28
lipca

Fantasmagieria - Podcast 80 - “Pożyczka argentyńska”

Fanasmagieria 80W tym tygodniu zajmiemy się analizą piramidy finansowej, której wprowadzenie w życie stało się nowym celem Gabe’a Newella. Już niedługo Valve zamieni się w fundację finansowaną ze składek graczy o gołębim sercu, tak jak pewna rozgłośnia radiowa egzystuje dzięki seniorom…

Porozmawiamy także o tym co się dzieje z grami wieloosobowymi offline (dla >2 graczy). Czy w niedalekiej przyszłości skazani będziemy tylko na Arcade? Co ze split-screenem na 4 osoby? Cztery pady w domu to czysta ekstrawagancja?

W segmencie W co ostatnio grałeś? WipeOut Fury, Valkyria Chronicles, The Red Star, itd.

Zapraszamy do słuchania i komentowania!

Ściągnij osiemdziesiąty odcinek podcastu

 
 Fantasmagieria - Podcast 80 [41:45m]: Play Now | Play in Popup

Autor: Dahman
Tagi: , , , , , , , ,

47 Koment. do “Fantasmagieria - Podcast 80 - “Pożyczka argentyńska””

  1. hy3na napisał(a):

    strasznie jedziecie po jRPG =-/

    sam nie jestem jakimś wielkim fanem /wole starsze RPG na PC/, ale pograłem w kilka jRPGów i muszę powiedzieć, ze jest sporo naprawdę dobrych tytułów: Chrono Trigger, Final Fantasy VI (6), Vagrant Story, Persona 4 - to tylko kilka z nich.

    i to jechanie po japońskich grach… sorry, ale gry pochodzą z Japonii… przynajmniej te podstawy na których tworzone są dzisiejsze pozycje.

    + IMO dobre jRPGi są DUŻO lepsze niż kolejny durny FPS lub klon GTA =-/

  2. Dahman napisał(a):

    Nie jedziemy po jRPG sensu stricte, tylko po głupocie jakom potrafią karmić nas Japończycy. Generalnie nie podzielam zdania Benka, że Japończycy są z kosmosu, ale faktem jest, że poziom głupoty jaka bije czasami z gier takich jak Valkyria Chronicles (która nie jest jRPG) jest zatrważający. Sam wywodzę się z pokolenia, które z braku laku oglądało Czarodziejkę z Księżyca, ale od czasu kiedy mam wybór już takich bzdur nie kupuję.
    Poza tym, Benek nie jest anty-jRPG, bo np. podoba mu się w miarę Lost Oddyssey.
    Nie martw się, jeśli gramy w jakąś zachodnią grę, która razi swoim debilizmem, to nie zostawiamy na niej suchej nitki.

  3. Przemek napisał(a):

    “Esencja japonskiego gowna” :) Masakrycznie 3m pojechal po tej grze, ale slusznie…ja wytrzymalem 2 godziny i mysle ze o te 2 za dlugo.
    Nie wiem komu cos takiego moze sie podobac…
    Ogolnie lubie jego “oceny” pewnych zjawisk ;)

    PS: Gry nie pochodza z Japonii :) Fajny dokument byl na temat gier i ich poczatkow, zadnej Japonii tam nie bylo ;)

  4. Przemek napisał(a):

    Chodzilo o gre czy wszystkie gry bo ja juz sie pogubilem :) ? Jesli chodzi o gry to j.w, jesli chodzi o JRPG to chyba logiczne ze sa z Japonii ;)

    CO do gier single na wiele osob to jest coraz gorzej….a szkoda bo splity byly fajne i mialy swoj urok.

  5. cioruss napisał(a):

    Polecam (również 3Misiowi) zaponanie się z produkcja BBC japanorama, myśle, ze świnia ze skrzydłami to ostatnie czym skosnoocy mogą nas zaskoczyć. Osobiście, gdyby nie bariera finansowa/językowa i przywiązanie do własnego lenistwa, chętnie przeprowadzilbym się do kraju kwitnacej wiśni - wole ich dziwactwa od zachodniej dulszczyzny.

  6. cioruss napisał(a):

    Z ciekawostek dodam, ze wo hd na splicie tnie aż miło.

  7. piciu napisał(a):

    Ja za to polecam zagrac w Tales of Vesperia, chyba jedyny jRPG ktorego udalo mi sie ukonczyc :P

  8. Tzymische napisał(a):

    gry nie pochodza z japoni. (gry video w szerokim rozumieniu).

    @cioruss ===> wracaj na swoja rodzinna planete!

  9. cioruss napisał(a):

    3mis -> ale ja chce totoro w ogródku, a nie porcelanowego krasnala ;)

  10. Tzymische napisał(a):

    na swojej rodzinnej planecie mozesz sobie stawiac co chcesz. ;)

  11. fin napisał(a):

    Dahman poprostu sie przyzwyczailes do zachodniej głupoty bo przy prototype nic nie mowiłes. A to naprawde jest DEBILNA gra. Letnie kino blockbusterowe jest glupie ale prototype to to kino razy milion tysiecy!

  12. rr napisał(a):

    Poziom żalu przy opisie VC przerósł wszelkie możliwe normy, jak ktoś nie umie grać w pewne gry, to niech się nie bierze za ich krytykę. Widocznie było za trudno.

  13. Dahman napisał(a):

    Fabuła Prototype w zestawieniu z tą w Valkyria Chronicles, wypada jak “Zbrodnia i kara” Dostojewskiego w porównaniu ze “Zmierzchem” Stephenie Meyer.
    Fin, przyznaj, poziom debilności tych gier odnosi się do czegoś innego.

    rr: Widzisz, szkoda, że nie słuchałeś. Gra byłaby świetna, gdyby w oparciu o to mechanikę stworzono inną grę, z mniej absurdalną alternatywną historią opartą na drugiej wojnie światowej.

  14. fin napisał(a):

    Nie. VC to pewna dziecinność ale dziecinność to coś normalnego. Prototype to do bólu amerykański, wyegzaltowany badziew. Egzaltacja nie jest normalna, egzaltacja jest do dupy. Ta gra jest po prostu idiotyczna.
    Absurdy i gameplayowe i fabularne sie tam mnoza na potege.

  15. Tymek napisał(a):

    Przygladam sie komentarzom fina i nie wiem, czy bronilby tak VC gdyby to byl ekskluziw na 360. Podobnie było z MGS4. No i co to za argument, ze gra jest dziecinna wiec jest ok. Wojna, zabijanie, oś zła, zdezawuowany faszyzm to tematy dla dzieci? Czemu nie zrobić bohaterami VC2 teletubisiow?

  16. Tzymische napisał(a):

    @rr ===> nie wiem co ciebie przerasta w ogladaniu przerywnikow i czytaniu, ale zapewniam Cie, ze czytanie nie kazdemu sprawia trudnosc.

    Zapewniam cie, ze przejscie tych 7 czy 9 map nie bylo wyzwaniem. Tak jak mowilem i bede sie tego trzymal, mechanika gry jest swietna i dajaca duzo radosci. Nawet komiksowe wstawki (ratatatta, czy brum brum) sa super.
    Natomiast kompletna infantylnosc i zrobienie z wojny zabawy dla 4 latkow juz nie. I jesli ci sie podoba - good for you.

    @fin ===> Dziecinnosc jest ok? Owszem dziecinnosc VP czy LBP jest ok. Dziecinnosc wojny jest po prostu zalosna.

  17. rr napisał(a):

    albo czemu by tak nie pograć na tyle długo by móc wystawiać tak jednoznaczne oceny?

    niszowe gry wiele tracą przez tego typu lole, ktoś pogra godzinkę powie, że ojojojojoj głupiutkie i nie dja bóg inni tego posłuchają i sobie odpuszczą tak rewelacyjny tytuł. Za to takiego Prototype się promuje, jakby mu taka promocja była potrzebna… a wystarczy sobie zadać trochę trudu i poznać to co się opisuje, przynajmniej nim to się zjedzie. Wyszło tu po prostu to jak ktoś uprzedzony nie jest w stanie dojrzeć świetnego tytułu z powodu własnego lenistwa i uprzedzeń.

    Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że ktoś tam go słucha i się uczepi tej opinii omijając świetną VC z daleka przez tak niepoważną wypowiedź.

  18. fin napisał(a):

    Bo dziecinność to jakis tam zabieg stylistyczny, pewna japońska konwencja, a głupota w prototype to po prostu głupota? Konwencja to sprawa gustu.
    “Wojna, zabijanie, oś zła, zdezawuowany faszyzm to tematy dla dzieci?”
    Nie rozumiem o co ci chodzi. Happy Three friends to kreskówka ale nie dla dzieci. Kontestujesz?
    Poza tym, please, ja tylko zwróciłem uwage Dahmanowi że nie pojechał po głupocie w prototype a czepia się vc. Łatwo jest przyczepić łatke fanboja, ale błagam - nie grałem w vc, widziałem trailery i grałem w pare japonskich gier wiec moge sie domyslic co w tym jest, ale grałem w prototype i lubie pluć na ta gre po prostu.

  19. Dahman napisał(a):

    Fin, dziwna ta dyskusja, sam przyznałeś, że nawet nie grałeś w demo Valkyrii. Być może Prototype jest odmóżdżający i głupi, itd. szanuję Twoją opinię, ale jakoś nie przeszkadzało mi to w grze. Zagraj proszę w demo VC, a będziesz miał pełniejszy obraz tego o czym mówił Benek.

    A tak w ogóle, jak może Ci sie Happy Tree Friends podobać? Pluszowe zwierzaki rozrywają się na strzępy i co z tego wynika? Tu nie o chodzi o generalizację, że kreskówki są dla dzieci, moim ulubionym serialem jest South Park. Tu chodzi o treść, a nie formę.

    rr: Właśnie taka wypowiedź może spowodować coś zupełnie innego, ludzie niezainteresowani VC sięgną po grę, żeby zobaczyć o co tyle szumu.

  20. piciu napisał(a):

    A ja zgadzam sie z benkiem, VC ma bardzo fajna mechanike, ale cala reszta to gowno. Gre zrobili Japonczycy, co zreszta widac po samej fabule: rodzenie w czołgu, latajaca swinia hanz, porno dziewice rozwalajace czolg jednym machniecem paleczki itd. Robienie z wojny zabawy dla dzieciaczkow jakos jest malo smieszne.

  21. fin napisał(a):

    Nie napisalem ze happy three friends mi sie podoba. Poza tym czemu ocenzurowało mi słowo nigga w komentarzu wyzej ? :o

    Juz reasumujac to wg mnie macie chyba za mało dystansu do tych japońskich gier. I troche to nie fair jak olewacie fabułe w ‘normalnych grach a czepiacie sie jej w dzapańskich.

  22. Gothix napisał(a):

    Bo japonskie gry sa z innej planety tak jak Japonczycy wiec wszystko jest bleee :D

  23. Dahman napisał(a):

    Wycialem slowo, bo jest chamskie i niesprowokowane. Mozecie dyskutowac, mozecie sie ze soba nie zgadzac, ale choc troche sie szanujmy. Do pyskowek i personalnych wycieczek sa w Internecie lepsze strony. (Fin, jak zostawisz autentycznego maila, to napisze Ci wiecej).

    btw. Nie wiem czy graliscie juz w League of Legends (http://www.lol-europe.com). Gra wyglada zarabiscie i ma byc za darmo. Na razie jest closed beta, ale mozna sie zapisywac (trzeba uzyc konto z goa.com zdaje sie). Gra to klon Defense of the Ancients (DotA) z Warcraft III, wiec niektorzy wiedza o co chodzi.

  24. piciu napisał(a):

    W dote gram juz od jakis 3 lat, takze chetnie bym sprawdzil tego lol’a ;) Dahman masz moze jakies zaproszenia? Do testow zapisywalem sie pare miechow temu, a nadal nie dostalem zaproszenia.

  25. Merib napisał(a):

    Ściągnąłem wczoraj wasz podcast i jest bardzo słabo. Słuchając tych nieprofesjonalnych i prymitywnych wycieczek do japonii i japończyków, zastanawiałem się czy jesteście w gimnazjum czy jeszcze nie. Dziecinność wojny to konwencja, widziałem kiedyś obraz na którym niemieckie dziecko Adolf, i rosyjskie dziecko Józek, biją się w piaskownicy o wiaderko z napisem “made in poland”, głupie? żenujące? Raczej nie, to jest konwencja. Dziecinność wojny nie jest żałosna, tylko w pewnym sensie jest faktem. Jeśli czegoś nie rozumiesz to nie krytykuj, a w twoim przypadku nie obrzucaj błotem.

    Prowadzący momentami wypowiada monologi pozbawione sensu: “Powinno się bardziej krytykować gościa, bo wszyscy ochy i achy w stronę valve kierują, bo oczywiście, zasłużył się Gabe Newell, jak każdy, no to fakt, ale czy my będziemy kiwać głową ze zrozumieniem, tylko dlatego że on zrobił hl1 i hl2? Trzeba zacząć krytykować gościa i to tak z grubej rury, no nie wiem, niech idzie na siłownię czy coś, no takie rzeczy, jak ma tam problem z wolnym czasem”
    Po pierwsze nie wiem o jakie ochy i achy chodzi, bo branża generalnie zjechała jego pomysł jak burą sukę. Po drugie faktycznie, “idź na siłownię!” jest zaiste konstruktywną krytyką.
    Dalsza część twojego monologu dotycząca Blizzarda, a właściwie apel żeby “nie podniecać się tą firmą” jest równie głupia co żenująca. Właściwie nie wiem jakie zarzuty masz w stosunku do Blizz, firmy która nigdy nie zrobiła słabej gry, a średnia ocen wszystkich ich gier oscyluje wokół 9,0, proponujesz krytykę dla samej krytyki, ambitnie.
    I raz jeszcze, stawiacie tezy których nie popieracie żadnymi argumentami, ktoś mówi że: “cenimy GN za HL2″ co inny rozmówca przerywa głośnym “NIEE!!!1!” i nic po za tym, żadnych argumentów.

    Ucieszyłem się że na iTunes jest oprócz polygadki jeszcze jeden podcast o grach, miałbym czego słuchać w pracy, ale przykro mi, tego się słuchać nie da, fajnie że macie zabawę nagrywając to, ale puszczenie tego w net? Hmm…

    Pozdrawiam
    Merib

  26. Dahman napisał(a):

    Merib: Jeśli chodzi o konwencję. Ok, dałeś przykład dzieci bawiących się w piakownicy o bardzo czytelnej symbolice, ale drogi Meribie, proszę zagraj choćby w demo VC, to bedziesz miał obraz do czego wypowiedzi Tzymische się odnoszą. Być może nie zwróciłeś uwagi jak powiedziałem na podkaście, że istnieje możliwość, że ta infantylność fabuły VC była zamierzona, aby oddać jakiś głebszy sens. Niestety gracz szybko zostaje sprowadzony na ziemię, bo tego sensu tam nie ma. Absurd ma swoje granice, nie bójmy się o tym mówić. Każdy ma prawo tworzyć to co im się żywnie podoba, ale też każdy inny ma prawo do krytyki tego.

    Co do “ochów i achów”, to bardziej chodziło o to, że skończył się czas taryfy ulgowej. Mówisz krytyka dla krytyki, a ja mówię, szanujmy się jako gracze, szczególnie ci, którzy za swoje gry uczciwie płacą niemałe pieniądze. Firma Blizzard została wspomniana w tym kontekście, bo okazuje się, że 90% graczy rozpoznaje tylko Valve i Blizzard jako dwa ostatnie bastiony gier pecetowych.
    Wbrew temu co może się wydawać, ogromnie cenie Blizzarda, za to że nie spieszy się z wydawaniem gier i dzięki temu nie wydał żadnego gniota.
    Nawet wcześniej wypowiadałem się, że to dobrze, że Take-Two przesunęło premierę Bioshock 2 na 2010, bo nie ma nic gorszego niż wydać 200+ zl na niekompletną grę.

    Gabe Newell i siłownia. Proszę Cię, może to brzmiało chamsko, ale ten człowiek powinien spędzać wolny czas w ruchu, a nie przed monitorem wymyślając rzeczy, od których później zwymyślany jest od burych suk.

    Mam nadzieje, że posłuchasz więcej niż jednego odcinka, a jeśli nie przypada ci nasz podkast do gustu i wolisz np. polygadkę to super, ostatnią rzeczą, którą bym chciał, to żeby ludzie słuchali Fantasmagierii na siłę.
    Przyznam, że jak teraz patrzę jak ten odcinek wyszedł i jakie reakcje wywołał, to być może lepiej byłoby, gdyby poszedł do szuflady. Niemniej, nagraliśmy już wiele poważnych audycji na poważnie, poruszając poważne tematy, więc czasami chce się coś niepoważnego zrobić.

    Merib, doradź jak Twoim zdaniem powinien wyglądać podcast?

    Btw. Jeszcze raz chciałem przeprosić wszystkie dzieci, które lubią wojnę i czują się obrażone, tym że przedstawienie wojny w infantylny sposób zostało przez nas tak brutalnie skrytykowane.

  27. KaszaWspraju napisał(a):

    Jako “fanboy” Fantasmagierii muszę bronic chłopaków. Podcast dla mnie z definicji ma luźniejszą formę, atmosfera powinna być taka, żeby słuchacz czuł, że rozmawia z kumplami, miło spędzą czas. Podcast to miejsce gdzie “autor” przestaje być obiektywy i bezosobowy, tu nabiera cech za które go lubimy lub nie, ma swoje opinie i nie boi się ich wyrażać. Kropka.

    np Bombcast to jedyny jaki słyszałem gdzie nie wypikują wulgaryzmów. Invisible Walls i EpicbattleCry to prawie to samo tylko, że ten ostatni stara się być bardziej luzacki w klimatach metalowych. Wspomniane wyżej audycje są budowane o pewnie schemat który po dłuższym czasie może męczyć, dlatego lubię Fantasamgierię za ich nieszablonowość i ostre poglądy Tzymische.

  28. Igrek napisał(a):

    To ja dorzucę swoje trzy grosze: moim zdaniem przesadzacie trochę w sprawie VC. Fakt, nie grałem (nie mam PS3), więc możecie mnie zlać centralnie i powiedzieć, że się nie znam :), ale grałem trochę w jRPG i inne japońskie produkcje i zainteresowaliście mnie tematem, więc poczytałem w necie na temat VC, pooglądałem filmy / screeny itp.
    Do sedna.
    VC wcale nie odbiega od standardów jakimi japońszczyzna nas karmi. To co, że jest latająca świnia? A w innych japońskich grach nie ma latających muminków/gadających piłek lekarskich/chodzących żyrandoli/gadających żab/strusio-kurczaków? To co, że jakieś laski rozwalają czołgi różdżkami? A w innych japońskich grach nie ma kolesi z gumowymi młotkami/trzymetrowymi mieczami/rakietami tenisowymi rozwalających chodzące domki letniskowe?
    Nie twierdze, że to musi się każdemu podobać. Twierdzę, że to nic nowego i nie ma się tu czym tak podniecać.
    Zgodzę się z finem, że jesteśmy karmieni amerykańskimi debilizmami i załapaliśmy na to znieczulicę (też mi się miło grało w Prototypa, choć niektóre rzeczy były moim zdaniem głupsze niż latająca świnia) a gdy od czasu do czasu trafi się nam jakiś japoński debilizm, to od razu wrzawa i “jedynie debilom się to może podobać”.
    Jakimś cudem VC ma całkiem wysokie oceny w necie - znaczy się jakimś debilom to się podoba.

  29. Rorschach napisał(a):

    O gustach sie nie dyskutuje, ale widac Tzymische pojechal z tej przyslowiowej grubej rury niepotrzebnie obrazajac czesc(?) sluchaczy. Ale jak ktos poslucha wczesniejszych podcastow, poczyta wypowiedzi redaktorow, latwo przekona sie, ze nie sa oni przeciwni jRPG (Tzymische i Dr Judym graja w LO, Cioruss ostatnio kupil Star Ocean) czy tym klimatom w ogole, za to gonia glupote, ktora wykracza poza jej zachodnie standardy. Zgodze sie tu z finem, ze sa bardziej poblazliwi, lub przyzwyczajeni do gier zachodnich, ale nie raz jechali rowno po grach niezaleznie gdzie zostaly stworzone. Przypomnijmy sobie tyrade Benka przeciwko Fallout 3.

    Przyznajmy czy wlasnie nie ta odmiennosc kulturowa Japonczykow nie stanowi ich najwiekszej zalezty i wady? Zupelnie jednak nie zgodze sie z teza, ze przedstawienie wojny w dziecinny sposob to konwencja, i ze przez to nie mozna jej krytykowac.

  30. Tzymische napisał(a):

    @Merib ===> poniewaz Dahman ladnie ci odpowiedzial, pozwolisz ze ja tylko zapytam, czym sie rozni nasz “brak argumentow” od twojego “Słuchając tych nieprofesjonalnych i prymitywnych wycieczek do japonii i japończyków, zastanawiałem się czy jesteście w gimnazjum czy jeszcze nie” ? tak z ciekawosci, jakbys mogl odpowiedziec.?

    Po drugie, nie ukrywalem, nie ukrywam i nie zamierzam ukrywac, ze kultura Japonii w ogole mnie nie pociaga, a wrecz rozsmiesza. Jesli ty chcesz udawac kogos innego - prosze bardzo na mnie nie licz.

    I po trzecie, tak jak powiedzial Dahman, sluchanie Fantasmagieri nie jest obowiazkowe, i do czasu przejecia przez nas wladzy nad swiatem nie bedzie.

  31. Dahman napisał(a):

    Nie wiem o co tyle szumu. Ja kocham Japonie, moja pierwsza dziewczyna byla Japonka, moj samochod to Toyota, telewizor Sony, moje mieszkanie ma wielkosc 6ciu mat, jestem fanbojem PS3, choc skrycie podkochuje sie w Nintendo i Cooking Mama, ogladam tyklo Anime, ksiazki czytam od konca, na randki umawiam sie tylko na DSie, listy milosne wysylam do Tify, placze grajac w FF7, psa wypozyczam co sobote, kaze do siebie mowic gaijin, pracuje 6 dni w tygodniu po 12 godzin, jadam tylko paleczkami, moje ulu… o juz ta godzina, dobra spadam Takeshi’s Castle leci.

  32. piciu napisał(a):

    Takeshi’s Castle bylo wypas :]

  33. cioruss napisał(a):

    witam,

    nieco spoznony glos..

    moze zyje w nieco innej bajce, ale zawsze wydawalo mi sie, ze wszelkiej masci amatorskie podcasty czy blogi to nic wiecej jak IMHO. az do przeczytania powzszych wpisow uwazalem, ze caly urok sluchania/czytania jakis obcych kolesi nagrywajacych ‘w garazu’ polega wlasnie na tym, ze nawet nie sila sie na obiektywizm czy polityczna poprawnosc, a jedynie wyrazaja wlasna opinie, ktora nawet nie pretenduje do bycia prawda absolutna.

    nie jestesmy dziennikarzami, nie jestesmy niczym zobowiazani, a gry sa jedynie przyjemnoscia, ktora chcemy zwiekszyc dzielac sie wrazeniami z innymi ludzmi. nic mniej, nic wiecej.

    dalej, chyba nikt, kto ma poukladane pod czerepem, nie skasuje rezerwacji na lot to tokyo, bo jakis obcy facet rzucil w eter, ze japan to obca planeta. apeluje o odrobine dystansu do siebie i wlasnych przekonan, jako ze wyrazanie opinii (i chyba moge tu pisac w imieniu wszystkich Fantasmagieryjczykow (?))) nigdy nie jest atakiem czy osobista wycieczka, a jedynie sposobem na nawiazanie dialogu.

  34. Merib napisał(a):

    “czym sie rozni nasz “brak argumentow” od twojego “Słuchając tych nieprofesjonalnych i prymitywnych wycieczek do japonii i japończyków, zastanawiałem się czy jesteście w gimnazjum czy jeszcze nie” ? tak z ciekawosci, jakbys mogl odpowiedziec.?”

    @Tzymische===> “Jeśli ktoś jest chorym na umyśle miłośnikiem japonii, ewentualnie urodził się w popierdolonym kraju na końcu świata, takim, kuźwa, na takiej wysepce, ma skośne oki, żółtą skórę i generalnie jest walnięty na umyśle od samego urodzenia, tak polecam, na pewno się idiotom spodoba ta gra.”
    Może już nie będę pisał dalej, bo przykro, nie?
    Nieprofesjonalne, jak najbardziej. Prymitywne? Tak, ksenofobia jest prymitywna. Rodem z gimnazjum? Tak jest! Rodem z gimnazjum.
    Więc wybacz, wystarczyło sobie przypomnieć co mówiłeś. Być może dla ciebie nie jest to prymitywne itd, możliwe że wspiąłeś się na wyżyny swojego intelektualnego dyskursu, no ale to już na szczęście nie jest mój problem.

    Wbrew pozorom także nie jestem miłośnikiem kultury japonii czy jRPG. I nie implikuj mi proszę że coś udaję.
    W grę grałem chwilę u kolegi i od razu mnie odrzuciła. Nie powiedziałbym jednak że spodoba się “idiotom” czy ludziom “walniętym na umyśle” na pewno spodoba się japończykom, bo do nich ten tytuł jest adresowany. To że mnie coś się nie podoba to nie znaczy że jest ułomne czy beznadziejne.
    To tak jakbym ściągnął z Japonii książkę o wystroju wnętrz i dziwił się że nie ma nic o domach powyżej 120metrów kwadratowych.
    Sądzę że taki poziom buractwa jest możliwy chyba tylko w polsce, bo wcześniej słuchałem wielu niemieckich podcastów i poziomem nikt nawet nie zbliżył się do twojej wypowiedzi. Wszędzie na świecie nikt głośno by nie wypowiadał takich tez, że japończycy są popierdoleni, co w takim razie powiesz jutro? Że czarni są leniwi a żydzi pazerni? U was to uchodzi to na sucho i niejaki Tzymische po prostu “jedzie z grubej rury”, co dla mnie jest po prostu burackim monologiem sfrustrowanego polaczka.

    Co do tego że podcast ma luźniejszą formę i ma być jak rozmowa z kumplami. Jak chcę rozmawiać z kumplami to idę i z nimi rozmawiam, i co może zdziwić, nie usłyszę że jestem idiotą bo podoba mi się to czy tamto. Pewnie promil moich znajomych by się tak zachował, ale to rozmowa, mogę powiedzieć głośno STOP, tutaj muszę słuchać tych wiader pomyj wylewanych przez Tzymische. Oczywiście ostatni raz ;]

    @Dahman===> Nie wiem, jestem odbiorcą podcastów, nie twórcą.
    Ja jednak wyraźniej podzieliłbym podcast na działy np: w co graliśmy, na co czekamy, newsy. Podoba mi się że każda wasza audycja ma jakiś fajny i chwytliwy tytuł, ale dla mnie na tym się kończy.
    Oczywiście słuchałem tej ostatniej audycji, ale forma i treść do mnie nie przemawia więc na tym zakończę, jak napisał Tzymische nie ma obowiązku słuchania fantasmagieri, więc ja podziękuję.

    @Tzymische===> Przepraszam jeśli moimi wypowiedziami poczujesz się urażony, nie znam cię, nie wiem jaki jesteś, być może chamski prostak to konwencja, twoja rola w fantasmagierii, jeśli tak to przykro mi że waszym targetem są słuchacze do których to przemawia. Jeśli taki po prostu jesteś, to cóż, może po prostu dyskutuj na takim poziomie w bramie, naprawdę osoby postronne nie muszą słuchać tych gimnazjalnych dywagacji.

  35. Dahman napisał(a):

    Ciouruss, poprawna odmiana: fantasmagierian. ;)

  36. Dahman napisał(a):

    Merib, ksenofobia jest prymitywna, Ksenofobia jest zla. Kropka. Tu nie ma czego komentowac.

    Widzisz, ale to co przedchwila napisales pokazuje, ze sam kierujesz sie stereotypami. Czy wszyscy gimnazjalisci to ksenofoby? Mozna namaszczac te “grupe spoleczna” takim stygmatem? A moze ginmazjum to fabryka prymitywizmu? Sam byles gimnazjalista, czy jestes w stanie sie pod tym podpisac?

    -
    Zgodze sie, ze poziom trzeba trzymac, ale bez emocji tez jest nudno (co absolutnie nie uprawnia do przekraczania granic przyzwoitosci, mea culpa). Poza tym masz strasznego pecha moim zdaniem, i my zreszta tez, ze jako fan (tak mniemam) podcastow, trafiles na Fantasmagierie po 1,5 roku jej istnienia i tak latwo nas zaszufladkowales po jednym (!) odcinku. Czyli te 79 o kant dupy rozbic. Oceniac nas przez pryzmat jednego odcinka, to tak samo jak przez jednego Adolfa znienawidzic Austyjakow.

    -
    Dziekuje Ci Merib, jak zreszta wszystkim sluchajacym Fantasmagierii, za dyskusje. Wbrew temu, ze nikogo nie zmuszamy do sluchania podcastow, naprawde zalezy nam, aby trafial on do jak najwiekszej grupy graczy. Fant to projekt niekomercyjny, nie dosc, ze nic na tym nie zarabiamy, to jeszcze dokladamy do interesu, wiec jedyna satysfakcja plynie z tego, ze ktos nas slucha, komus sie podoba co robimy i da nam o tym znac.

  37. Tymek napisał(a):

    Fajny artykul na GOLU http://www.gry-online.pl/S018.asp?ID=541
    Battle Raper, RapeLay, Biko, Des Blood, prosze, gry - symulatory gwaltu. Zgadnijcie skad. Teraz zaluje, ze tam nie mieszkam.

  38. Tzymische napisał(a):

    Merib ===> Mam naprawde ale to naprawde bardzo gleboko gdzies twoja opinie na moj temat. Ale doceniam, ze bez owijania w bawelne bez ochydnej poprawnosci politycznej powiedziales, ze uwazasz mnie za prostaka. Brawo, pierwszy krok do wyjscia z prymitywnego zaklamania juz poczyniles.

    Ja jednak wole byc szczery z moimi przyjaciolmi i szczerze mowie co mysle. Wiem, ze dla niektorych to wielki szok. Ale jak wyzej pisalem, za jakis czas, historia mnie oceni i pokaze kto tu jest wiekszym frustratem.

    Milego dnia robaczku, niech polityczna poprawnosc bedzie zawsze z nami!

  39. Gothix napisał(a):

    Przepraszam ze sie wtrace, ale moim zdaniem najwiekszym atutem w podcastach fantasmagieri jest wlasnie to ze jedzie sie tu z grubej rury, bez zadnych kompromisow, szczerze czyli tak jak powinno byc. Jezeli chcemy takiej zwyklej dyskusji grzecznej, przeklamanej, dla poprawnych politycznie, to tak idzcie sobie na polygadke.

    I merib jezeli chcesz dalej wyzywac sluchaczy i autorow podcastow od glupich gimnazjalistow to IMO lepiej wracaj na nas swoja planete matke Japonie :P

  40. Desan napisał(a):

    Wiekszość z was co zaparczywie broni jrpg, ocenia je pewnie przez pryzmat jednej gry: Final Fantasy. Co z tego ze VC ma w miare dobre oceny? Czarodziejka z Księżyca tez jest wysoko oceniana mimo, że dzisiaj głupota tej bajki jest nie do przełknięcia. Dragon Ball? Kolejna bajka dla dzieci które jarały sie tym, że walki trwały po 3-4 odcinki i w szkole można bylo slyszeć: kaaa meee aa meee…. Tak to juz jest z kulturą japońska. Wiekszość podnieca się mangą i anime, niektórzy jednak nie moga ogarnąć tej głupoty - pooglądajcie sobie japońskie teleturnieje to zobaczycie.

  41. fin napisał(a):

    Jezu, wrzuccie troche na luz. Tak trzymisie przegiał troche w podcascie to pare osob, w tym mła, mu wypomniały w komentarzach które są przedłużeniem podcasta-luźnej gadki. Nie rozumiem czemu merib potraktował tekst tzymischa powaznie.

    Aha, pieprzysz desan.

  42. Dahman napisał(a):

    Co by było gdyby, czyli gra o Powstaniu Warszawskim:
    http://motywdrogi.pl/2009/08/01/jaka-powinna-byc-gra-o-powstaniu/

  43. Dahman napisał(a):

    Nie, fin, nie mozemy tego tak zostawic, postawnowilismy w redakcji podjac pewne dyscyplinarne kroki, aby uniknac podobnych incydentow w przyszlosci. Wiecej szczegolow w 81. odcinku.

  44. Gothix napisał(a):

    Przez tylko 1 czlowieka ktoremu to sie nie spodobalo? A co z nami? Chyba wiecej jest tu osob ktore wola taki wlasnie styl podcastow, ostry z jajem.

  45. piciu napisał(a):

    Oczywiscie ze wola ostry podcast z jajem. Niech no Dahman tylko cos tam probuje zmienic :P

  46. Tymek napisał(a):

    Polecam 1up Yours odcinek z 3. listopada 2006.
    Zaczynajac od 43 minuty, 40 sekundy - 44:20 (zlota mysl) - 45:15 i dalej… :)

  47. Dahman napisał(a):

    Valkyria Chronicles 2: