jest tylko i wyłącznie polska pełna wersja (dubbing), ale to może było wcześniej zapowiadane - nie pamiętam.
Znów więc trzeba zamówić grę w starym dobrym Albionie
listopad 5th, 2009 o godzinie 1:08
Z seriali poleciłbym “Castle” z Nathanem Fillionem. Nie jest to SF a luźna i prosta detektywistyczna rozrywka o bestsellerowym pisarzu i ambitnej detektyw-laski, ale z ciekawą chemią między bohaterami i humorem.
Widać natomiast, że autorzy serialu najwyraźniej chcą zagospodarować fanów Filliona i sieroty po Firefly, bo jest sporo nerdyzmów.
Bodaj przedostatni odcinek to kapitalne otwarcie epizodu z Fillionem przebranym na Halloween za Mala i całą masą zgrabnych szyderstw otoczenia z tego powodu
listopad 6th, 2009 o godzinie 15:23
Zaczalem wiec DAO, jak narazie mega pozytywnie. Fajnie ze jest 6 roznych poczatkow dla kazdego “backgroundu” wielki plus za to. Jak narazie jest zdrada, przemoc i krew - jak w dobrym fantasy powinno byc - Duzo gadania i dialogow - narazie jestem bardzo mile zaskoczony.
listopad 7th, 2009 o godzinie 19:30
Panowie, zdradźcie proszę jak zowie się tło dźwiękowe, którym okrasiliście ten odcinek podcastu, podobnie zresztą jak 61-szy:P
Pozdrowienia od wiernego słuchacza!
listopad 8th, 2009 o godzinie 1:08
Zamówiłem DSa, zwykłego lite bo to wszystko (i wiele więcej) co oferuje DSi jest w iPhonie.
Krótka piłka, czy moglibyście mi polecić powiedzmy 3 “NDS essentials” ? Oprócz chinatown wars które już zamówiłem.
PS. Jeśli znacie jakiś tańszy sklep wysyłkowy z grami na DSa to też będę wdzięczny.
Pozdrawiam
listopad 8th, 2009 o godzinie 12:07
Na sto procent mogę polecić przygody Professora Laytona, bo to typowy przykład gry, której nie znajdziesz ani na PSP ani na iPhonie, dalej oczywiście Chinatown Wars i na końcu Henry Hatsworth in the Puzzling Adventure (rewelacujny przykład miszmaszu tradycyjnej platformówki z wariacją bejeweled).
listopad 8th, 2009 o godzinie 12:08
Pisałem to już wcześniej, pod 61.
Matti Paalanen - Hollow -
http://www.jamendo.com/pl/album/3615
Jak coś to w tagach mp3 odcinków zawsze daje info o podkładzie.
listopad 8th, 2009 o godzinie 17:07
OK, dzięki Dahman.
Co do tagów to przeglądałem je (w iTunes’ie bo tak Was słucham) i nic takiego nie widzę, a zakładałem że MP3 ze strony i iTunes’a są takie same.
Dokładając się do dyskusji o DA:O stoję właśnie przed wyborem czy kupić na PC czy na X360. Ostatnio grywam tylko na konsoli przez wzgląd na wygodę, stabilność, DLC i tak dalej, jednak jako fan Baldura i antyfan pełnych lokalizacji chyba nie będę miał wyboru…
Chodzą słuchy o “lekko” odstającym poziomie polskich aktorów i zastanawiam się czy jest aż tak źle jak np w Mass Effect. Jednak fajnie jest grać po polsku w RPG więc zakup angielskiej wersji na konsole raczej odpada - chyba że ang. wersja miałaby napisy PL jak w przypadku Mass Effecta, wiecie może jak z tym jest?
listopad 8th, 2009 o godzinie 18:17
Z wersją PC nie ma problemów, albo instalujesz ją od początku jako angielską i nie masz ani możliwości później wyboru polskich tekstów, ani dubbingu, albo instalujesz wersję polską z całym tekstem po polsku, ale z możliwością wyboru czy głosy oryginalne czy dubbingowane.
Jako, że grę można na PC kupić prawie za połowę ceny wybór wydaje się oczywisty, niemniej korci mnie, żeby zobaczyć wersję konsolową.
listopad 8th, 2009 o godzinie 18:34
Ja zdecydowanie polecam wersje konsolowa. Chyba ze ktos ma mega sentyment do widoku a la Baldur - ja nie mam. Baldura nawet nie lubie wiec i dylematu nie bylo. Gra w wersji na konsoli wcale nie jest prosta, a temu, ktory tak twierdzi proponuje pograc na poziomie nightmare zamiast casual…
Graficznie oczywiscie PC lepiej, ale czy w te gry sie gra dla grafiki? Jesli tak to lepiej zostac przy Uncharted 2.
listopad 9th, 2009 o godzinie 10:09
Ja kupiłem na PC-ta głównie z powodu edytora przygód, ale gdy zobaczyłem że na PC nie da się grać za pomocą Pada to trochę żałuję.
listopad 9th, 2009 o godzinie 12:33
Graficznie DAO odstaje od dzisiejszych gier mocno, nawet w wersji PC, jedynie postacie są dobrze zrobione. Ale nie o to chodzi. Rozmach tej gry, zadania, które wykonuje się przez pół dnia albo nawet cały, klimat lokacji gdzie je wykonujemy, cała masa smaczków w dialogach, mnóstwo sposobów na wykonywanie zadań/zajmowanie stron w konflikcie, z wielokrotnymi zdradami włącznie - to wszystko sprawia, że grafika staje się detalem Początkowo byłem bardzo zniechęcony w stosunku do tej gry, ale niesłusznie. Nie wiem czy słusznie nazywa się DAO RPG dekady, na pewno gra ma wysokie ambicje - odstaje poziomem od większości, jeżeli nie od wszystkich produkcji spod znaku “next-gen”, wydanych do tej pory. Wymiana wrażeń z Beńkiem w ciągu tego weekendu tylko mnie utwierdza w tym przekonaniu.
listopad 9th, 2009 o godzinie 15:19
Dr Judym ==> Niech zgadne, Twoje początkowe zniechęcenie było sponsorowane przez niejakiego Mensona?
Cieszę się, że wszyscy macie w miarę pozytywne odczucia co do DA. Ostatecznie chyba jednak kupię wersję na konsolę coby niczym Kelebrin nie żałować braku pada - eh jak to potrafi wejść w krew…
Poza tym faktycznie grafika nie ma szczególnego znaczenia, a różnice nie są aż takie kolosalne.
No ale pewnie więcej na ten temat usłyszymy już niedługo (jutro?) Przynajmniej ja czekam na Waszą relację z gry, jako że chwilowo na niej łap niestety nie położę.
listopad 9th, 2009 o godzinie 16:06
Gatsu - dokładnie przez “new shit”, rozchlapaną krew na postaciach (dzięki bogu można wyłączyć w menu) i nudnie wyglądające lokacje wiosek czy miast. Tylko tak jak wspominałem, to jest detal, gra bawi i urzeka czymś zupełnie innym.
listopad 9th, 2009 o godzinie 19:19
Gatsu - Ja kupiłem w Empiku kolekcjonerską wersję DAO na X360 (279 zł). Cała edycja kolekcjonerska jest po angielsku (dialogi i ew. napisy + napisy włoskie i hiszpańskie) - możesz więc jej wypatrywać jak nie chcesz grać po polsku. Dodatkowo w środku są te nieszczęsne kody i na dodatki do DAO i do ME2.